Szimon Peres - ostatni z "ojców założycieli" Izraela zmarł pod koniec września 2016 r. Czy to koniec pewnej epoki? Czy jego wkład w historię Bliskiego Wschodu okaże się trwały?
Miał 93 lata i był hospitalizowany od ok. dziesięciu dni w związku z udarem mózgu. Szimon Peres, były prezydent Izraela, główny sprawca porozumień w Oslo i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, zmarł dziś w nocy w szpitalu Sheba w Tel Awiwie. Był ostatnim z ojców założycieli Izraela, kochanym i szanowanym przez wszystkie siły polityczne; zgasł spokojnie, otoczony serdecznością rodziny i miłością swoich ludzi. Z nim odchodzi pierwszoplanowa postać w historii dwudziestego wieku. Wszyscy przywódcy polityczni opłakują jego stratę. „Zgasło światło, ale nadzieja, którą nam dał, będzie jaśniała na zawsze”, oświadczył prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama.
Trudno jest mówić o życiu Peresa, nie odnosząc się stale do historii państwa Izrael. Peres rodzi się w Europie, w polskim mieście Wiszniew, w sierpniu 1923 r. Emigruje na Bliski Wschód mając nieco ponad dziesięć lat, w 1934 r., kiedy Jerozolima i Palestyna są jeszcze pod mandatem brytyjskim. Żyje w kibucu, przyswajając sobie jego kulturę i tradycję, odgrywa znaczącą rolę przy narodzinach młodzieżowego ruchu laburzystowskiego, nawiązuje kontakt z Lewim Eszkolem. Jednak to spotkanie w 1946 r. Dawida Ben Guriona, przyszłego założyciela państwa, odmienia jego życie. Od tamtej chwili rozpoczyna się jego nadzwyczajna kariera polityczna i wojskowa. W 1947 r. wchodzi do pierwszych izraelskich sił zbrojnych. Uczestniczy jako szef marynarki w wojnie o niepodległość w 1948 r., następnie zostaje szefem delegacji Ministerstwa Obrony w Stanach Zjednoczonych, pełniąc bardzo ważną funkcję w dyplomacji. Stwarza mu to możliwość pogłębienia studiów w New York School for Social Research i na Uniwersytecie Harvarda. W 1959 r. wchodzi do Knesetu jako członek partii Mapai, formacji Ben Guriona. Po paru latach opuszcza Mapai i zakłada wraz z Mosze Dajanem nową partię — Rafi, która później połączy się z Mapai, a w 1968 r. włączy się do izraelskiej Partii Pracy. Na początku lat siedemdziesiątych obejmuje pierwsze funkcje rządowe. Początkowo powołany zostaje przez Goldę Meir na ministra transportu (1970-1974), następnie jest ministrem finansów (1988-1990), za drugiego rządu Szamira, jednak tym, co wyróżnia jego karierę polityczną, są zwłaszcza trzy mandaty ministra spraw zagranicznych (1986-1988, 1992-1995, 2001-2002). Jako szef dyplomacji Peres rozgrywa swoje najlepsze karty, dając zasadniczy impuls do dialogu międzynarodowego, o czym świadczy udział w porozumieniach w Camp David z Egiptem w 1978 r. Następnie zostaje premierem, w 1984 r., jako następca Szamira. Jednak jego arcydziełem politycznym będzie około dziesięć lat później rozpoczęcie pierwszych negocjacji z Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP) Jasira Arafata, dzięki mediacji Stanów Zjednoczonych i Norwegii, aż po podpisanie porozumień w Oslo we wrześniu 1993 r. Porozumienia te oprócz usankcjonowania wzajemnego uznania stron ustanawiały także Autonomię Palestyńską na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy, dając tym samym podstawę przyszłego autonomicznego państwa palestyńskiego, i po raz pierwszy dawały możliwość dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Za tę inicjatywę wraz z premierem Icchakiem Rabinem — swoim przyjacielem i wiecznym rywalem w Partii Pracy — oraz z Arafatem Peres otrzymuje w 1994 r. Pokojową Nagrodę Nobla.
Po brutalnym zabójstwie Rabina w 1995 r. i trudnościach, jakie wystąpiły przy wprowadzaniu w życie porozumień, oraz wznowieniu zamachów terrorystycznych, w działalności politycznej Peresa następuje bardzo trudny etap. W latach 1995-1996 jest premierem, po czym w wyborach zostaje pokonany przez Benjamina Netanjahu, przywódcę Likudu, i rezygnuje z przywództwa swojej partii. W 2005 r. opuszcza niespodziewanie Partię Pracy, i przystępuje do centrowej partii Kadima, założonej przez Ariela Szarona. Ten ostatni powierza mu ponownie, na nieco ponad rok (2001-2002), funkcję ministra spraw zagranicznych. W czerwcu 2007 r. zostaje wybrany dziewiątym prezydentem Państwa Izrael. Po zakończeniu mandatu prezydenckiego w 2014 r. Peres nadal był bardzo aktywny na scenie politycznej, działając zwłaszcza za pośrednictwem swojej fundacji, Centrum Peresa dla Pokoju w Jaffie, która promuje dialog między Żydami i Arabami.
Przedstawienie całościowego bilansu tej długiej drogi politycznej jest przedsięwzięciem złożonym i może przedwczesnym. Pomimo przeszłości „jastrzębia” (popierał pierwsze osadnictwo żydowskie na Zachodnim Brzegu w latach siedemdziesiątych) Peres zabiegał później o sprawiedliwe i trwałe rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jak powiedział w ostatnim wywiadzie dla „L'Osservatore Romano” (maj 2013 r.), „przybyliśmy do ziemi obiecanej i pragniemy uczynić ją ziemią obietnicy; postępować zgodnie z dziesięcioma przykazaniami i budować nasze życie na nauce i pokoju”. Miał jasną wizję wkładu Izraela w stabilność Bliskiego Wschodu: „Powinniśmy doprowadzić do końca proces pokojowy między nami a Palestyńczykami. Faktycznie rozwiązanie jest już oczywiste: dwa państwa dla dwóch narodów; państwo żydowskie — Izrael, i państwo arabskie — Palestyna. Wyszliśmy od porozumień w Oslo, a teraz musimy przezwyciężyć rozdźwięk, jaki jeszcze istnieje. Jest to możliwe, a sposobem doprowadzenia do tego jest dialog”.
Należy przypomnieć ponadto głęboką więź z Papieżem Benedyktem XVI i Papieżem Franciszkiem. W czerwcu 2014 r. Peres spotkał się w Ogrodach Watykańskich z prezydentem palestyńskim Mahmudem Abbasem, by razem z Papieżem Franciszkiem modlić się o dar pokoju dla Ziemi Świętej i zasadzić oliwkę. „Pokój nie przychodzi łatwo”, powiedział przy tamtej okazji. „Musimy skierować wszystkie nasze wysiłki na to, by go urzeczywistnić. Wymaga poświęceń i kompromisów. Palestyńczycy są naszymi sąsiadami. Modlimy się, aby wkrótce nastał dzień, w którym zaczniemy żyć obok siebie we wzajemnym szacunku i jak dobrzy sąsiedzi”.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano