Fragmenty książki "Chrzest"
Maria Campatelli Chrzest |
Dotychczasowe rozważania pozwolą nam lepiej zrozumieć sakrament chrztu dzieci. Słowa, które mówią rodzice chrzestni lub sami rodzice w imieniu dziecka — „pragnę sakramentu chrztu świętego” — powinniśmy wypowiadać przez całe życie, aby wypełniła się w nas obietnica tego dnia, aby dokonany wówczas zasiew stał się zbiorem. Dlatego Kościół, od samych początków, udziela sakramentu chrztu dzieciom. Większość z nas podczas chrztu nie była świadoma tego, co się dzieje. Nie oznacza to jednak, że sakrament pozbawiony był godności czy znaczenia, ponieważ — jak zauważyliśmy — w sakramencie chrztu to sam Bóg działa w człowieku. Rodzice dali dziecku wszystko: życie, imię, dziedzictwo biologiczne i psychiczne. Jedyną rzeczą, jakiej nie mogli mu podarować, było życie Boże, które zawiera w sobie także kreatywność i wolność od tych determinizmów, jakie niesie ze sobą dziedzictwo ludzkie.
To dar, który rodzice przekazują swojemu dziecku, jedyny, którego nie mogą mu narzucić, ponieważ na tę inicjatywę Boga dziecko musi w przyszłości wyrazić zgodę — na życie w wolności i posłuszeństwie. Dar, który będzie doświadczany w życiu w takiej mierze, w jakiej go przyjmujemy, ale który stanie się pełnią rzeczywistości dopiero na końcu czasów, po zmartwychwstaniu. Właśnie dlatego sakrament chrztu dzieci wymaga obecności wspólnoty, która będzie wspierała i wychowywała je do tego procesu współdziałania.
Przepiękny tekst Filoksena z Mabbuga, autora syryjskiego żyjącego w VI wieku, pomaga nam zrozumieć ten aspekt chrztu. Filoksen żył w czasach, kiedy sakrament chrztu dorosłych stawał się coraz rzadszy. Niektóre grupy messalian (współcześnie nazwalibyśmy ich „skrajnymi charyzmatykami”), wobec stwierdzenia, że sama ceremonia stawała się rozdzielna od doświadczania efektów chrztu, potwierdzali, że nie sakrament był ważny, ale doświadczenie Ducha, który stanowił „prawdziwy chrzest”. Na takie argumenty Filoksen odpowiedział:
Posiadasz dwa sakramenty chrztu, jeden łaski, który ma miejsce w wodzie chrzcielnej, i drugi, z twojej woli, kiedy zostajesz ochrzczony poza „światem” w miłości do Boga.
W innym miejscu mówi o „trzech narodzeniach” zamiast „dwóch sakramentach chrztu”, ale zawsze w intencji podkreślenia dwóch aspektów:
Wydaje się, że człowiek Boga doświadcza trzech narodzin: pierwszego, w łonie stworzenia; drugiego, z niewoli do wolności, z bycia człowiekiem do bycia przybranym synem Boga — co ma miejsce podczas łaski chrztu; natomiast trzecie narodziny są wówczas, kiedy człowiek odradza się w swoim pragnieniu przejścia ze świata życia cielesnego do duchowego, i on sam staje się łonem, które rodzi pełną autorezygnację (por. Flp 2, 7).
Nasze życie duchowe zależy od tego, czy przyjmiemy łaskę otrzymaną podczas sakramentu chrztu.
dalej >>
opr. aw/aw