O posłudze duszpasterskiej na granicy Argentyny i Paragwaju
„Ave María purissima sin pecado concebida.” — Bądź pozdrowiona Maryjo bez grzechu poczęta. Tym pozdrowieniem, popularnym tutaj w Ameryce Południowej, i także w Argentynie, pragnę serdecznie pozdrowić wszystkich Czytelników W Służbie Miłosierdzia oraz tych, którym leży na sercu sprawa misji i modlitwy za misjonarzy.
Minęło już pięć miesięcy mojej pracy misyjnej tutaj w Misiones i pragnę się podzielić z Wami moimi doświadczeniami z duszpasterstwa pośród ludzi w Parafii św. Jana Chrzciciela w Santo Pipo. Ta wioseczka to dawniejsza kolonia ludności ze Szwajcarii, która osiedliła się tutaj podczas okresu międzywojennego. Żyje tutaj około 6 tysięcy mieszkańców, którzy mają pochodzenie szwajcarskie (dziadowie i pradziadowie, którzy zamieszkali w Argentynie). Jest również wielu emigrantów z Paragwaju, gdyż granica z tym państwem jest bardzo blisko (4 km od wioseczki płynie wielka rzeka Paraná, która jest jednocześnie naturalną granicą między Argentyną a Paragwajem). Spotyka się również osoby pochodzenia polskiego, gdyż mają nazwiska typowo Polskie, zakończone na „—ski”. Niestety nie znają oni już języka polskiego, gdyż dziadkowie nie uczyli ich języka ojczystego i nie przekazywali im tradycji typowo polskich. W większości są to ludzie wyznania katolickiego, ale również są ewangelicy, baptyści oraz Świadkowie Jehowy.
Możecie zapytać, skąd mam te informacje? Miesiąc temu rozpocząłem wizytę duszpasterską mojej parafii i odwiedzam każdą rodzinę katolicką (wspólna modlitwa, błogosławieństwo domu i rodziny oraz krótka rozmowa na temat życia religijnego, pracy, szkoły itp). Coś podobnego jak u nas Kolęda z tą różnicą, że rozłożyłem tę wizytę na cały rok. Trzy dni w tygodniu (środa, czwartek i piątek) od 8:00 do 12:00 odwiedzam rodziny i towarzyszy mi katechista, który oprowadza mnie po terenie parafii. Każdy dzień wizyty kończy się wspólnym obiadem u jednej z rodzin. Dzięki tej wizycie mogę bardziej poznać moich parafian, oni mogą mnie poznać, a jednocześnie wielu z nich, może powrócić do życia sakramentalnego (uczestnictwa we Mszy Świętej, przyjęcie chrztu św., I Komunii, bierzmowania oraz sakramentu małżeństwa).
Ta wizyta jest chyba najlepszą formą dotarcia do wielu ludzi, którzy zaniedbali swoje życie religijne. Patrząc na ich życie, mogę stwierdzić, że wielu z nich znajduje się w biedzie i ubóstwie. Mieszkają oni dość często w domach zbitych z desek i brakuje dość często ubikacji. Są to rodziny wielodzietne, pośród których często ani ojciec, ani matka nie mają pracy. Rząd argentyński, jak również Caritas, pomaga im wspierając materialnie (pieniądze z rządu — około 160 peso miesięcznie, ubranie lub żywność z Caritasu), ale dość często to nie wystarcza. Rodziców często nie stać na to, aby ich dzieci mogły się uczyć i studiować. Oczywiście są również i domy ludzi zamożnych, utrzymane w stanie bardzo dobrym. Mieszkają w nich zazwyczaj ludzie pracujący w różnych firmach i zakładach.
Santo Pipo, to miejscowość, która składa się z poszczególnych dzielnic (bario), np.: Bario San Juan, Bario Malvinas oraz wiele innych. W centrum jest Kościół parafialny i plac główny wraz z parkiem. Niedaleko kościoła znajdują się urzędy policja, straż pożarna, ośrodek zdrowia, poczta, bank, dworzec autobusowy (głównym środkiem transportu i podróży jest autobus, gdyż nie ma w Argentynie pociągów), szkoła oraz wiele innych sklepów z różnymi towarami. Oczywiście jest również Municipalidad wraz z Intendente (w Polsce jest to Urząd Gminy wraz z wójtem). Pani Mabel (wójt) jest katoliczką, zaangażowaną w sprawy kościelne i wspierającą dzieła, jakie prowadzone są w parafii.
W Środę Popielcową rozpoczęliśmy wraz z Kościołem na całym świecie czas Wielkiego Postu. Na Mszę Świętą przybyło bardzo wiele ludzi. Tutaj jest taka tradycja, że kapłan czyni znak krzyża popiołem na czole, chociaż niektórzy z kapłanów również posypują głowy popiołem. Myślę, że jest to bardzo wymowny znak nawrócenia i pokuty, jaki każdy z wiernych otrzymał podczas Mszy Świętej. W każdy piątek jest również sprawowana Droga Krzyżowa w parafii oraz w poszczególnych kaplicach. Jest ona prowadzona przez różne grupy parafialne. Pierwsze nabożeństwo rozpoczęli katechiści, gdyż po Drodze Krzyżowej odbyło się pierwsze po wakacjach (przypomnę że wakacje trwają tutaj trzy miesiące — grudzień, styczeń i luty) spotkanie organizacyjne wszystkich katechetów przed rozpoczęciem nowego roku katechetycznego w parafii. Następnego dnia przybyli na spotkanie w kościele bardzo licznie rodzice wraz ze swoimi dziećmi i katechistami, aby ustalić, jakie zakupić podręczniki na katechezę oraz ustalić grupy formacyjne do I Komunii, bierzmowania oraz spotkania formacyjne dla rodziców. Życie religijne i duszpasterskie bardziej się ożywia po wakacjach i salki katechetyczne przy parafii zapełniają się dziećmi i młodzieżą.
Odbyło się również pierwsze spotkanie w sprawie organizacji liturgii Wielkiego Tygodnia. W Wielką Środę odbywa się tutaj — w diecezji Posadas — Msza Święta z poświęceniem olejów, każdego roku w innym z kościołów parafialnych. Podczas tej Mszy jedna z wydelegowanych przez proboszcza rodzin odbiera oleje święte dla swojej parafii. Wielki Czwartek — to dzień szczególny, w którym podczas Mszy Świętej kapłan obmywa nogi dla wybranych dwunastu osób oraz po Mszy odbywa się adoracja Najświętszego Sakramentu przez poszczególne grupy parafialne, aż do północy. Planujemy w Wielki Piątek, po liturgii adoracji Krzyża, sprawować Drogę Krzyżową ulicami naszej miejscowości, na zakończenie której chcemy postawić przy jednej z ulic drewniany krzyż, upamiętniający to wydarzenie. Stacje tego nabożeństwa przygotują kandydaci do bierzmowania, którzy w październiku tego roku przyjmą ten sakrament. Z relacji mieszkańców liturgia Wielkiej Soboty niczym się nie różni od celebrowanej w naszych parafiach w Polsce. Niestety nie ma tego pięknego zwyczaju adoracji Najświętszego Sakramentu w Grobie Pańskim przez całą noc aż do Mszy rezurekcyjnej. Mam nadzieję, że Wielki Tydzień, który tutaj będę przeżywał po raz pierwszy, przyniesie szczególne refleksje i owoce duchowe.
Niech zmartwychwstały Chrystus opromieni swym blaskiem każdego z Was, gdyż On umarł i zmartwychwstał dla zbawienia każdego człowieka na świecie. Błogosławionych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych wszystkim Czytelnikom naszego czasopisma diecezjalnego!
opr. aw/aw