Codzienne ofiarowanie siebie Bogu według świętego Stanisława Papczyńskiego

Spraw, Panie, abym cały należał do Ciebie, a do siebie wcale - w każdym czasie, w każdej chwili, przez całą wieczność

Panie, Boże mój!

Ofiaruję Twojemu Majestatowi jako dar wszystkie zasługi Pana naszego Jezusa Chrystusa, Najświętszej Dziewicy i wszystkich niebian oraz sprawiedliwych przebywających na ziemi, a także dobre i obojętne uczynki wszystkich ludzi. A mianowicie, jako wynagrodzenie za wszystkie razem i za poszczególne dobra kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób udzielone mnie i całemu rodzajowi ludzkiemu; jako zadośćuczynienie i dla oczyszczenia się z grzechów, win i niedoskonałości moich oraz całego rodzaju ludzkiego, o odwrócenie kar i plag, na jakie przez nie zasłużyliśmy oraz o oddalenie niebezpieczeństw zagrażających duszy i ciału; o poznanie i wypełnienie Twojej woli we wszystkim; ukochanie Ciebie ponad wszystko, a bliźniego miłością uporządkowaną; o odsunięcie w tym wszystkim przeszkód. Na intencję spraw duchowych i materialnych: Twego świętego Kościoła, Ojca Świętego, wszystkich sprawujących władzę, na intencję spraw moich i moich rodziców, krewnych, powinowatych, dobrodziejów, przyjaciół, nieprzyjaciół itd., a zwłaszcza N. N. i tych, za których kiedykolwiek postanowiłem, obiecałem lub powinienem się modlić, a Twój Majestat chce, żebym się modlił, czy są oni żywi, czy zmarli, a nie cieszą się jeszcze Twoją chwałą. O nawrócenie grzeszników i heretyków oraz oświecenie niewiernych i schizmatyków. I wreszcie na intencję, na jaką Twój Majestat chce, aby Mu ofiarowano, a ja jestem obowiązany ofiarować.

Ponadto, wraz z tymi wszystkimi wymienionymi zasługami i uczynkami, ofiaruję Twemu Majestatowi moje serce, aby Ciebie jedynie kochało i niczego oprócz Ciebie, chyba że ze względu na Ciebie; duszę moją, by Ci służyła; rozum, pamięć i wolę, by Tobie były poddane; moje usta, aby o Tobie mówiły; mój język, aby Cię błogosławił; wzrok, dotyk, smak, słuch, węch i wyobraźnię, aby nie dawały przystępu żadnemu złu, by nie pożądały ani nie zatrzymywały niczego nieuporządkowanego. Wszystkie zmysły wewnętrzne i zewnętrzne, wszystkie części ciała i duszy, wszystkie poruszenia, wszystkie, całego mojego życia, a zwłaszcza tego dnia, dzieła, myśli, kroki, spojrzenia, rozmowy, pragnienia, zamiary, strapienie, pociechę, lęk, poczucie bezpieczeństwa, niepokój, radość, upadek, powstanie, pokusę i jej przezwyciężenie, prześladowania, krzywdy, zaszczyt, wzgardę, zniesławienie i dobrą sławę, dostatek i ubóstwo, trud, odpoczynek, zdrowie, chorobę itd., życie i śmierć – słowem – siebie całego i wszystko, co moje.

Spraw, Panie, abym cały należał do Ciebie, a do siebie wcale – w każdym czasie, w każdej chwili, przez całą wieczność. To wszystko niech będzie na chwałę Twoją, na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi, i na cześć wszystkich niebian oraz na zbawienie moje i bliźnich, dla pomnożenia cnoty, wzrostu łaski i zasługi. Amen.

Więcej szczegółów na temat książki "Jak woń kadzidła. Modlitwy za wstawiennictwem św. Stanisława Papczyńskiego", z której pochodzi powyższy fragment: TUTAJ

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama