Relacja z waszyngtońskiego spotkania z Georgem Weigelem, autorem biografii Jana Pawła II pt. "Świadek nadziei"
Waszyngtońskie spotkanie z Georgem Weigelem, autorem biografii Jana Pawła II pt. "Świadek nadziei"
Koło Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II w Waszyngtonie zorganizowało ostatnio niezwykle interesujące spotkanie z autorem najnowszej biografii Ojca Świętego, Georgem Weigelem. Jego dzieło pt. "Witness to Hope" ("Świadek nadziei") ukazało się właśnie na półkach księgarskich.
Impreza o której mowa, wzbudziła ogromne zainteresowanie i przywiodła tłumy gości do salonów ambasady RP w Waszyngtonie. Powodzenie było tak wielkie, że zabrakło miejsc w sali i wiele osób musiało zostać na zewnątrz, co bardzo rzadko się zdarza. Ostatni raz podobny fakt miał miejsce, gdy Koło Przyjaciół urządziło zebranie z udziałem kaznodziei Domu Papieskiego, o. Raniero Cantalamessą z Rzymu.
Powitawszy gości, prezes Koła Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II, dr Lawrence Ziemiański, diakon diecezji Arlington w Północnej Wirginii, otworzył spotkanie nawiązując do Ewangelii św. Jana Chrzciciela. "Tak jak Bóg posłał Jana Ewangelistę — powiedział — tak teraz posłany został od Boga jako Świadek Ojciec Święty Jan Paweł II".
Autora biografii przedstawił publiczności założyciel i doradca Koła Przyjaciół Fundacji w Waszyngtonie Władysław Zachariasiewicz, który przypomniał na wstępie, że trzy lata temu George Weigel przemawiał jako gość Koła podczas uroczystości związanych z 50-leciem kapłaństwa Ojca Świętego na Uniwersytecie Katolickim w Waszyngtonie. Wtedy to uczestnicy spotkania dowiedzieli się, że otrzymał on specjalne błogosławieństwo do napisania biografii. Ci, którzy go znali nie mieli najmniejszej wątpliwości, że książka będzie doskonała, jednak nie spodziewano się, iż w ciągu niespełna czterech lat powstanie dzieło bez przesady znakomite.
Pan Zachariasiewicz opowiedział następnie, jak zrodził się pomysł i jak doszło do napisania biografii. Otóż w maju 1995 roku, kiedy Weigel przybył do Rzymu z żoną z okazji 20-lecia ich ślubu, rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej rozważał z nim taką możliwość. W grudniu tegoż samego roku sprawa posunęła się naprzód. Weigel ponownie znalazł się w Rzymie, tym razem zaproszony jako mówca na jedną z konferencji naukowych. Po wygłoszniu referatu usiadł na końcu sali, gdy wtem jakiś młody kleryk pochylając się nad nim szepnął mu do ucha: "Don Stanislao pragnie się z Panem zobaczyć". "Don Stanislao" był to, jak się okazało, sekretarz osobisty Papieża, prałat, a obecnie biskup Stanisław Dziwisz, który przekazał Weigelowi zaproszenie na kolację z Ojcem Świętym jeszcze tego samego dnia. W czasie spotkania padła propozycja napisania biografii, przy czym Weigel został zapewniony, że będzie miał dostęp do wszystkich instytucji watykańskich jak również, że ma całkowitą swobodę redakcyjną, bez ingerencji Papieża czy kogokolwiek z Watykanu.
Rozpoczynając swą prelekcję w ambasadzie, George Weigel zapewnił na wstępie, że choć w ciągu dwóch miesięcy od wydania biografii miał już 147 odczytów, to najbardziej oczekiwał na spotkanie z publicznością polsko-amerykańską w Waszyngtonie. W Polsce i wśród Polaków czuje się doskonale, dlatego zamierza wrócić do Warszawy w maju, kiedy to ukaże się tam polskie wydanie książki przygotowywane przez wydawnictwo ZNAK.
"Ojciec Święty Jan Paweł II odznacza się niezmierną uprzejmością, wielką prostotą i naturalnością zachowania, bez cienia pozy — referował Weigel — posiada cudowne poczucie humoru i lubi sobie pożartować. Ciekawi go absolutnie wszystko, włącznie z tym jakie są o nim najnowsze dowcipy". Dzieląc się dalej swoimi spostrzeżeniami, jakie poczynił podczas rozmów z Papieżem, w pewnym momencie George Weigel postawił zaskakujące pytanie: "Ile polskości zachowało się w polskim Papieżu? Pytanie to może wydawać się dziwne — zauważył — ale nabiera ono sensu gdy sobie uświadomimy, że życie Karola Wojtyły było nade wszystko życiem ucznia Chrystusowego i w miarę dojrzewania świadomie wyzbywał się on własnego "ja", żeby być otwartym na Ducha Świętego w pracy, której oddany był całym swoim jestestwem".
Podobnie oceniał to kardynał Novaro z Madrytu, który w jednym ze swoich wystąpień stwierdził, że życie prywatne Karola Wojtyły zakończyło się w istocie pod wieloma względami z dniem 16 października 1978 roku, kiedy został papieżem Janem Pawłem II. Od tej chwili mógł być tylko papieżem — duszą i ciałem. W związku z tym, na przykład, Wojtyła-poeta przestał pisać wiersze. Ciekawe, że ostatni z nich napisał tuż przed swoim wyborem, w drodze na konklawe.
Z drugiej strony — mówił Weigel — istnieją dowody, że Jan Paweł II chciał w swojej posłudze zachować ciągłość pomiędzy tym, kim był — biskupem Krakowa, a tym kim się stał — pasterzem całego Kościoła. Najlepszym na to dowodem jest, że zachował swój herb arcybiskupi z Krakowa, mimo że koła watykańskie miały co do tego pewne zastrzeżenia i swoje odmienne propozycje.
Trzy elementy dominują, zdaniem autora biografii, w myśli i czynie Ojca Świętego, który — jak mówił — przejdzie do historii jako Jan Paweł Wielki, papież wybitnie rdzennie polski. Po pierwsze — Papież ma Polskę w swoim sercu. Kto był w Polsce podczas pielgrzymek Ojca Świętego lub widział je na ekranie telewizyjnym ten wie, że Papież nigdzie nie jest tak spontaniczny i tak zespolony ze swym otoczeniem, jak wtedy kiedy jest w swojej Ojczyźnie. Po drugie — Polska jest zawsze w modlitwie polskiego Papieża. Ten poliglota, władający wieloma językami świata, jest polskim mówcą przed tronem Chrystusa. Weigel nadmienił, że w prywatnej kaplicy, gdzie Papież spędza wiele czasu, tuż pod krucyfiksem znajduje się wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Dodał przy tym, że Papież ten, który posiada fotografie prawie ze wszystkimi osobistościami świata, w swojej sypiali na biurku trzyma tylko dwa zdjęcia: ks. kardynała Sapiehy i swoich rodziców. Po trzecie — kontynuował prelegent — Polska jest wyraźnie obecna w przemówieniach Ojca Świętego dotyczących przyszłości. Jan Paweł II wie, że Polska od dziesięciu lat przeżywa wielki historyczny eksperyment: uczy się budować demokrację i tworzyć wolny rynek z zachowaniem nietkniętych zasad kultury i etyki katolickiej. To się jeszcze nigdy przedtem nie zdarzyło, a teraz rodzi się w ciężkich bólach właśnie w Polsce. Tak więc Polska w XXI wieku jest i będzie nadal "laboratorium doświadczalnym" dla koncepcji opartej na przeświadczeniu, że demokracja i prywatna inicjatywa wymagają dojrzałej społecznej kultury moralnej.
Weigel stwierdził ponadto, że Papież poddaje krytyce ten czy ów aspekt sytuacji społecznej w Polsce, ale ogólnie jest pełen nadziei i ufności oceniając z satysfakcją to, że nie tylko umocniła się w Jego kraju demokracja polityczna i nastąpiła poprawa sytuacji gospodarczej (zwłaszcza jeśli porównać sytuację w innych nowych demokracjach Europy Środkowo-Wschodniej), lecz również katolicyzm polski jest nadal bardzo silny.
Jedną z głównych myśli przewodnich zarówno w referacie pana Weigela, jak i w jego książce „Witness to Hope" jest współzależność, współdziałanie kultury z systemem politycznym. Papież żywi głębokie przekonanie — twierdzi Weigel — że kultura polska: język, literatura, religia pozwoliły narodowi przetrwać nawet podczas 123 lat zaborów, gdy na mapie Europy zabrakło dla Polski miejsca.
Karol Wojtyła był wychowany w tym duchu. Zasady wpojone mu w dzieciństwie pozostały nienaruszone ani przez okupację hitlerowską, ani indoktrynację komunistyczną, aż po dzień dzisiejszy. Zasadę, że rola kultury jest w historii każdego narodu fundamentalna, Ojciec Święty głosi na całym świecie podczas swoich podróży apostolskich. Jest to — jak powiedzał autor biografii — "zastrzyk papieski przeciwko politycznym i materialistycznym fałszom o pochodzeniu władzy".
Zamykając na tym dyskusję, prezes Lawrence Ziemiański dodał: "Dla nas, którzy wraz z Papieżem wierzymy, że władza pochodzi od Boga, jest jasne, że Bóg dał nam Jana Pawła II".
Po zakończeniu dyskusji, spotkanie w salonach Ambasady trwało jeszcze długo w miłej atmosferze, podczas gdy pan Weigel dedykował swoją książkę zainteresowanym i chętnie odpowiadał na ich pytania.
opr. ab/ab
Wszystkie artykuły pochodzące z "Kronik Rzymskich" zamieszczone na stronach Opoki:
Copyright © by Kroniki Rzymskie