Wywiad z Michałem Kamińskim

Poranna rozmowa Tomasza Sekielskiego z zaproszonym gościem......

TS: Michał Kamiński poseł Prawa i Sprawiedliwości. Dzień dobry Panie pośle.

MK: Witam serdecznie.

TS: Zastanawiał się Pan kiedyś ile miejsca zajmują cztery miliardy dolarów?

MK: Ile miejsca zajmują cztery miliardy dolarów? Nie. Nigdy się nie zajmowałem takim problemem, a szkoda może.

TS: No właśnie, bo jest kontrakt na samolot wielozadaniowy, dzisiaj otwierane są koperty.

MK: Wie Pan, ja myślę, że w ogóle ten kontrakt nigdy nie odbędzie się w taki sposób, że ktoś taką walizkę pieniędzy przywiezie czy kontener, czy wagon, czy nie wiem TIR-a.

TS: Ale potrafi Pan sobie wyobrazić taką sumę?

MK: Nie. Nie potrafię. Szczerze mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić. Ja ostatnio przeczytałem w takim miesięczniku amerykańskim reklamę prywatnych łodzi podwodnych za osiemdziesiąt milionów dolarów i też sobie nie potrafiłem wyobrazić tego jak ktoś może wydać osiemdziesiąt milionów dolarów na swoją własną łódź podwodną.

TS: Gdyby Pan wybierał, który samolot wielozadaniowy by Pan wybrał?

MK: Ja nie jestem pilotem, a swój kontakt z samolotami mam wyłącznie jako pasażer, natomiast ja lubię modele samolotów i model F-16 mam. Jako polityk, a nie jako wojskowy mogę powiedzieć, że wydaje mi się, iż z przyczyn strategicznych, także z powodu jakiegoś fundamentalnego partnerstwa między Stanami Zjednoczonymi a Polską, dobrze by było jak sądzę, wyłącznie biorąc pod uwagę ten polityczny aspekt, bo na tematy techniczne trudno mi się wypowiadać, aby był to samolot amerykański. Ale jak podkreślam to jest moja prywatna opinia, która nie ma nic wspólnego z podejmowaniem tej decyzji. Ja głęboko wierzę, że rząd ją podejmie na podstawie merytorycznych przesłanek.

TS: Jak Pan się czuje w koalicji z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną?

MK: Nic o takiej koalicji nie wiem.

TS: Powstała taka koalicja w sprawie referendum na temat sprzedaży ziemi cudzoziemcom.

MK: No, ale Panie redaktorze takiej koalicji nie było.

TS: A pamięta Pan zarzuty PiS-u pod adresem SLD, gdy Samoobrona razem z Sojuszem głosowała w sprawie lustracji? Wówczas mówiliście, że jest koalicja SLD- Samoobrona.

MK: no tak, bo to była koalicja, ponieważ dzięki ustaleniom politycznym między Samoobroną a SLD do takiego głosowania doszło. Stanowisko PiS-u powstało na temat dyskusji w samym PiS, a nie w wyniku nacisków Samoobrony.

TS: Ale będziecie głosować za referendum?

MK: My będziemy głosować za przekazaniem wniosku Ligi Polskich Rodzin do komisji, bo my chcemy zmienić pytania. My uważamy, ja to wczoraj wyraźnie powiedziałem, że pytanie czy chcesz sprzedawać ziemię cudzoziemcom w Polsce jest pytaniem zadanym źle, co mam wrażenie przyznał nawet Marek Kotlinowski lider LPR, który w swoim wystąpieniu mówił o tym, że nie chodzi o to by w ogóle nie sprzedawać ziemi cudzoziemcom, mówił o tym również poseł Gabriel Janowski, tylko chodzi o to, by ją sprzedawać w sposób racjonalny.

TS: To, jakie powinno być pytanie według Pana?

MK: Mnie się wydaje, pytanie powinno być na temat, to musi komisja sejmowa się zastanowić, ale powinno iść w tym kierunku czy chcemy, aby w Polsce panował wolny obrót ziemią tak jak na przykład w Irlandii z krajów Unii Europejskiej, czy powinniśmy mieć restrykcyjne przepisy jak w Niemczech, Holandii, Danii, Austrii. Bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące obrotu ziemią.

TS: Ale przecież rząd zapowiedział, że takie właśnie ustawa o sprzedaży ziemi powstanie.

MK: Panie redaktorze, chyba nikt już nie wierzy w jakiekolwiek zapowiedzi rządu. Panie redaktorze od lutego leży w Sejmie ustawa PiS, którą napisałem wraz z ekspertami, dotycząca obrotu ziemią i ta ustawa nie może się doczekać finalizacji, ze wzglądu na to, że czekamy rzekomo na rząd, a czasu jest naprawdę coraz mniej.

TS: To może walczyć o tę ustawę, a nie robić referendum, wydawać pieniądze?

MK: Panie redaktorze, w tym przypadku PiS powiedział tak, że to referendum jest potrzebne z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego, że mandat negocjacyjny tego rządu jest słaby, to jest rząd, który gigantycznego łupnia w wyborach samorządowych i to w taki spektakularny sposób. I to jest wreszcie rząd, który uzyskuje jak to widać gołym okiem bardzo słabe wyniki negocjacyjne z Unią Europejską. Mnie się wydaje, że jeżeli rząd jest słaby to w takiej sprawie przemówić musi naród i to my mówimy, Panie redaktorze jako formacja, która chce wejścia Polski do Europy, bo naszym zdaniem w paru ważnych kwestiach takich jak ziemia, dopłaty do rolnictwa, nasi partnerzy unijni jeszcze przed zakończeniem negocjacji powinni usłyszeć, jakie jest zdanie Polaków, po prostu. Po to Panie redaktorze, żeby się nie okazało, że ustalenia między Polską a Unią Europejską są takie, które będą nie do zaakceptowania dla większości Polaków.

TS: Panie pośle, ale Polacy wypowiedzą się w przyszłym roku w referendum unijnym. Wypowiedzą się na temat tego czy chcą wejścia do Unii Europejskiej.

MK: Tak, ale wtedy będziemy pod ścianą Panie redaktorze i my jako partia pro europejska chcemy tego uniknąć.

TS: Ale ktoś może powiedzieć, zróbmy referendum w takiej sprawie, takiej, takiej.

MK: Panie redaktorze, przede wszystkim mamy demokrację, a demokracja polega na tym, że naród ma prawo się wypowiadać. I tutaj nawet jak ktoś chce referendum w jakiejś sprawie to ma do tego prawo, ponieważ od tego jest demokracja. Konstytucja tak stanowi. Później musi to być decyzja Sejmu, prezydenta i tak dalej. Natomiast chodzi o to byśmy w referendum w sprawie wejścia do unii europejskiej nie byli postawieni przed koniecznością i ja to mówię osobiście jako Michał Kamiński po prostu, poseł z Łomży, że ja nie chcę być postawiony przed koniecznością, że albo będę głosował za wejściem Polski do Unii Europejskiej na bardzo złych warunkach, co uznam za tragedię dla Polski, albo będę musiał głosować przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej, co też uważam za złe rozwiązanie.

TS: No dobrze, ale jeśli w referendum Polacy powiedzą, nie, nie chcemy sprzedawać polskiej ziemi cudzoziemcom, nasz rząd zmieni swoje już uzgodnione stanowisko i do czego to doprowadzi, jeśli Unia powie na przykład nie?

MK: Panie redaktorze, do tej pory nasz rząd prowadził negocjacje z Unią na kolanach i przyzwyczaił Unię Europejską do tego, że my jak pelikan łykamy kolejne gorzkie pigułki, które nam serwuje Bruksela. I naszym zdaniem ten rząd jest słaby i skoro Bruksela uzyskuje wszystko ze swoim rządem to warto, żeby wypowiedział się sam naród. Sondaże pokazują Panie redaktorze, że większość Polaków chce być w Unii Europejskiej, ale sondaże pokazują również, że dwa procent Polaków ma zaufanie do negocjatorów, którzy prowadzą te negocjacje, tylko dwa procent Polaków ma to zaufanie. Te sondaże pokazują, że Polacy chcą być w Unii, ale nie chcą być obywatelami drugiej kategorii, bo istotą Unii Europejskiej jest to, że jesteśmy na równych prawach w tej rodzinie narodów, a okazuje się, że mamy być na 25 procentowych prawach, jeśli chodzi o dopłaty do rolnictwa, ale na przykład już, jeśli chodzi o naszą składkę do budżetu to ona ma być 100 procent. Jeżeli chodzi o dostęp do naszego rynku to, to ma być dostęp do rynku otwartego, ale jeśli chodzi o dostęp do rynku pracy w Unii Europejskiej, to proszę Pana ten dostęp będzie dla nas na siedem lat zamknięty. A przecież problem bezrobocia jest jednym z podstawowych problemów Polski. Możliwość podjęcia pracy na Zachodzie przez młodych Polaków na przykład i powrót ich do Polski z pieniędzmi, byłby jedną z największych szans przy wchodzeniu polski do Unii Europejskiej, ale tej szansy już jesteśmy pozbawieni, bo przecież już przez siedem lat Polak nie będzie mógł legalnie pracować w Unii. I to są sukcesy Leszka Millera.

TS: Ziemi też nie będzie można sprzedać od razu. Panie pośle, Pan jest przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej?

MK: Nie. Ja jestem za tym, żeby Polska była w Unii Europejskiej.

TS: Jarosław Kaczyński mówi, że na obecnych warunkach jest przeciwny.

MK: Ale właśnie Pan mi nie dał dokończyć, ja jestem za tym, żebyśmy byli w Unii Europejskiej, Jarosław Kaczyński też to w tym wywiadzie, który Pan cytuje powiedział, tyle tylko, że może trzeba przestać traktować jak dogmat fakt, że mamy wchodzić w 2004 roku? Może Panie redaktorze, trzeba po prostu poczekać, aż za negocjacje z Unią wezmą się ludzie, którzy będą myśleli nie o tym jak sobie załatwić stanowiska w Brukseli, ale jak załatwić to, by czterdzieści milionów Polaków było obywatelami w Unii pierwszej kategorii, a nie by obywatele Rzeczpospolitej byli w Unii Europejskiej wyłącznie rynkiem zbytu i tanią siłą roboczą.

TS: Piotr Pacewicz w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” napisał felieton skierowany przede wszystkim do polityków PiS. Oto jego fragment „... Opowiadajcie dyrdymały o zmarnowanych trzynastu latach i że Europa na nas poczeka. Obrażajcie rozum tylko nie wciskajcie nam kitu, że tu chodzi o coś więcej niż partyjną kalkulację. Na dodatek nie skuteczną, bo Kaczyńscy nawet we dwóch nie przebija ponurego basu Romana Giertycha...”.

MK: Ja powiem tak, jeżeli „Gazeta Wyborcza” będzie tak samo skuteczna w promowaniu idei integracji europejskiej jak była skuteczna w promowaniu choćby Unii Wolności to, to tylko źle wróż idei integracji europejskiej. Ja myślę, że warto, żeby Europa w Polsce miała innych sojuszników niż wyłącznie „Gazeta Wyborcza”, bo nie zawsze głos tej gazety był głosem, który podzielało większość Polaków. Ja tylko tyle powiem.

TS: Dziękuję bardzo. Michał Kamiński poseł PiS był moim gościem.

MK: Dziękuję.

Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS  jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi — codziennie rano dowiesz się o czym powinieneś wiedzieć. Tomasz Sekielski dziennikarz TVN w Radio Plus.

PO/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama