Od dawna wyczekiwana warszawska Karta Dużej Rodziny okazała się niewypałem, sporządzonym na urzędniczym kolanie. Proponowane kilkuprocentowe zniżki w luksusowych sklepach i drogich ośrodkach brzmią jak kpina z rodzin
Od dawna wyczekiwana w Warszawie Karta Dużej Rodziny okazała się niewypałem. Sporządzona na kolanie, w sposób bałaganiarski i bez najmniejszego zastanowienia się nad tym, czego potrzeba stołecznym rodzinom wielodzietnym, stanowi kolejną po plastikowej palmie i gejowskiej tęczy negatywną wizytówkę stolicy.
Od 2011 r. trwały rządowe prace nad wprowadzeniem w życie Karty Dużej Rodziny. W końcu minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz mógł zarekomendować swoje dzieło jako „realną pomoc rodzinom wielodzietnym w codziennym życiu: dostępie do kultury, aktywnego wypoczynku, ale także obniżeniu ich wydatków na życie”. Dobrze, że choć późno, w końcu dokonało się to, co w wielu miastach w Polsce funkcjonuje, i to nieźle, od wielu lat. Teraz na terenie całej Polski przepisy będą ujednolicone. Niestety, ministerialny prezent stał się kolejnym bublem. Nie pojawiły się w Karcie Dużej Rodziny tak potrzebne w domowym budżecie zniżki do kin, restauracji, na podręczniki, książki, na odzież dla dzieci czy na zakupy w popularnych marketach.
Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym kategoriom Karty. „Zakupy” to czysty kabaret. W ramach rabatu Karty możesz taniej kupić w trzech placówkach handlowych: w Vistuli (10 proc. zniżki na cały asortyment), w Alma Market SA (zniżka 5 proc. na cały asortyment z wyjątkiem alkoholu i papierosów) i w sklepie z luksusową biżuterią Kruk (zniżka 10 proc. na cały asortyment, zniżka na zegarki 5 proc.). Oferta zakrawa na kpinę z ludzi, którzy na co dzień borykają się z problemami finansowymi. Który ojciec sześciorga czy siedmiorga dzieci ubiera się w Vistuli, artykuły spożywcze kupuje w Almie, wyjątkowo drogiej sieci marketów, a po drodze jeszcze wpadnie do Kruka, aby kupić sobie zegarek, a żonie biżuterię? Dziwne, że przez trzy lata zdołano namówić do tego przedsięwzięcia tylko te trzy placówki. Na dodatek zniżka wielorodzinna w Vistuli nie łączy się z innymi promocjami, tak jak pięćdziesięcioprocentowy rabat na wybrany towar.
— Karta Dużej Rodziny to kompromitacja Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej — mówi Ewa Czyżewska, mama sześciorga dzieci. — Wygląda, jakby oferty były przygotowywane na kolanie, w wielkim pośpiechu. Dlaczego zaproponowano nam Vistulę, Kruka i Almę, z których nigdy nie korzystamy? To ekskluzywne placówki dla ludzi zamożnych. Słyszałam, że w Carrefourze we wtorki jest dziesięcioprocentowa zniżka dla emerytów. Jeżeli można dla emerytów, to tym bardziej dla nas. Jesteśmy doskonałym klientem, bo robimy duże zakupy dla ośmiu osób. Ale nikt o tym nie pomyślał. Uszczęśliwieni zostaliśmy drogą i mającą niewiele handlowych punktów Almą — nie kryje rozczarowania.
Oferta kulturalna również pozostawia wiele do życzenia. Nie ma zniżek do opery, filharmonii, Teatru Narodowego oraz instytucji finansowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Bilety do tych placówek są bardzo drogie (karnet do filharmonii kosztuje kilkaset złotych). — Sama mam wykształcenie muzyczne — mówi Joanna Kurowska, mama pięciorga dzieci. — A moi chłopcy i córka nigdy nie byli w filharmonii, w operze. Po prostu nas na to nie stać. Myślałam, że Karta Dużej Rodziny coś zmieni — dodaje.
Inne placówki kulturalne, chociaż objęte Kartą, nadal nie zobaczą u siebie rodzin wielodzietnych. Rodzina z sześciorgiem dzieci w Centrum Nauki Kopernik za wejściówki do muzeum i projekcję 3D w planetarium zapłaci po zniżce 242 zł. Kto z tego skorzysta? — Taka oferta to kpiny — stwierdzają wielodzietni.
Z wypoczynkiem jest podobnie. W dziale „Ośrodki wypoczynkowe” są tylko dwie propozycje: Rezydencja Prezydenta RP Zamek w Wiśle (dwudziestoprocentowa zniżka na zakwaterowanie i wyżywienie) oraz Zespół Rezydencji Belweder-Klonowa w Warszawie (dwudziestoprocentowy rabat na zakwaterowanie i wyżywienie). Trudno uwierzyć, że żaden inny ośrodek w górach, nad morzem, na Mazurach nie chciał partycypować w tej ofercie. Zapewne wszystkiemu winne jest niechlujstwo i lenistwo ministerialnych urzędników, którzy działali na zasadzie: obojętnie co, byle coś dać i puścić w obieg. Ale nawet ta oferta prezydencka jest iluzoryczna. Ośrodek w Wiśle ma pokoje jedynie dwu- i trzyosobowe. Dla rodzin wielodzietnych proponuje się dostawki. I znowu kontrowersje budzi koszt takiego wypoczynku. Za dwa tygodnie pobytu bez obiadów i kolacji ośmioosobowa rodzina musi zapłacić 9600 zł. Którą z rodzin wielodzietnych stać na taki luksus?
Może lepiej jest w kategorii „Transport kolejowy”? Tak jak wszędzie i tu są pułapki. PKP InterCity wprowadza 25 proc. zniżki w 1. i 2. klasie w pociągach IC/IC Premium/TLK dla każdego członka rodziny przy jednoczesnym przejeździe minimum trzech uprawnionych osób. Oznacza to, że tylko jedno, a nie dwoje rodziców skorzysta z tej zniżki. PKP Przewozy Regionalne dają 35 proc. zniżki na zakup rocznej karty zniżkowej. Karta normalna kosztuje 175 zł, a wielorodzinna 140 zł. W dzienniku „Rzeczpospolita” obliczono: „Za bilet miesięczny dla dojeżdżającego do szkoły dziecka płacę teraz 80 zł. Rok szkolny trwa dziesięć miesięcy — czyli rocznie bilet kosztuje 800 zł. Będąc posiadaczem karty, za bilety zapłacę 680 zł, ale po doliczeniu 140 zł (wydałem je na zakup karty zniżkowej), ich koszt wyniesie 820 zł. Dopłacam do interesu 20 zł”.
Jedyny rzeczywisty przywilej dla posiadaczy Karty to zwrócenie podatku przez Urząd Skarbowy w ciągu 30 dni od złożenia deklaracji, a nie, jak do tej pory, w ciągu trzech miesięcy. Dzięki temu można lepiej zaplanować wydatki związane z wakacjami i początkiem roku szkolnego. To trochę za mało jak na tak długo wyczekiwaną Kartę Dużej Rodziny.
Dlaczego wzorów nie można było czerpać z Karty funkcjonującej w wielu innych miastach w Polsce? Tam samorządy potrafiły dać dogodne zniżki dla wielodzietnych. W wymiarze ogólnopolskim tego zabrakło. Karta powinna jak najszybciej trafić do poprawki. Trzeba rzetelnie zanalizować potrzeby dużych rodzin i poszukać firm handlowych, instytucji państwowych, ośrodków wypoczynkowych, które mogłyby i chciały wprowadzić zniżkę dla rodzin wielodzietnych na swoje towary i usługi.
opr. mg/mg