Nowe pomiary wiary

Jaka jest polska religijność i jak wierzymy? Jaki jest Kościół i jak go widzą Polacy?

Jaka jest polska religijność i jak wierzymy? Jaki jest Kościół i jak go widzą Polacy? − to ulubione pytania nie tylko mediów.

Pewna firma doradcza przygotowała ostatnio zestawienie, które miało wskazać naszą najlepszą markę narodową. W ocenie na tzw. wartość społeczną marki składały się m.in. uczciwość, bycie dobrym pracodawcą, zaangażowanie w społeczności lokalne czy bliskość emocjonalna. Porównano 13 marek, wśród których znaleźli się m.in.: prezydent, premier, rząd, Sejm i ZUS. Także jako markę narodową potraktowano... Kościół i to on zyskał w tym badaniu najwięcej, bo aż 50 punktów. Marką, która uplasowała się na drugim miejscu zdobywając 19 punktów, zostało miasto Kraków.

Rozpoznawalny znak krzyża

Marka jest pojęciem bardzo złożonym; symbolem, którego definicję eksperci ciągle próbują ujednolicić. Najlepsza marka oznacza gwarancję jakości. Podążają za nią wartości, które przekazuje ona swemu odbiorcy, poza sferą materialną wkracza bowiem również w sferę doznań psychicznych. Jeśli Kościół ma więc „dobrą markę”, znaczy to, że jest rozpoznawalny, wiarygodny, dobrze się kojarzy i jest autorytetem. To już nie tylko wiara przekazywana z pokolenia na pokolenie, ale świadomy wybór. Nasuwają się jednak pytania: Skoro Kościół jest „dobrą marką”, to jak go widzą Polacy i co się na nią składa? Czym w rzeczywistości jest Kościół dla Polaków i jaka jest religijność społeczeństwa, które uważa się za katolickie?

Polska wśród krajów europejskich wyróżnia się największą religijnością mieszkańców; za ludzi wierzących uważa się 92 proc. jej obywateli. Wynika tak z danych raportu „Kościół 20 lat wolności”, opublikowanego przez Katolicką Agencję Informacyjną. Czas, jaki upłynął od częściowo wolnych wyborów, które odbyły się w 1989 r., był okazją do pewnego podsumowania okresu intensywnych przemian, jakie miały miejsce w naszej ojczyźnie.

Jak postrzegamy nasz Kościół?

Wielu Polaków przez lata PRL-u identyfikowało się z Kościołem jedynie jako instytucją, która przeciwstawiała się znienawidzonej władzy komunistycznej. Wydawałoby się, że ich „religijność” nie miała mocnych podstaw i związana była jedynie z możliwościami osiągnięcia celów społeczno-politycznych dzięki pozycji zajmowanej w tamtych czasach przez Kościół. Badania jednak przeczą temu założeniu. Wiara wciąż jest częścią naszej kultury i tożsamości narodowej, a religijność Polaków okazuje się być trwała. Polacy mają też świadomość więzi z Kościołem. Według raportu KAI postawę taką deklaruje 90 proc. obywateli naszego kraju.

Kościół cieszy się dużym zaufaniem także jako instytucja publiczna, trzeba jednak przypomnieć, że w okresie minionego 20-lecia taka postawa wiernych zmieniała się. W drugiej połowie lat 80. zaufanie do Kościoła deklarowało ponad 80 proc. Polaków, po czym na początku kolejnej dekady, w 1993 r. spadło ono aż o 42 proc. Był to czas, kiedy Polacy przeżywali kryzys zaufania do Kościoła. Tego typu postawy społeczne często obserwuje się jednak w krajach młodej i niestabilnej jeszcze demokracji. W kolejnych latach zaufanie to systematycznie rosło i obecnie wynosi 69 proc.

Natomiast według badań „Rodzina − religia − społeczeństwo 2009”, które przeprowadził pod kierunkiem ks. prof. Sławomira Zaręby zespół badawczy Instytutu Socjologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, spadło zaufanie do osób i instytucji kościelnych.

Księża w mediach

Z sondażu tego wynika, że obecnie duże i bardzo duże zaufanie do Papieża deklaruje 80 proc. Polaków, natomiast w badaniach porównawczych przeprowadzonych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego w 1998 r. wynosiło ono 91 proc. Pamiętać jednak należy, że zaufanie do Ojca Świętego Jana Pawła II miało podłoże sentymentalno-uczuciowe. Polacy łatwiej identyfikowali się ze swoim rodakiem zasiadającym na Stolicy Piotrowej.

Badania socjologów z UKSW pokazują, że w ciągu dekady spadło też zaufanie, określane mianem bardzo dużego i dużego, do Episkopatu, z 49 do 43 proc., natomiast do urzędu proboszcza z 58 do 51 proc. Przyczyn tego zjawiska można doszukiwać się w tym, że żyjemy w czasach, w których każde potknięcie osób pełniących funkcje publiczne jest wychwytywane i nagłaśniane przez media w sposób sensacyjny, a w niektórych przypadkach nieprawdziwy. Obniża to autorytet konkretnych kościelnych instytucji. Zdarza się, że podejmowane przez duchownych decyzje przedstawiane są przez media jako błędne czy krzywdzące. Przykładem niech będzie powtarzająca się co jakiś czas sensacyjna sprawa księdza, który odmówił zmarłemu pochówku na cmentarzu. Pojawia się wtedy obraz bezdusznego kapłana i pokrzywdzonej rodziny. Przemilcza się jednak fakt, że zmarły był ateistą jawnie demonstrującym swoje poglądy...

Wierzący i praktykujący

Według raportu KAI w ciągu ostatniego dwudziestolecia nieco zmniejszyła się liczba wiernych, którzy chodzą co niedzielę do Kościoła i deklarują systematyczność praktyk religijnych. Jednocześnie zauważalny jest wzrost liczby osób regularnie korzystających z sakramentów oraz głęboko wierzących. Obecnie co piąty Polak określa się w ten sposób, co pozwala stwierdzić, że wiara Polaków staje się coraz bardziej dojrzała.

Natomiast badania socjologów z UKSW pokazują, że od 1998 r. Polacy bardziej przestrzegają wskazań Kościoła dotyczących moralności, choć wydawać by się mogło, że odzyskana wolność polityczna przyczyni się do dużo większej swobody zachowań w tej dziedzinie. Przykładowo, obecnie 68 proc. Polaków sprzeciwia się aborcji, a w 1998 r. było to 63 proc. Natomiast rozwód za niedopuszczalny uważa 51 proc., gdy jedenaście lat temu sądziło tak tylko 43 proc. Aktualnie również 60 proc. społeczeństwa sprzeciwia się eutanazji, pomimo promowania takich zachowań przez Unię Europejską, natomiast metodę in vitro uważa za niedopuszczalną 38 proc. W badaniach przeprowadzonych w 1998 r. nie poruszano tych zagadnień.

Nowe oblicza Kościoła

Od dwóch tysięcy lat Kościół niesie Ewangelię światu, dostrzegając, że zmieniają się ludzie oraz ich potrzeby. Dlatego też wciąż ulepsza formy docierania do nich, na co zwraca także uwagę raport KAI. Dzięki nowym inicjatywom duszpasterskim Kościół trafia do miejsc i środowisk, do których wcześniej dotarcie wydawało się niemożliwe. Także stosowane metody ewangelizacyjne, które dawniej uchodziłyby za kontrowersyjne, dziś coraz bardziej się upowszechniają i, co ważniejsze, okazują się skuteczne. Niecodzienną ewangelizację prowadzi m.in. zespół muzyczny „Pinokio Brothers”. Stworzyli go klerycy z poznańskiego seminarium duchownego, którzy po wyświęceniu na kapłanów postanowili kontynuować swoją działalność muzyczną. Grają na profesjonalnym sprzęcie rock, metal i reggae, a teksty ich piosenek najczęściej oparte są na słowach Pisma Świętego. − Ludzie, którzy przychodzą na nasze koncerty, mówią nam potem: „Wasza muzyka pomaga mi wierzyć” — dzieli się ewangelizacyjnym doświadczeniem ks. Jacek Zjawin, gitarzysta zespołu, dodając, że „muzyka jest ważnym narzędziem głoszenia Dobrej Nowiny, ale należy pamiętać, że dużo większe efekty przynoszą jednak ołtarz, ambona czy konfesjonał”. A ewangelizacja jest pierwszym krokiem w stronę Kościoła.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama