Drogi wiodące do obecności Kościoła

Pierwszy rozdział publikacji "Kościół — misterium Zbawienia"

Pośród prawd wiary chrześcijańskiej, wiara w Kościół zajmuje w społeczeństwie wierzących bardzo ważne miejsce. W Credo, które wyznajemy podczas każdej Mszy Świętej zaraz po Bogu: Ojcu — Stworzycielu, Synu — Odkupicielu i Duchu Świętym, który od Ojca i Syna pochodzi, który jest Panem i Ożywicielem i który mówił przez proroków, znajduje się tajemnica Kościoła. Bóg upodobał sobie, aby dzieło zbawienia dokonało się w Kościele i przez Kościół. Stąd też Kościół jest tą społecznością i tym obszarem istnienia, w którym działa sam Bóg i prowadzi ludzi do współistnienia ze sobą. Z jednej strony, na płaszczyźnie życia, Kościół jako wspólnota jest "znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia ludzi z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego w Chrystusie." Życie społeczności chrześcijańskiej postępującej w jedności życia wiarą oraz dzięki udzielonej łasce ujawnia odwieczny i zbawczy plan Boga dokonujący się w historii zbawienia. Na gruncie powołania Bożego i zajmowanej postawy przez przyjmujących to wezwanie, z całym życiem Jezusa Chrystusa, Kościół zmierza do swej pełni aby się przekształcić w Królestwo Boże. Ta wędrówka w czasie ma na celu oczyszczenie wszystkiego z grzechu i wszelkiego braku, aby stanąć przed Bogiem jako wspólnota w pełni człowieczeństwa na wzór Chrystusa i legitymować się czystością swego istnienia to znaczy istnienia dla Boga i w miłości.

Z drugiej strony Kościół jest dzisiaj w centrum zainteresowania teologii. Nie wystarczy bowiem sama formalna przynależność do tej społeczności, ale jest ona zobowiązana na mocy swego powołania do coraz pełniejszego poznawania prawd Bożych — objawionych, oraz do owocnego wprowadzania ich w życie.

Wskazane wyżej zbawcze działanie Boga w Kościele i przez Kościół jest tak bogatą rzeczywistością, że nie da się jej wyrazić w jednej zwięzłej definicji. Wszelkie próby dokonania tego kończyły się niepowodzeniem, gdyż nie ogarnęły w pełni istoty Kościoła i wielu jego aspektów. Ponadto Kościół jest rzeczywistością dynamiczną, stale się realizującą w życiu i dzięki wierze ludzi, którzy poddają się pod życiodajny wpływ Chrystusa Dla tego właśnie powodu Pismo Święte, a w szczególności Nowy Testament nie podaje żadnej definicji Kościoła, a przedstawia to stale dokonujące się dzieło odkupienia w Chrystusie poprzez liczne obrazy, przypowieści i alegorie.

 

I. Drogi wiodące do obecności Kościoła

Współczesny człowiek stale napotyka na nieznane problemy, obszary ludzkiego życia, które stanowią ziemię jeszcze nie poddaną człowiekowi, co wyraża się w stosunku do przeszłości kategoriami postępu i rozwoju. Jednym z tych obszarów ciągle potrzebującym rozpoznania, gdyż jest on niewyczerpalny, jak sam Bóg, jest Kościół. Można wprawdzie bez większego trudu dostrzec jego istnienie, natomiast nie da się zmierzać do jego istoty bez zaangażowania przez wiarę, to znaczy bez zaufania i podjęcia współpracy z samym Bogiem. Wejście do Kościoła dokonuje się na kilku płaszczyznach i nacechowane jest powrotem do źródła chrześcijaństwa. Oznacza to, że nie może ono dokonać się bez osobowego spotkania z Chrystusem.

1. Praca nad poznawaniem Objawienia

Sposób traktowania Objawienia, Jego poznawanie wszechstronne, przeżywanie i realizowanie w życiu stanowi niepodzielną całość. Jest rzeczą niemożliwą by być obecnym w Kościele poznając i akceptując prawdę Bożą jedynie intelektualnie. Mówić o Kościele, prawdziwie a nie zobowiązująco może także człowiek niewierzący. Prawda Boża jest taką wówczas, gdy Słowo do nas skierowane niesie ze sobą miłość Bożą i ogarnia całą egzystencję człowieka. Według przekazu św. Pawła pełnię Objawienia otrzymaliśmy w Jezusie Chrystusie. Zatem, nie tylko słowa Jezusa ale Jego czyny, gesty, całe życie przedstawiają nam zbawcze dzieło Syna Bożego.W Chrystusie, na gruncie tajemnicy Wcielenia, otrzymaliśmy jedność z Ojcem, teraźniejsze i ostateczne przeznaczenie człowieka, miłość samego Boga i niezwykłą godność. Prawidłowy stosunek do Objawienia, a zarazem wzorcowy, odnajdujemy w pierwotnym Kościele. Podstawową relacją, którą trzeba zauważyć jest relacja między Chrystusem, a więc i Objawieniem, a misterium Kościoła.

Powołani przez Chrystusa Apostołowie, zafascynowani Jego nauką i czynami poszli za Nim. Ich zaangażowanie było na miarę ich percepcji, a więc pójście za Jezusem, na miarę ich miłości i oczekiwania. Jednakże ta droga skończyła się dla nich fiaskiem i rozczarowaniem, co wyrazili z rozbrajającą szczerością wobec Chrystusa uczniowie zdążający do Emaus: "A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela" (Łk 24,21). Wydaje się, że Jezus zawiódł nadzieje i oczekiwania uczniów. Jednakże Jezus nie wszedł w ich ludzkie oczekiwania ale postawił przed nimi nową niespotykaną dotąd perspektywę objawienia się Jego chwały w zmartwychwstaniu oraz "nowego nieba i nowej ziemi". To właśnie Chrystus otworzył drogę do poznania woli Boga w całej mądrości i duchowym zrozumieniu. "On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do Królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów" (Flp 1,9. 13-14).

Inicjatywa w misterium Objawienie i Odkupienia spoczywa w ręku Chrystusa. To właśnie On ponownie zgromadził uczniów po zmartwychwstaniu, udzielił daru Ducha Świętego, udzielił uczniom swej mocy, a swoją misję uczynił ich misją i zlecił im głoszenie kerygmatu o zbawieniu. Decydującą rolę w procesie kształtowania wiary uczniów, percepcji, interpretacji objawienia i dzieła odkupienia odegrały chrystofanie. Zalęknieni i zfrustrowani swoją bezradnością i rozpaczą uczniowie odkryli, że Jezus żyje i nadal działa. Uradowali się zobaczywszy Pana, oddali mu pokłon i w posłuszeństwie przyjęli Jego wolę: "Idąc na cały świat głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły" (Mk 16, 15.20).

Działalność Jezusa po zmartwychwstaniu jest ukazywaniem spełnionego już dzieła w kategoriach początku chwały. Jest zarazem adekwatna do wcześniejszej publicznej działalności. Misja Jezusa charakteryzowała się szczególnym dążeniem do tego, by: "rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno" (J 11,52). Ponowne zgromadzenie uczniów ma na celu wyeksponowanie jedynej, niepowtarzalnej i niezbywalnej roli Jezusa Chrystusa w życiu Kościoła. Jezus nadal prowadzi swoje dzieło zgromadzania dzieci Bożych w Kościele i przez Kościół. Apostołowie, lud, biskupi, kapłani, wierni nie są bezwolnym przedmiotem wobec których Chrystus realizuje swoją władzę. Takie spojrzenie na Chrystusa i Kościół byłoby czystą hipokryzją. Jednakże misja Kościoła, będąca misją Chrystusa jest wejściem w Jego prawdę, w jego wolność, miłość, sprawiedliwość. Jeśli Kościół ma rzetelnie spełniać swoją misję i głosić Słowo Życia, to nie zaczerpnie go od nikogo, poza Tym, który umarł i zmartwychwstał. Tylko Jezus ma słowo życia wiecznego (J 6,68), a jeżeli przyjmujemy to słowo to trwamy w Nim (por. J 15,7). Powodzenie misji Kościoła jest związane z powodzeniem misji Jezusa Chrystusa. Św. Jan przypomina: "pamiętajcie na słowa, które do was powiedziałem, jeśli moje słowa zachowali, to i wasze zachowywać będą" (J 15,20).

Niepowtarzalność Kościoła, wyraża się w tym, że istnieje on dzięki Chrystusowi, ale także i w tym, że społeczność wierzących musi być ściśle związana ze swym założycielem, stale odpowiadać na wezwanie Boże. Słowa Chrystusa "Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28,20) stają się wówczas prawdziwe, gdy na wezwanie Boże powołany odpowiada wolnym aktem zaangażowania przez wiarę i zaufanie powołującemu. Posłuszeństwo wiary ma prowadzić do pełnej eschatologicznej jedności z Chrystusem, jedności którą święty Tomasz przedstawił w obrazie więzi duszy i ciała ludzkiego w istnieniu i działaniu. Dzięki tej więzi wierzący ma dostęp do łaski Chrystusa — łaski Głowy, i jest w sytuacji gałązki wszczepionej w winny krzew, czerpiącej życiodajne soki by wydać właściwe owoce wiary.

2. Wierność tradycji Kościoła Chrystusowego

Powyższa kwalifikacja mówiąca o tym, że chodzi tutaj o Kościół Chrystusowy jest bardzo ważna. Należy bowiem wyeliminować wszelkie interpretacje dotyczące Kościoła, a wynikające jedynie z subiektywizmu, gdyż zmierzają one do ujęć Kościoła na miarę możliwości i oczekiwań człowieka. Ostatecznie to człowiek ma stać się wierzącym i wejść w dzieło zbawcze, którego autorem i realizatorem jest sam Bóg. Ponadto nie może ulec zmianie zasadnicza perspektywa Kościoła, którą jest Królestwo Boże, a więc radykalna eschatologia wyrastająca ze zmartwychwstania Chrystusa, a dotycząca całościowej przemiany ludzkiego losu. Stąd też wszelkie tendencje do demokratyzowania Kościoła, skierowanie całej Jego działalności na rzeczywistość ziemską — jak na przykład: teologia wyzwolenia, teologia polityczna, teologia śmierci Boga, są zawężeniem perspektywy eschatologicznej i ostatecznej do problemów egzystencji ziemskiej człowieka, do rozwiązywania relacji międzyludzkich zarówno jednostkowych jak i społecznych, do zniwelowania cierpienia, niesprawiedliwości w podziale dóbr doczesnych, do zrównania w prawach decydujących o losie i godności człowieka na ziemi.

Uczestnictwo w życiu Kościoła domaga się obiektywnej, a więc pochodzącej z wiary, przy asystencji Ducha Świętego, interpretacji Chrystusa — jako pełni Objawienia oraz całego zbawczego Jego dzieła. Aby współczesny człowiek mógł odnaleźć odpowiedź na pytanie kim jest Bóg, kim jest Jezus Chrystus, co uczynił On dla człowieka, jaką wolnością obdarzył człowieka Bóg, by nie wpadł w pułapkę subiektywnego doświadczenia i autonomicznego myślenia potrzebna jest instancja wyzwalająca go z zamkniętego ograniczonego własnego "ja". Odpowiedź znajdujemy zawsze w osobie Jezusa Chrystusa. To On będąc jako człowiek w doskonałej jedności z Bogiem, zna Jego istotę i do tego stopnia jest z Nim zjednoczony, że to co On mówi, mówi także Bóg. Za świętymi Janem i Pawłem trzeba powiedzieć iż mówić o Bogu znaczy wyjść od Chrystusa i Jego dzieła. Na tej podstawie Jezus mógł powiedzieć o sobie "Ja jestem ... prawdą" (J 14,6). Na innym miejscu powiedział: "Nikt też nie wie kim jest Ojciec, tylko Syn i ten komu Syn zechce to objawić" (Łk 10,22), oraz: "Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca" (J 14,9).

Bez wątpienia Chrystus jako jedyny i posłany przez Boga prawdziwego stanowi rzeczywistą gwarancję wszelkiej prawdy o żywym Ojcu. Natomiast sam Chrystus zadbał o to, by był zagwarantowany prawdziwy o Nim obraz i w tym celu powołał Kościół przez który wypowiada się sam Duch Święty i odsłania przed nami dzieło Boga dokonane w Jezusie Chrystusie z Nazaretu. Mamy więc do czynienia z sytuacją w której przemawia Bóg do nas przez Chrystusa. Chrystus zaś przemawia przez Kościół. O Kościele powiedział Jezus następujące słowa: "Kto was słucha Mnie słucha, kto wami gardzi Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który mnie posłał" (Łk 16,10).

Z Kościoła zatem wychodzi wezwanie, które pochodzi od Chrystusa, by oddać duszę swoją Bogu i odzyskać ją następnie odnowioną i obdarzoną prawdziwym życiem. Kościół z woli samego Chrystusa jest gwarancją prawdy i tym obszarem prawdziwej i niepowtarzalnej wolności w której może Chrystus zbliżyć się do człowieka i wyzwolić go radykalnie z zamkniętego własnego "Ja", uczynić dzieckiem Boga miłowanym i odpowiadającym na miłość.

Wierność tradycji nie zamyka się oczywiście jedynie w pewnej ciągłości historycznej Kościoła, mianowicie w tym, że jest to ten sam Kościół, który założył Jezus Chrystus. W pierwszym rzędzie należy zwrócić uwagę na obecność Ducha Świętego w Kościele — Ducha Pocieszyciela, którego Ojciec posyła w imieniu Chrystusa i który uczniów tego wszystkiego uczy (por. J 14,26), który przypomina wszystko, co Jezus uczniom powiedział. Duch Święty z woli Chrystusa i Ojca będzie uświęcał uczniów w prawdzie by zostali zachowani od zła, a Słowo Boga było objawione jako prawda i ukazywało swoją moc (por. J 17,15-17). Wreszcie jest posłany po to, by przekonał świat o grzechu o sprawiedliwości i o sądzie (J 16,8).

Od samego początku Słowo Boga doznaje gwałtu, to znaczy że jest ono głoszone w warunkach tego świata, kiedy to ludzie schodzą się stale przeciw świętemu Słudze Boga — Jezusowi (por. Dz. Ap. 4,27nn) oraz w warunkach ograniczoności ludzkiej natury i niezrozumienia dzieła Boga w Chrystusie (por. Dz. 4,1-12).

Według Świętego Mateusza Jezus Chrystus zlecił Kościołowi i Apostołom misję nauczania wszystkich narodów oraz uczenia zachowywania wszystkiego co sam przekazał uczniom (por. Mt 28,19-20). Wiele z tych prawd, które przekazał Kościołowi Jezus Chrystus są jednoznaczne i w sposób oczywisty zawarte w Objawieniu, zawarte w sposób wyraźny. Inne zaś są ukryte w Objawieniu a istnienie ich nie jest ani wyraźne, ani oczywiste. Wydobycie ich wymaga refleksji i interpretacji, co czyni Kościół od początku swego istnienia. Jednakże prawdy wyraźnie zawarte w Objawieniu, i te ukryte wymagają światła Ducha Świętego w ich właściwym zrozumieniu i możliwości przyjęcia. Aby Kościół nie utracił prawd Objawionych dotyczących Jego istoty oraz możliwości poznania i zrozumienia Objawienia w ciągu wszystkich wieków swego istnienia, otrzymał przywilej nieomylności w przekazywaniu prawdy Chrystusowej, przywilej zagwarantowany obecnością i działaniem Ducha Świętego — Ducha Prawdy.

Tradycją jest więc to wszystko, co składa się na interpretację i przeżywanie Słowa Bożego w całym bogactwie nadprzyrodzonym, w warunkach ludzkiej egzystencji i całej historii. Już Apostołowie dokonali reinterpretacji nauczania i działalności Jezusa Chrystusa w świetle Jego zmartwychwstania. Uczynili to w tym celu, by odnaleźć autentyczność wiary w przeżyciu spotkania z Odkupicielem, a zarazem w treści nauki Objawionej. Powyższa reinterpretacja była konieczna by Apostołowie odeszli od subiektywnego rozumienia wiary, a przyjęli Słowo Boże i dzieło Odkupienia tak, jak ono zostało podane przez Chrystusa i sprawia zbawienie. Tę pracę musi Kościół wykonywać aż do paruzji — czyli powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa. Jednocześnie dzięki poszukiwaniu zrozumienia Słowa Bożego i przyjęciu Go Kościół staje na gruncie żywej wiary i tak zachowuje swoją tożsamość. Interpretacja Słowa Bożego musi się dokonywać na gruncie życia aktualnych warunków historycznych, bowiem Prawda Objawiona na wzór Logosu, musi doznawać wcielenia, sprawiać w codzienności warunków ludzkich autentyczność życia w Bogu, życia w Chrystusie.

Tak więc dzięki Tradycji interpretującej Objawienie poszerza się zakres rozumienia treści Objawienia.

3. Liturgia wyznawaniem wiary w Boga

Aktualnie, po Soborze Watykańskim drugim, liturgia powróciła do swego pierwotnego wymiaru, to znaczy jest przede wszystkim chrystocentryczna — to znaczy skierowane ku Chrystusowi. Kościół, który wyszedł z Wieczernika przeżył jednocześnie Pięćdziesiątnicę, nabył mocą Misterium Paschalnego Jezusa swoją jedyną i niezbywalną tożsamość — stał się Kościołem Jezusa Chrystusa. Wskazana tożsamość nie posiada charakteru ideologicznego ale dynamiczny — jest w stanie ciągłego stawania się — i wyrasta z życia wspólnotowego w Chrystusie. Dzieje Apostolskie jasno określają jakość i charakter życia pierwotnego Kościoła: "trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie ... Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia" (Dz. Ap. 2,42. 46-47).

Kościoła i Jego liturgii, nie da się sprowadzić do kategorii naturalnych. Działalność tej "społeczności w Chrystusie" nie może być wyznaczona czysto naturalnymi dążeniami i celami. Jeśliby takie dążenia dochodziły do głosu Kościół nieuchronnie stacza się w kierunku kryzysu. Dlatego też mocą posłannictwa Założyciela zobligowany jest do wypełniania go mimo przeciwności, a nawet za cenę zgorszenia. Całe życie Kościoła, z wszystkimi Jego przejawami, koncentruje się wokół misterium śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Cała też odnowa soborowa liturgii nadała kultowi i życiu chrześcijan nową głębię i pełnię skupiając go wokół eucharystii jako centrum życia. Eucharystia bowiem objawia jedność Kościoła, to znaczy całego ludu Bożego z Chrystusem, a zarazem aktualnie i rzeczywiście ją sprawia. W ten sposób życie Kościoła opiera się na uczestnictwie w ofierze Chrystusa przez ofiarę całego Kościoła, dzięki czemu życie to nabiera cech liturgii.

Jednocześnie dzięki eucharystii, jednej ofierze Chrystusa i Kościoła, dokonuje się powiązanie wiary, kultu i działania w jedną organiczną całość. To oparcie się na jednej centralnej tajemnicy powoduje pełniejsze nastawienie wewnętrzne i niewątpliwie wzmacnia zmysł wiary całej społeczności wierzących. Trzeba tu zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt liturgii. Zdaniem Piotra i jego następców jest umacnianie braci w wierze. Sprawowana liturgia jest stałym dążeniem do jedności z Chrystusem. To właśnie dzięki niej, a nie w jakiejś próżni egzystencjalnej, Kościół może realizować daną mu obietnicę, że jako całość nigdy nie pobłądzi w wierze. Liturgia jest tym szczególnym wyznaniem wiary na które odpowiada sam Bóg oczyszczeniem i umocnieniem jej przez dar udzielonej łaski.

Kościół dnia dzisiejszego znajduje się w tej niezwykłej sytuacji, że Chrystus będąc w stanie chwały i będąc niewidzialny dla ludzkich oczu, działa w sposób widzialny poprzez sprawowaną liturgię wiary. Oznacza to, że Jezus nie będąc nam współczesnym historycznie, zasiada bowiem po prawicy Boga, to jednak działa współcześnie przez tych, których powołuje i posyła. To właśnie w nich, On sam za każdym razem przychodzi do nas (por. Łk 10,16-17) i nadal realizuje dzieło odkupienia świata. Kościół, który trwa przez wszystkie czasy, ucieleśnia właśnie to posłannictwo.

Sobór Watykański II zwrócił uwagę na to, iż Kościół posiada strukturę sakramentalną. Powyższa sakramentalność jest zakorzeniona w Misterium Słowa Wcielonego. Jezus Chrystus jest Bogiem-Człowiekiem w jednej osobie boskiej. Ta jedność dwu natur w jednej osobie posiada szczególny charakter jest bowiem nierozerwalna, ale bez mieszania natur, a zarazem wiecznotrwała poczynając od momentu Wcielenia. Stąd też i działanie Jezusa Chrystusa posiada charakter sakramentalny. Odzwierciedleniem zbawczego działania Odkupiciela jest w pierwszym rzędzie liturgia. W istocie swojej pochodzi więc od Jezusa Chrystusa ale wymaga czynnego zaangażowania człowieka, jako osoby by mogła dokonywać się stała aktualizacja wydarzenia zbawczego zapoczątkowanego w tajemnicy Wcielenia, a dopełnionego przez Misterium Paschalne.

Jezus Chrystus będąc "Sakramentem podstawowym" dzięki jedności dwu natur sprawia że dociera do nas dar łaski, a jednocześnie stworzenie może wyrazić swą miłość Stwórcy w niepowtarzalnym akcie kultu. Zatem w Tym, który przyjął człowieczeństwo, a w Którym otrzymaliśmy pełnię życia Bożego zostały nam otwarte dwie drogi. Z jednej strony droga zstępująca wyrażona w kenozie Boga, którą dociera do ludzi dar łaski — wszelkie dobro pochodzące od Boga. Z drugiej strony Lud Boży wszedł na drogę wstępującą wyrażającą się kultem, a więc oddaniem Bogu chwały. Chwałą zaś składaną Bogu nie są puste słowa i czynności liturgiczne, ale postawa miłości i dziękczynienia za otrzymaną miłość Boga, udzielone życie, nieśmiertelność, prawdę, jedność. Skutki takiej postawy jak nawrócenie, wyzwolenie z grzesznego życia, przebaczenie i pojednanie są objawieniem w Kościele mocy Boga i Jego rzeczywistej choć nie widzialnej obecności.

Sakramentalność liturgii łączy w sobie krzyż i zmartwychwstanie, a więc wszystko co historyczne, co niesie ze sobą cierpienie, ból, samotność, udręczenie ale streszcza się w ofierze, z tym co jest transcendentne oraz brzemienne mocą Boga. Krzyż, na którym zawisła moc Boga stał się źródłem życia w Kościele. Z przebitego boku Chrystusa wypłynęła krew i woda. Ofiara Chrystusa otworzyła dla ludzkości — w Kościele źródło chrzcielne, źródło życia nadprzyrodzonego w Chrystusie. Kościół wyznając swoją wiarę w Boga poprzez liturgię, zbliża się coraz bardziej do swego Nauczyciela, pokonując przez kult i miłość dystans eschatologiczny w pielgrzymowaniu do Królestwa Bożego.

4. Zmysł społeczno-wspólnotowy

Prądem, który bez wątpienia ma wpływ na rozwój postawy eklezjalnej to coraz pełniejsza świadomość mieszkańców globu ziemskiego, że spraw ludzkości nie da się rozwiązać w pojedynkę. Dotyczy to w pierwszym rzędzie spraw rozwoju jednostki, jak i całych mikroregionów, oraz odnalezienia i zrealizowania celu ostatecznego całej ludzkości. Istnienie człowieka, z natury swej, jest skierowane ku drugiemu. To właśnie Stwórca przyprowadził niewiastę do pierwszego człowieka Adama i wskazał na bezwarunkową potrzebę ich jedności dla wypełnienia życia treścią. Dzięki miłości Boga na gruncie której zostali powołani do istnienia, mogli stać się dla siebie dopełnieniem oraz zapoczątkować stałą, życiodajną, twórczą wymianę wartości. Na tym tle istnieje możliwość pogłębienia świadomości wierzących, dotyczących ich przynależności do Kościoła — nadprzyrodzonej wspólnoty bowiem tylko w tej wspólnocie jest możliwe dążenie do ostatecznego celu. Coraz bardziej też staje się zrozumiała historyczna formuła pochodząca od św. Cypriana i od Orygenesa "poza Kościołem nie ma zbawienia". Stwierdzenie poza Kościołem oznacza, że nie da się osiągnąć zbawienia na innej drodze poza tą, którą wyznaczył Jezus Chrystus, oraz jest to niemożliwe w pojedynkę, poza wspólnotą Kościoła, którą zapoczątkował Odkupiciel. Natomiast stwierdzenie, że jest to niemożliwe w pojedynkę nie kwestionuje wymiaru osobowego, ani też relacji osobowych kształtujących miłość, lecz jest ich potwierdzeniem wynikającym z Pisma Świętego.

Wspólnotowość zbawienia, będąca zaprzeczeniem indywidualizmu, posiada jeszcze jeden ważny walor. Społeczność Kościoła opiera się na strukturze hierarchicznej, a więc shierarchizowanej posłudze pośredniczącej w zbawieniu, w której każdy pełni sobie właściwe i nieodzowne dla całości zadania. Proces zbawczy tworzy w Kościele pewien "klimat", dzięki któremu tajemnica Chrystusa i samego Kościoła jest rozważana w ujęciu społecznym i wspólnotowym, co sprzyja pełniejszej współpracy Boga z ludźmi i ludzi z Bogiem.

Przyglądając się początkom Kościoła trzeba zauważyć, że Objawienie dane zostało nie poszczególnym Apostołom po części, ale dane zostało w niepodzielnej całości całemu Kościołowi. Stąd też właściwa interpretacja słów i działalności Jezusa dokonywała się zawsze w Kościele wzbogaconym o dar Pięćdziesiątnicy, to jest o dar Ducha Świętego. Tylko we wspólnocie Kościoła, Słowo Boga jest nieomylnie interpretowane przez dwa tysiące lat i co więcej pozostanie tak, aż do paruzji. Nadal też jest tak, że całej prawdy o Jezusie dowiadujemy się przez Kościół. Podobnie wybór wiary i jej realizacja dokonuje się w Kościele, gdyż to jedynie On może nas postawić w sytuacji aktualnego spotkania z Jezusem Chrystusem.

Istniejąc już w Kościele znajdujemy się w stanie stałego napięcia: między własną wizją Kościoła i własną interpretacją Słowa Bożego, a poszukiwaniem tożsamości Chrystusa, tożsamości Kościoła, a więc ostatecznie tożsamości własnej i właściwego zrozumienia Słowa Bożego.

Możemy zatem powiedzieć, że Kościół jest Tajemnicą, bo nie wyrósł z uwarunkowań historycznych ani z socjologii ani z psychologii lecz jest dziełem suwerennym Chrystusa w mocy Ducha Świętego. Kościół, mimo iż zawiera w sobie doczesność żyje jednak z mocy i owoców Misterium Paschalnego.

Kościół jest też "skałą", gdyż nie próbuje zamknąć się w wymaganiach aktualnej chwili, ale dąży do radykalnego i ostatecznego rozwiązania ludzkiego losu i wbrew ludzkiemu subiektywizmowi jest obiektywnym orędziem Boga.

Zmysł wspólnotowy można zawrzeć w trzech zasadniczych funkcjach, które wyznaczył i w sposób doskonały zrealizował sam Chrystus. Są funkcje: Prorocka, Kapłańska i Królewska, a więc głoszenie Słowa Bożego i zakorzenienie ludzkiej egzystencji w prawdzie, to podejmowanie ofiar dla dobra braci, oraz władza będąca posługą miłości i dobra.

Mimo słabości i grzechu, ograniczoności i braku pełnej wolności, Kościół wchodzi w posługę Słowa samego Jezusa i jest nieugięty w rozróżnianiu prawdy i fałszu. Czyni to ze względu na niezwykły szacunek dla człowieka, gdyż kryterium prawdy sprzeciwia się pogardzie dla człowieka, której ciągle pełen jest ten świat. Jednocześnie Kościół uczy podejmowania duchowych ofiar dla braci, aktywnej miłości dla braci, umiejętności korzystania ze świata i jego dóbr, zgodnie z ich przeznaczeniem i wolą Boga. Wreszcie Kościół skłania wszystkich, którzy posiadają władzę w granicach struktur tego świata, by używali jej dla przezwyciężenia cierpienia, samotności i wszelkiego zła przez posługę miłości. Ponieważ wspólne wszystkim jest posłannictwo Kościoła, wspólna jest też odpowiedzialność za losy ludzkości, zarówno co do stawianych sobie celów, jak i dobieranych do nich środków, pozbawionych egoizmu i przemocy. Dodać należy iż wszystkie te funkcje stanowią suwerenną domenę Chrystusa, w której może i jest do tego wezwany, uczestniczyć Kościół i człowiek. Kościół ma widzieć w świecie przede wszystkim dzieło Boże, które sam Bóg mu powierzył, ponieważ nade wszystko umiłował ludzi.

5. Właściwie rozumiana antropologia

Kim jest człowiek? Kim jest człowiek w Kościele? Jaki jest zamysł Boga w stosunku do człowieka? Są to pytania na które trzeba znaleźć odpowiedź, by człowiek mógł odnaleźć swoje miejsce w Kościele, a zarazem pełny sens życia. Zacznijmy od tego, że właściwa antropologia to podmiotowość człowieka w życiu i Kościele. Ma więc on prawa i możliwość czynnego kształtowania swojego życia i uczestniczenia w życiu społeczności Kościoła. Takie podejście do problemu "człowiek" jest przeciwne epoce nowożytnej, która traktowała człowieka przedmiotowo, a przeżywanie swojej wiary było zamykane w sferze subiektywnej — prywatnej. Kościół — w powszechnym odczuciu — miał za zadanie zabezpieczenie jednostki przed niedostatkami subiektywizmu, oraz zagwarantowanie wolności w realizacji indywidualizmu, co wyrażało się w sformułowaniu "ja i mój Bóg". Podobnie zresztą akceptacja wartości i wierność Ewangelii i Kościołowi nosiły wszelkie znamiona indywidualizmu. Właściwe usytuowanie człowieka to podmiotowość, która jeśli nie była obca wierzącym, to przynajmniej dość daleka.

Szkodliwy okazał się również nowożytny racjonalizm, który zamykał człowieka tylko w tym, co da się "zrozumieć, udowodnić, uzasadnić", eliminując z życia ludzkiego istnienie tajemnicy. Wewnętrzna integralność człowieka wynikająca z więzi z Bogiem oraz z innymi ludźmi zastępowana była opisami procesów psychicznych, oraz traktowana jako suma czynności człowieka.

Fakt Wcielenia Jezusa Chrystusa przeczy temu uprzedmiotowanemu traktowaniu osoby ludzkiej jako konsumentowi dóbr Kościoła. Podmiotowość wierzącego opiera się i wyrasta z jedności natury i łaski, z jedności wynikającej z przeznaczenia człowieka, z jego zaangażowania w świat stworzony i życie duchowe.

Wcielenie Chrystusa na nowo postawiło problem człowieka. Osamotniony i zagubiony, zdegradowany w swej egzystencji, znalazł nagle sprzymierzeńca i warunki, w których mógł zniwelować to wewnętrzne rozdarcie, między przeznaczeniem a osobistym zaangażowaniem. Sprzymierzeniec ów zwany Jezusem Chrystusem dokonał określenia ludzkiego życia, najpierw na gruncie człowieczeństwa. Mówimy, że dokonał tego in forma servi — w postaci Sługi. Wszystko, co historyczne, ziemskie w Nim, w Jego człowieczeństwie, nabrało sensu i na nowo zostało postawione wobec Boga i dla Jego chwały oraz dobra człowieka na ziemi.

Chrystus określił także ludzkie życie in forma Dei — w postaci Bożej. Osobie ludzkiej zwrócił On jej pierwotne przeznaczenie do chwały, otworzył drogę do przebóstwienia, pełnej integracji osoby, a wszystko co ziemskie uzyskało rangę środka prowadzącego do celu ostatecznego. W Jezusie dokonała się więc pełna teofania — Objawienie Boga, a zarazem i człowieka, który zrozumiał, że od Boga wyszedł i ku Niemu zdąża.

Poprzez Wcielenie, na gruncie swego doskonałego człowieczeństwa Chrystus stworzył odpowiednie struktury udzielania łaski i zaangażowania człowieka — by tę łaskę mógł uzyskać. W strukturach tych, których gwarantem jest Kościół zawiera się wolne działanie osoby pozbawione determinizmu — działań przez Boga zaplanowanych bez woli człowieka, czy autonomizmu — czynności liturgicznych i życiowych bez odniesienia do przemiany wewnętrznej. Ostatecznie wartość i skuteczność przyjmowanych sakramentów, oraz moc udzielonej łaski uwarunkowana jest wolnym zwróceniem się człowieka do Boga. Jednocześnie właściwą jakość memu człowieczeństwu mogę nadać tylko ja sam czerpiąc z tajemnicy Wcielenia. Człowiek może istnieć naprawdę i realizować swoje życie do pełni na wzór Chrystusa i zachować dobro swego istnienia, gdy realizuje wolę Boga i działa w granicach zbawczego planu Boga. Człowiek w swym istnieniu zależny jest od Boga i został powołany do życia, a nie do śmierci. Na gruncie życia, z woli Boga, całe stworzenie jest solidarne z człowiekiem. Przeciwstawienie natury — duchowi jest owocem i triumfem grzechu oraz przyczyną autonomii — istnienia bez Boga — wynikłej z grzechu.

Interpretując Objawienie nie ulega wątpliwości, że zarówno natura, jak i łaska pochodzą z tego samego źródła, to znaczy są darem Boga. Kościół prowadząc człowieka do wiary, powoduje duchowe przebudzenie człowieka, który przy pomocy łaski zdolny jest do określania swojej tożsamości. Ale dokonuje się również w duszach i sercach ludzkich przebudzenie Kościoła. Mamy więc do czynienia z całością poznania, wartościowania i działania ludzkiego życia. W tej całości ludzkiej żyje Duch Święty i wynosi Kościół ponad krępujące więzy tego co ludzkie, a więc i ograniczone. Dzięki Duchowi wszystko jest poddane Bogu. To właśnie On pobudza do miłości, porządkuje miłość, by dzięki niej można było dostrzec Chrystusa i Jego królestwo w tle rzeczywistej służby człowiekowi.

Człowiek napełniony Duchem czyni prawdę w miłości i w ten sposób współtworzy Kościół, który przewyższa jego i świat, by stać na gruncie sprawiedliwości wobec Boga i człowieka, to znaczy oddać każdemu, co się należy.

Pozostałe rozdziały: II. Pismo Święte o Kościele III. Kościół w rozwoju historycznym. IV. Kościół w nauczaniu Vaticanum II Pełna wersja tego tekstu ukazała się w: Warszawskie Studia Teologiczne VIII/95, ss. 173-217.
Artykuł jest fragmentem publikacji "Wydawnictwa m" - Trwać w sercu Kościoła Spis treści - Trwać w sercu Kościoła

Wszystkie artykuły pochodzące z "Wydawnictwa m" zamieszczone na stronach Opoki:
Copyright © by Wydawnictwo m

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama