Stan wiedzy religijnej Polaków nie jest dobry. Choć większość uczęszczała kiedyś na katechezę, zatrzymali się w swoim rozwoju intelektualno-religijnym. Tymczasem wiara bez zrozumienia grozi popadnięciem w irracjonalny fideizm
Sporo ludzi uważa, że wiara to wyłącznie akt woli człowieka, decyzja nieoparta na żadnych trwałych motywach. Wierzę, bo wierzyli rodzice i dziadkowie, bo tak zostałem wychowany, bo do wiary wystarczy moja własna ufność pokładana w Bogu, moje „sam na sam z Bogiem” – przekonują. Po co mi lektura Biblii, zgłębianie prawd wiary, po co poznawanie katechizmu albo mądre wywody teologów? Niestety, takie myślenie rodzi przekonanie, że ten, kto wierzy – nie myśli, a ten, kto myśli – nie wierzy! To błąd, a nawet rodzaj przesądu, rozpowszechniony zarówno wśród niektórych „pobożnych”, jak i wśród niewierzących lub poszukujących intelektualistów. Wiara jest dla nich trochę jak skok w nieznane, w ciemność – wykonany zupełnie bez przygotowania.
Tymczasem wiara chrześcijańska jest nie tylko wyrazem subiektywnej świadomości, jakiejś mniej czy bardziej uświadomionej emocji, lecz przede wszystkim drogą do osiągnięcia zbawienia. Jeśli ufam Bogu, jeśli się do Niego modlę, jeśli szczerze wyznaję: „Kocham Cię, Panie Jezu!”, to wiara staje się spotkaniem z Bogiem żywym – staje się doświadczeniem. A miejscem, w którym się tego doświadcza, jest wspólnota Kościoła. W świetle nauczania Kościoła akt wiary to zgodne z rozumem, dobrowolne posłuszeństwo Bogu. Człowiek wierzący dąży do lepszego poznania Tego, w którym złożył swoją ufność, i lepszego zrozumienia tego, co On objawił. Świetnie odzwierciedla to powiedzenie św. Augustyna: „Zrozum, abyś uwierzył: uwierz, abyś głębiej zrozumiał”. Wiara nie zastępuje zatem wiedzy, podobnie jak wiedza nie czyni wiary zbyteczną. Są to dwa różne, ale uzupełniające się sposoby poznawania rzeczywistości. Mam „wierzyć rozumnie” – czyli rozważać i zgłębiać prawdy wiary, starać się pojąć, czym one są dla mnie.
Niestety, codzienność dostarcza nam sporo niepokojących faktów, które świadczą o słabej wiedzy religijnej wielu polskich katolików. Z przykrością patrzę, gdy w cieszącym się dużą oglądalnością telewizyjnym teleturnieju uczestnicy nie potrafią odpowiedzieć na pytania dotyczące elementarnych spraw religijnych i kościelnych. Jest to tym bardziej przykre, że ludzie ci mają zazwyczaj imponującą wiedzę ogólną. Zapewne zdecydowana większość z nich to katolicy, przypuszczam, że w szkole uczęszczali na katechezę. Co się więc stało? Ano to, że zatrzymali się na tym etapie...
Dlatego jakiś czas temu poprosiłem zespół Niedzieli o przeprowadzenie swoistej sondy wśród możliwie najszerszego grona czytelników. Jakie trudne pytania o wiarę chcieliby zadać, tylko nie wiedzą komu? Co budzi ich wątpliwości czy sprzeciw? Czego zwyczajnie nie rozumieją? Liczba pytań, które pojawiły się w efekcie tej akcji, skłoniła nas do podjęcia decyzji, by w każdą drugą niedzielę miesiąca w naszym tygodniku przygotowywać osiem dodatkowych stron w całości poświęconych wyjaśnianiu podstaw wiary chrześcijańskiej.
Nie bez powodu nazwaliśmy ten dodatek ABC wiary. Trudno bowiem przejść obojętnie wobec tego niebagatelnego problemu, którym jest nieznajomość wiary czy wręcz analfabetyzm religijny. Musimy na nowo przyswoić sobie choćby podstawowe treści wiary. Nie można żyć w niedojrzałości duchowej. Czy jako rodzice, dziadkowie umieją Państwo odpowiedzieć swoim dzieciom i wnukom na ich pytania dotyczące wiary? Czy w naszych rodzinnych dyskusjach potrafimy bronić swojej wiary w sposób rzeczowy? Wiem, wiem... zazwyczaj zrzuca się ten obowiązek na „specjalistów od Pana Boga”, czyli na księży. I robimy to najlepiej, jak potrafimy, ale nie zwalnia to innych wierzących z obowiązku poznawania wiary. Dlatego pytajmy, szukajmy odpowiedzi. Traktujmy wiarę jak dobry muzyk partyturę, w której zna każdą, bez wyjątku, nutę... Wiara bez zadawania pytań nie ma treści i sprowadza się do kilku zewnętrznych form. Jest bardziej dekoracją, formą rekreacji weekendowej, kultywowaniem tradycji czy przyzwyczajeniem niż siłą zdolną przemieniać człowieka i prowadzić go do Boga.
Mam więc nadzieję, że nowy dodatek ABC wiary pomoże Państwu w bardziej świadomym przeżywaniu wiary i dzieleniu się nią z tymi, którzy ciągle o nią pytają.
Niedziela 1/2022