Nieślubne dziecko a opinia publiczna

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (46/2008)

Nieślubne dziecko a opinia publiczna

Ks. Robert Nęcek, rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej

Nieślubne dziecko a opinia publiczna


W życiu niejednej kobiety był taki moment, kiedy bezmyślnie zaufała mężczyźnie. Ofiarowała całą siebie, tymczasem on wziął wszystko, wykorzystał i poszedł w świat. Nagle pojawiło się nowe życie. Co wtedy uczynić? Czy rzeczywiście nieślubne dziecko zmusza do zawarcia ślubu, jak to często można usłyszeć?

Z pewnością w żadnym przypadku nie można poddać się presji usunięcia ciąży, bowiem „cisza i dyskrecja" gabinetów ginekologicznych nie zwalnia z odpowiedzialności przed Bogiem. Oczywiście niejednokrotnie po błędzie młodej kobiety próbuje się na siłę dążyć do zawarcia małżeństwa z ojcem dziecka. Wymusza się na księdzu przyspieszenie procedury prawnej, byle tylko sprawnie i szybko wziąć ślub, byle tylko zdążyć jeszcze oszukać krewnych i bliskich komentujących z ironicznym uśmiechem na twarzy okres poczęcia potomka. W takich okolicznościach zawierany ślub jest po prostu nieważny. Dodatkowo wiemy, że pośpiech jest zawsze złym doradcą i pociąga za sobą następne błędy.

Niekiedy do kolejnego błędu przymuszają rodzice, dowodząc automatycznie, że bardziej chodzi im o dobro swojego imienia niż rzeczywiste szczęście córki. „Musisz wyjść za niego, bo co powiedzą o nas sąsiedzi" - mocno akcentował pewien ojciec. Przecież znane są ostre i bezlitosne języki wielu „cnotliwych i kościółkowych dam". Mało kto patrzy w takiej trudnej sytuacji szerzej. A co się stanie, jeżeli chłopak już w punkcie startu wykazuje poważne braki na kandydata do małżeństwa? Czy ci, którzy namawiali, wezmą na siebie odpowiedzialność i uderzą się w piersi? Czy dla zadowolenia opinii i ludzkiego oka należy popełnić jeszcze jeden fałszywy krok?

Prawdą jest, że opinia publiczna zawsze jest bardziej łaskawa wobec mężczyzny niż kobiety. Ale prawdą jest również i to, że poczęte dziecko nie zmusza do zawarcia małżeństwa. W czym rzecz? Otóż trzeba wyraźnie podkreślić, że do właściwego wychowania dziecka konieczna jest nie tylko obecność matki, ale również ojca. Mimo że taki jest ideał, do którego należy dążyć, to jednak powstaje uzasadnione pytanie, czy warto nawet po błędzie naiwności poślubić kogoś, kto jest niedojrzały i zdradza w sposób jawny niezdolność do odpowiedzialności?

Lepszym rozwiązaniem będzie wówczas powstrzymanie się od ślubu. Na cierpliwości nikt jeszcze nie stracił. Wychowanie dziecka bez ojca będzie nieco utrudnione, ale równocześnie będzie nadzieja, że wcześniej czy później pojawi się odpowiedni mężczyzna, który prawdziwie pokocha zarówno dziecko, jak i matkę.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama