Milenijna konfrontacja

45 lat temu Polska świętowała 1000-lecie swego chrztu i początek swej państwowości. Towarzyszył temu wściekły atak komunistycznej prasy na Kościół.

Obchodzona 45 lat temu 1000 rocznica chrztu Polski przebiegała w atmosferze ostrej konfrontacji na linii Kościół - partia komunistyczna. Pretekstem do rozpętania kampanii propagandowej przeciw Kościołowi i osobie prymasa Wyszyńskiego był dla komunistów słynny list biskupów polskich do biskupów niemieckich. Jednak prawdziwą przyczyną ataku był charakter obchodów jubileuszu.

Główne obchody Millennium miały miejsce 3 maja 1966 r. na Jasnej Górze. Już 16 kwietnia państwo zainaugurowało kontrobchody.

Bez Pawła VI

W niedzielę, 17 kwietnia, odbyła się manifestacja w Poznaniu. Podczas wygłoszonego tam przemówienia I sekretarz PZPR, Władysław Gomułka, bezpardonowo zaatakował prymasa Wyszyńskiego, Episkopat i obchody organizowane przez Kościół. Zdaniem Gomułki, część hierarchii kościelnej lansuje antynarodową ideę „przedmurza”. „Ten wojujący z naszym państwem ludowym nieodpowiedzialny pasterz pasterzy, który głosi, że nie będzie się korzył przed polską racją stanu, stawia swoje urojone pretensje do zwierzchnictwa duchowego nad narodem polskim wyżej niż niepodległość Polski. (...) Jakież to musi być zaślepienie tegoż kierownika Episkopatu Polskiego i jego popleczników, lansujących pokraczną, antynarodową ideę <<przedmurza>>, której treść polityczna w naszych czasach sprowadza się do skłócenia narodu polskiego z narodem radzieckim (...), do nowej katastrofy Polski” - wołał z poznańskiej trybuny Gomułka. Wyartykułował również zarzut, iż owa idea Polski jako przedmurza chrześcijaństwa stała się jednym z głównych motywów kościelnych obchodów Millennium Chrztu Polski, zaś „część hierarchii kościelnej w praktyce swej działalności usiłuje jednak przeciwstawić kościół państwu i jubileusz dziejów narodu i państwa polskiego zastąpić jubileuszem działalności kościoła katolickiego w Polsce”. Choć nawiązał w swym wystąpieniu do faktu przyjęcia przez Mieszka I chrztu, sprowadził to wydarzenie wyłącznie do rangi aktu politycznego, pozwalającego na sakralne usankcjonowanie władzy monarchy, które przyczyniło się do scementowania państwa polskiego. Odniósł się także do decyzji władz PRL o niewpuszczeniu do Polski papieża Pawła VI: „...wskutek tego, że kierownictwo episkopatu podjęło na szeroką skalę działalność polityczną godzącą w polską rację stanu i wplotło ją również w przygotowania tysiąclecia wkroczenia chrześcijaństwa na ziemie polskie, uznaliśmy iż byłoby wyrazem akceptacji tej szkodliwej polityki wyrażenie zgody przez rząd polski na przyjazd papieża i biskupów z innych krajów, których episkopat polski, kierując się swoimi celami politycznymi, bez wiedzy i zgody władz państwowych zaprosił na kościelne uroczystości milenijne. Dlatego rząd polski ustosunkował się negatywnie do tego samowolnego kroku kierownictwa episkopatu i nie udzielił zaproszonym zezwoleń na przyjazd”.

Usłużne narzędzia propagandy

Dopełnieniem tego przemówienia był kolejny artykuł w „Trybunie Ludu”, który ukazał się 19 kwietnia i nosił tytuł „Droga - i bezdroża”. Poza obszernym powtórzeniem tez z przemówienia Gomułki, autor dokonuje obszernej oceny postawy Prymasa i Episkopatu. Wyraża ubolewanie, iż hierarchia kościelna „nie uczyniła najmniejszego wysiłku, aby włączyć się we wspólny nurt ogólnonarodowych obchodów. (...) Natomiast wsteczne siły hierarchii kościelnej postanowiły wykorzystać Millenium jako pretekst do wzmożenia reakcyjnej działalności politycznej i przeciwstawienia jubileuszu działalności kościoła katolickiego w Polsce jubileuszowi dziejów narodu i państwa polskiego”. Nie mogło oczywiście również zabraknąć miażdżącej krytyki postawy prymasa, który - zdaniem autora przytaczanego tekstu - „nie widzi i nie chce widzieć prawdziwej linii podziału w dzisiejszym świecie, która przebiega między siłami wolności i ucisku, postępu i wstecznictwa, pokoju i wojny, gardzi wymową najbardziej nawet oczywistych faktów i płynącymi z nich nakazami polskiej racji stanu. Nie chce też uznać podstawowej prawdy dzisiejszego świata - prawdy o pokojowej misji socjalizmu. Oto dlaczego miejsce trzeźwej analizy faktów - zajmuje w jego kazaniach reakcyjne zacietrzewienie; miejsce rozumu politycznego - antysocjalistyczna obsesja, a poczucie elementarnej odpowiedzialności ustępuje miejsca fanatyzmowi. Mistyczna <<misja>> ks. kardynała nosi charakter jawnie reakcyjny i zmierza w stronę przeciwną od tej, którą dyktują doświadczenia dziejowe i współczesne interesy narodu i państwa polskiego”.

Bezpośrednio przed obchodami Millennium Chrztu Polski 3 maja 1966 r. na Jasnej Górze, „Trybuna Ludu” rozpisuje się o przygotowaniach do święta 1 Maja oraz obradach plenum KC PZPR. W sam dzień 3 maja, w Katowicach, PZPR zorganizowała z wielką pompą obchody 45 rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego. Na pierwszej kolumnie „Trybuny” z 4 maja znajdujemy obszerną relację z tych uroczystości, informację o inauguracji Dni Oświaty, Książki i Prasy i kilka pomniejszych newsów. Oczywiście o obchodach w Częstochowie nie ma ani słowa. Dzień później „newsem dnia” był fakt zakwitnięcia czereśni. Pojawiały się za to artykuły historyczne, mające ukazać Kościół w jak najgorszym świetle.

Niewygodna prawda

A jak wyglądała rzeczywistość tych obchodów, widziana dziś - nie przez pryzmat ideologicznych okularów „Trybuny Ludu”, lecz z perspektywy czasu i w świetle historycznych dokumentów?

PZPR zastosowała różnorakie narzędzia propagandy, mające zagłuszyć kościelne obchody. Rozgłos nadano rocznicom: bitwy pod Lenino (1963) i manifestu PKWN (1964). Brutalnie przerwano peregrynację kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po kraju i odesłano ją na Jasną Górę. Jednak pielgrzymkę po kraju kontynuowały puste ramy, co robiło jeszcze większe wrażenie na wiernych. W samej Częstochowie zaplanowano szereg obchodów, mających odciągnąć ludzi od uroczystości religijnych. Rozważano nawet sprowadzenie będącego wówczas u szczytu sławy zespołu „The Beatles” - zarzucono jednak ten pomysł ze względu na obawy o zbyt wielką masę ludzi zgromadzonych jednocześnie w mieście. Służba Bezpieczeństwa robiła wszystko, by zniechęcić do udziału w kościelnych uroczystościach tak księży, jak i świeckich. Rygorystycznie kontrolowano obecność w zakładach pracy w dniu 3 maja i drobiazgowo sprawdzano zwolnienia lekarskie. Przedsiębiorstwa transportowe nie mogły wynajmować autokarów grupom pielgrzymów. We wszystkich hotelach montowano podsłuch. Nie ukończono również remontu dróg dojazdowych do Częstochowy.

Same uroczystości jasnogórskie były wielkim sukcesem Kościoła. Wzięło w nich udział ok. pół miliona wiernych; choć oficjalna propaganda mówiła o 120 tys. - jednak z dokumentacji fotograficznej sporządzonej przez SB wynika, że bliższa prawdy jest liczba podawana przez Kościół. Przebieg samych uroczystości następująco opisuje J. Kowalski: „3 maja, we wtorek o godzinie 10 rano we wszystkich kościołach w mieście uderzono w dzwony. Rozpoczęło się wielkie nabożeństwo. Najpierw wałami klasztoru przeszła procesja z cudownym obrazem, który nieśli biskupi, profesorowie, lekarze, a także rzemieślnicy, robotnicy, uczniowie, więźniowie obozów koncentracyjnych. Niesiono też wymownie portret Pawła VI, którego władza nie wpuściła do Polski - podczas liturgii zdjęcie leżało na pustym tronie papieskim. W uroczystej mszy świętej - celebransem był arcybiskup Karol Wojtyła, kazanie wygłaszał prymas Wyszyński - poświęcono nową koronę na obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej i uroczyście ją włożono. Kulminację stanowiło odnowienia aktu zawierzenia Matce Boskiej i powierzenie narodu polskiego na kolejnych tysiąc lat”.

22 lipca i atak na prymasa

Z niesamowitą pompą i rozgłosem medialnym odbywały się uroczystości 1000-lecia państwa polskiego 22 lipca 1966 r. Także wtedy w przemówieniu Gomułki nie zabrakło wątków antykościelnych, które zasadniczo były powieleniem poprzednich zarzutów: konflikt na linii państwo - Kościół wywołany został przez Episkopat i pogłębiony przez orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich, zaś „w sporze z kierownictwem Episkopatu chodzi o sprawy na wskroś polityczne, a nie o religię, jak to niektórzy dostojnicy Kościoła próbują przedstawiać”. Natomiast „normalne stosunki między kościołem a państwem mogą być przywrócone, gdy kierownictwo Kościoła stanie na gruncie poszanowania Konstytucji PRL, przestrzegać będzie ustaw i przepisów państwowych, wyrzeknie się nadużywania uczuć religijnych dla swoich celów politycznych, zajmie lojalną postawę wobec Polski Ludowej i honorować będzie jej rację stanu, rację stanu narodu, którego językiem przemawia”.

„Trybuna Ludu” w pierwszej połowie 1966 r. konsekwentnie ignoruje kościelne obchody milenijne, rozpisując się na temat uroczystości państwowych i poświęcając im nierzadko dużo miejsca na pierwszej kolumnie. Cyklicznie powtarzającym się na pierwszej kolumnie tematem są biegnące przez Polskę Sztafety Tysiąclecia. Jeśli „Trybuna” pisze na temat Kościoła - robi to w tonie atakującym i oskarżającym, mającym na celu zdeprecjonowanie osoby prymasa Wyszyńskiego czy też kościelnych obchodów 1000-lecia chrztu Polski. Właśnie bezpośrednio na prymasie Wyszyńskim skupiła się większa część propagandowej nagonki. Miało to na celu pozbawienie go społecznego poparcia i zdyskredytowanie przed obchodami Millennium autorytetu, którym cieszył się w społeczeństwie. Miał to być zapewne również kolejny etap podporządkowywania Kościoła w Polsce władzy komunistycznej. Szczegółowej analizie poddawano również homilie i publiczne wystąpienia kard. Wyszyńskiego, starannie wybierając wszelkie fragmenty, którym można było przypiąć etykietę „polityczności”. „TL” w tych atakach odgrywała niepoślednią rolę, jednak propagandowe ciosy zadawały także inne tytuły, niekojarzone tak jednoznacznie jak „Trybuna” z prezentowaniem oficjalnego stanowiska PZPR. Jednak autorytet, jaki prymas Wyszyński zyskał w społeczeństwie polskim poprzez swą niezłomną i jednoznaczną postawę, był na tyle duży, że zmasowany atak komunistycznej propagandy nie był w stanie mu zaszkodzić ani zniweczyć wymowy i wagi kościelnych obchodów Millennium Chrztu Polski i ich duchowych owoców.

KS. ANDRZEJ ADAMSKI
Echo Katolickie 30/2011

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama