Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (37/2004)
Pogrzeb Czesława Miłosza zbiegł się z liturgicznym wspomnieniem św. Augustyna. Zbieżność wydarzeń posłużyła ks. abp. Józefowi Życińskiemu do nakreślenia pewnej paraleli między postacią zmarłego poety a wielkim (także od strony literackiej) świętym. Arcybiskup mówił w swojej homilii: „w godzinie śmierci przynajmniej nikt nie wypominał Augustynowi, że jego ojciec był poganinem, że on sam ochrzcił się dopiero w 33 roku życia, że w młodości związał się z sektą manichejczyków". Cały zaś akapit owego porównania Augustyna i Miłosza zatytułowany został „augustyński niepokój serca".
Istotnie, trudno odmówić Miłoszowi i jego pokoleniu „augustyńskiego niepokoju serca". Trudno odmówić nam, współczesnym, niepokoju naszych serc, szukających często po omacku, w półświatłach, w półcieniach... „Szukać i szukać musimy bez przerwy z wiarą, że droga do wielkich odkryć leży przed nami otworem" - cytuję tu z pamięci zdanie Newtona, które kiedyś wynotowałem sobie w czasie szkolnej edukacji. Ono, neutralne światopoglądowo, oddaje jednak zasadniczą różnicę między szukaniem jako takim, a szukaniem z wiarą w spełnienie tegoż szukania. Wydaje mi się, że postać Augustyna nie dlatego przemawia, że Augustyn był człowiekiem szukania (może wówczas patronowałby postmodernistom, a nie chrześcijanom), ale dlatego, że owo szukanie było uczciwe, konsekwentne i nastawione na znalezienie, odkrycie prawdy.
Dla Augustyna ta prawda nie stała się przy tym intelektualnym doznaniem, estetycznym przeżyciem. Ona stalą się doświadczeniem Miłości. Doświadczeniem szczególnym. „Późno Cię umiłowałem, Miłości moja..." On to zrozumiał i starał się nie marnować życia na cokolwiek innego, co jest spotkaniem z Miłością. Augustyńskie „kochaj i czyń, co chcesz" też może wybrzmiewać bardzo atrakcyjnie dzisiaj. Ale trzeba najpierw zrozumieć sens i treść owego „kochaj".
Niepokój, szukanie, kochanie... Słowa, które brzmią w języku kultury człowieka jak odwieczny refren. Słowa, które znaczą zręby naszej kultury. Od których wszystko tak naprawdę się zaczyna i w dziejach człowieka, i w dziejach narodów... Różnice tych dziejów naznaczone są tym, że po słowach tych następuje spełnienie lub pobłądzenie...
opr. mg/mg