Dziękuję

Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym w niezwykłym dniu Święta Niepodległości odznaczył mnie prezydent Andrzej Duda, jest wyrazem uznania dla wszystkich, dzięki którym tygodnik „Idziemy” istnieje

Wdzięczności nigdy za dużo. Jeśli powodów do niej mamy w naszej redakcji ostatnimi czasy niemało, to tym lepiej. Wszystko to ostatecznie świadczy bowiem, że tygodnik „Idziemy” jest coraz bardziej znany i ceniony. Także i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym w niezwykłym dniu Święta Niepodległości odznaczył mnie prezydent Andrzej Duda, jest wyrazem uznania dla wszystkich, dzięki którym tygodnik „Idziemy” istnieje.

Panu Prezydentowi i całej Kapitule Orderu Odrodzenia Polski serdecznie dziękuję za dostrzeżenie moich wysiłków w pracy dziennikarskiej i duszpasterskiej na rzecz budowania więzi społecznych i międzypokoleniowych. W świecie dotkniętym coraz większymi podziałami i zaślepieniem naprawdę staramy się być głosem rozsądku, prowokować do myślenia i refleksji. Dobrze, że głowa naszego państwa potrafi to docenić. Najbardziej jednak wdzięczny jestem za słowa, które prezydent powiedział do mnie podczas samego momentu dekoracji: „Dziękuję za to, co ksiądz robi, i proszę o więcej. Słyszy ksiądz: proszę o jeszcze więcej!”.

Cieszę się, że podczas tej samej uroczystości Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski prezydent odznaczył piszącego na naszych łamach o. Jacka Salija – wielki autorytet moralny i intelektualny dla naszego pokolenia. Najwyższym zaś odznaczeniem Orderem Orła Białego uhonorował ks. Bernarda Czerneckiego, kapelana górniczej „Solidarności” z Jastrzębia. To, co przez swoją posługę wnoszą w życie społeczne duchowni, ma znaczenie nie tylko dla Kościoła, ale i dla ojczyzny.

Tak było, gdy bł. Bronisław Markiewicz wychowywał polską młodzież do trzeźwości, gdy bł. Honorat Koźmiński zakładał ukryte przed światem i carem polskie zakony, ks. Piotr Wawrzyniak pod pruskim zaborem tworzył polskie spółdzielnie i z myślą o integracji polskich kapłanów ze wszystkich zaborów dał początek zakopiańskiej „Księżówce”. Podobnie jest w naszych czasach. Trudno sobie wyobrazić polską drogę do wolności nie tylko bez takich gigantów, jak św. Jan Paweł II czy Prymas Tysiąclecia, ale także bez pracy tysięcy polskich księży, których reprezentantem jest bł. Jerzy Popiełuszko.

Mojemu Arcybiskupowi Henrykowi Hoserowi SAC dziękuję za pozwolenie na przyjęcie odznaczenia państwowego. Nie było to trudne, bo ksiądz arcybiskup przed dwoma laty też z rąk prezydenta Andrzeja Dudy przyjął Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski. Bardzo cenię sobie obecność księdza arcybiskupa na uroczystości wręczania orderów i odznaczeń. Była to ważna i bardzo i wymowna obecność – znak publicznej akceptacji dla tego, co robię, piszę i mówię. Powtórzę: mam to szczęście, że nie „muszę” być swojemu biskupowi posłuszny, ponieważ we wszystkim, co najważniejsze, my się z księdzem arcybiskupem zgadzamy. Bez parasola ochronnego księdza arcybiskupa tygodnik „Idziemy” nie byłby tak wyrazisty.

Dziękuję tym, którzy w czasach dyskryminacji środowisk katolickich i patriotycznych w największych mediach dali się namówić na nieodpłatnie realizowany „Salon Dziennikarski” – wspólną audycję tygodnika „Idziemy”, Radia Warszawa i portalu w Polityce.pl, transmitowaną na falach kilkunastu regionalnych rozgłośni katolickich, a obecnie również na antenie TVP Info. Dzięki otwartości księdza arcybiskupa, który inicjatywie pobłogosławił, entuzjazmowi Jacka i Michała Karnowskich oraz woli współpracy ks. Grzegorza Walkiewicza, dyrektora Radia Warszawa – mogą nas słuchać miliony Polaków w każdy sobotni poranek.

Swój udział w moim odznaczeniu mają także księża biskupi, którzy wspierają nasz tygodnik, szczególnie zaś bp Wiesław Mering, który afiliował „Idziemy” do diecezji włocławskiej, abp Marek Jędraszewski, który nas przyjął w Łodzi, i abp Grzegorz Ryś, który to dzieło kontynuuje. Nie mogę zapomnieć o księżach, którzy aktywnie kolportują „Idziemy” w swoich parafiach, i o naszych czytelnikach, bo bez nich nic by nie było. Nas koniec dziękuję wszystkim dziennikarzom, pracownikom i współpracownikom „Idziemy”. Szczególnie tym, którzy dali się namówić na pracę ze mną w pierwszych miesiącach bez żadnej zapłaty. Dzięki nim wszystkim w tegoroczne Święto Niepodległości mogłem z rąk prezydenta RP odebrać – również w ich imieniu – ten zaszczytny order. Dziękuję!

"Idziemy" nr 47/2017

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama