Mieszczanin z Cahors

Fragmenty biografii p.t. "Jan XXII"

Mieszczanin z Cahors

Stanisław Szczur

JAN XXII

ISBN: 978-83-7505-330-2
wyd.: WAM 2010

Wybrane fragmenty


Mieszczanin z Cahors

Jakub Duese przyszedł na świat w 1244 r. w miasteczku Cahors, położonym w Quercy na południu Francji. Prowincja ta od północy graniczy z Limusin, od zachodu z Perigod i Andegawenią, od południa z Gaskonią i Langwedocją, od wschodu z Owernią. Od połowy XIII w. pozostawała pod władzą królów angielskich. Nie oznacza to oczywiście, że przyszły papież czuł się Anglikiem. Francuzem zapewne również nie. Wiadomo, że języka francuskiego, takiego, jakiego używano na dworze Kapetyngów, nie znał, posługując się langue d'oil, podobnie jak inni mieszkańcy południa Francji. Formalnie był poddanym króla Anglii, pozostawał w służbie króla Neapolu i uważano go za przyjaciela królów Francji. Ale nade wszystko był człowiekiem Kościoła powszechnego, dla którego przynależność państwowa nie miała aż tak wielkiego znaczenia.

Zarówno rodzinne miasto, jak i prowincja miały odegrać ważną rolę w życiu przyszłego papieża. Dante Alighieri w Boskiej komedii umieścił mieszkańców Cahors w siódmym kręgu Piekła, razem z mieszkańcami biblijnej Sodomy. Dla poety byli oni synonimem lichwiarzy, godnych potępienia, ku przestrodze tych wszystkich, którzy chcieliby się parać podobnym zajęciem i czerpać z niego nieuprawnione — według nauki Kościoła — korzyści.

Ojciec przyszłego papieża, Arnaud Duese, urodzony około 1220 r., pochodził z Castelnau des Vaux, które opuścił dla Cahors po pojawieniu się w rodzinnych stronach Szymona de Monfort. Majątku dorobił się na wymianie pieniądza, czyli działalności bankierskiej, i międzynarodowym handlu. Prowadził rozległe interesy w Brugii i w Londynie. Ożenił się z Heleną de Bérail, która przez swoją matkę spowinowacona była ze znaną w Quercy rodziną de Jean, również zajmującą się międzynarodowym handlem, z Frandrią i Anglią, utrzymującą swych przedstawicieli między innymi w Londynie. Arnaud z małżeństwa z Heleną miał dwóch synów i cztery córki. Pierworodny Jakub wybrał stan duchowny. Po śmierci ojca w 1272 r. jego młodszy brat Piotr przejął więc odpowiedzialność za interesy rodziny. Dom rodzinny, położony w Cahors, niedaleko kościoła św. Bartłomieja, przekształcił w prawdziwy pałac mieszczański. Należał bez wątpienia do finansowej elity miasta, w którego władzach zasiadał wraz z innymi bogatymi kupcami.

Wbrew pozorom nie zachowało się aż tyle źródeł, by precyzyjnie przedstawić przebieg wykształcenia i kariery kościelnej Jakuba przed objęciem przezeń stolicy Piotrowej. Średniowieczni biografowie nie poświęcili zbyt wiele uwagi jego młodości i wykształceniu, chociaż wszyscy zaliczyli go do grona wybitnych prawników cywilistów. Przyjmuje się, że edukację rozpoczął w rodzinnym mieście w tutejszym konwencie dominikanów. Być może z tego właśnie powodu darzył ich tak wielkim szacunkiem jako papież. Nie wiadomo, kiedy dokładnie rozpoczął studia prawnicze na uniwersytecie w Montpellier. Niektórzy sądzą, że studiował tu również medycynę, ale przypuszczenie to może brać się jedynie stąd, że uniwersytet ten słynął z nauk medycznych. Nie wiadomo, ile lat trwała jego uniwersytecka edukacja. Wiemy natomiast, że zakończył ją doktoratem obojga praw. Tu znowu pojawiają się rozbieżności, bo część badaczy przyjmuje, że stopień naukowy uzyskał w Montpellier, a inni dowodzą, że w Orleanie. Niezbyt jasno przedstawia się również sprawa jego studiów teologicznych w Paryżu. Nie można wykluczyć, że je rozpoczął, stopnia naukowego jednak nie osiągnął.

Nie ma przekonujących dowodów na to, że zamierzał poświęcić się karierze uniwersyteckiej, mimo niezaprzeczalnych zdolności. Niektórzy badacze przyjmują, iż wykładał prawo w Montpellier, inni wskazują na Tuluzę. Tu miał zetknąć się ze świątobliwym biskupem Ludwikiem Andegaweńskim, synem Karola II Andegaweńskiego (1285— 1309), króla Neapolu. Ludwik, urodzony w 1274 r., w wieku 14 lat musiał udać się do Barcelony jako zakładnik Piotra Aragońskiego. Przebywając w otoczeniu franciszkanów, postanowił zrezygnować z przysługujących mu praw do tronu i wstąpić do zakonu. Chyba zabiegi rodziny sprawiły, że papież Celestyn V mianował go arcybiskupem Lyonu. Stolicy arcybiskupiej jednak nie zdołał objąć i Bonifacy VIII przeznaczył go na biskupstwo w Tuluzie. Posłuszny woli papieskiej objął je w początkach 1297 r. Biografowie Karola podkreślali, że pod szatami biskupimi zawsze nosił habit franciszkański. Zasłynął z wielkiej pobożności i akcji charytatywnych. Umarł w wieku 23 lat, w sierpniu 1297 r., zaledwie po półrocznym sprawowania urzędu biskupiego. Pochowano go, zgodnie z jego życzeniem, u franciszkanów w Marsylii. Jan XXII kanonizował go w Awinionie w 1317 r. w obecności jego matki.

Gdyby przyjąć, że przyszły papież rzeczywiście utrzymywał z Ludwikiem bliższe kontakty, a może nawet był jego nauczycielem, to mogłoby to tłumaczyć jego bliskie związki z neapolitańskimi Andegawenami. W kilka miesięcy po śmierci świątobliwego biskupa Jakub Duese występuje wśród familiares Karola II, króla Neapolu i hrabiego Prowansji. Służbie u Andegawenów zawdzięczał też znaczne przyśpieszenie swojej kariery kościelnej. Zapewne nie zaszkodziły mu też kontakty handlowe jego wuja, który osiadł na południu Włoch.

Uwieńczone doktoratem studia uniwersyteckie sprawiły, że nie miał problemów z objęciem beneficjów. Rozpoczynał od prałatury w kościele św. Andrzeja w rodzinnym Cahors, późnie otrzymał kanonie w kapitułach w Périgueux i w Albi, archidiakonat w Sarlat i dziekanię w Le Puy. Dzięki poparciu króla Neapolu w 1300 r. został biskupem Fréjus z nominacji Bonifacego VIII. W 1308 r. Jakub otrzymał urząd kanclerza Karola II. Poczynając od czasów Karola I (1246— 1285), królowie Neapolu zatrudniali w swej kancelarii na urzędach kanclerza i wicekanclerza duchownych pochodzących z prowincji Quercy.

Wszyscy byli starannie wykształconymi prawnikami i biegle posługiwali się langue d'oil. Być może solidarność tej grupy sprawiła, że biskup Fréjus uzyskał tak wysoki urząd. Jego sprawowanie nie oznaczało zerwania z rodzinnymi stronami. W 1310 r., znowu dzięki staraniom andegaweńskim, Jakub został przeniesiony na biskupstwo do Awinionu. Jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że od 1309 r. rezydował tu papież Klemens V ze swoją kurią, to w translacji tej należy widzieć poważny awans. Można też zrozumieć zabiegi Roberta Andegaweńskiego (1309— 1343), syna Karola II, który chciał mieć blisko papieża swego zaufanego biskupa. Samo biskupstwo awiniońskie dzięki obecności papieskiej zyskiwało na znaczeniu. Nie należało przy tym do biskupstw najlepiej uposażonych. Otaksowano je dla potrzeb serwicjów na 1600 fl orenów, gdy pobliskie Arles na 2 tysiące, a biskupstwo w Aix na 2400 florenów.

W rok po powołaniu Jakuba na biskupstwo awiniońskie Klemens V zwołał sobór w Vienne. W połowie października 1311 r. około 300 uczestników rozpoczęło w tamtejszej katedrze niełatwe obrady, które przeciągnęły się do maja 1312 r. Sprawa zakonu templariuszy, problem oskarżeń kierowanych przez króla Francji pod adresem zmarłego Bonifacego VIII, kwestia odzyskania Ziemi Świętej i stosunki między biskupami a zakonami żebraczymi — to najważniejsze problemy, jakie miał rozstrzygnąć soborów. Biskup Jakub Duese otrzymał od Klemensa V polecenie opracowania dokumentów dotyczących templariuszy i Bonifacego VIII. W pierwszej sprawie korzystał z materiałów nadsyłanych przez komisje diecezjalne, które badały przypadki występków członków zakonu, w drugiej sam musiał zaproponować rozwiązanie. Oba zagadnienia były bardzo trudne ze względu na naciski króla Francji Filipa IV Pięknego, który żądał od papieża jednoznacznych rozstrzygnięć w obu sprawach. W przypadku templariuszy biskup Awinionu proponował znieść zakon, a winy jego członków rozpatrzyć indywidualnie, gdyż uważał, że taka decyzja Kościołowi nie zaszkodzi. Sprawa Bonifacego VIII była znacznie trudniejsza. Spełnienie żądań Filipa, by uznać papieża za heretyka, oznaczałoby ostateczne zwycięstwo króla, a dla samego papiestwa mogło okazać się groźne, bo oznaczałoby, że władza świecka ma wyższy autorytet niż duchowa. Jakub był zbyt doświadczony, by nie rozumieć tych zagrożeń, stwierdził więc, odpowiadając na wątpliwości Klemensa V, że nie ma żadnych podstaw do oskarżeń jego poprzednika. Pytał papieża, cóż takiego złego uczynił Bonifacy VIII, i odpowiadał, iż na synodzie w 1302 r. ogłosił jedynie oczywistą prawdę, że jest jeden Kościół, że ma jedno ciało, a na jego czele stoi sam Jezus Chrystus reprezentowany na ziemi przez swego wikariusza, czyli papieża.

Oczywiste prawdy nie powinny być rozstrzygane orzeczeniami sądowymi. Swoją opinię zakończył następująco: „Święta Ewangelia uczy nas, że Kościołowi dano dwa miecze; miecz władzy duchowej i miecz władzy świeckiej. Pierwszy powinien być używany przez Kościół, drugi dla Kościoła. Konieczne więc jest, by władza doczesna była posłuszna władzy duchowej. Oto dlaczego wydanie wyroku na znakomitego poprzednika Waszej Świątobliwości będzie największą niesprawiedliwością. Da on władzy doczesnej niebezpieczną przewagę, która może okazać się groźna dla interesów Kościoła”. Jakub Duese mówił głosem bulli Unam sanctam Bonifacego VIII. Sobór, jak wiadomo, nie zdecydował się na potępienie Bonifacego VIII. Przygotowane przez kardynałów dekrety, zaaprobowane przez uczestników soboru na ostatniej sesji, miały być ogłoszone przez Klemensa V. Promulgował je dopiero jego następca Jan XXII, który wprowadził do nich własne uzupełnienia. Przyznać trzeba jednak, że był w korzystniejszym położeniu niż jego poprzednik. Filip IV Piękny już nie żył, a Francję zaczął ogarniać kryzys dynastyczny. Na konsystorzu w grudniu 1312 r. Klemens V powołał Jakuba do grona kardynałów. Nowo mianowany kardynał — prezbiter tytułu San Vitale, miał 68 lat i był jednym z najstarszych członków kolegium. Długo więc musiał czekać na uwieńczenie — jak się wówczas wydawało — swej kariery kościelnej. W rok później papież podniósł go do godności kardynała — biskupa Porto (położonego w Lacjum na południe od Rzymu).

Powołanie Jakuba Duese do grona Świętego Kolegium mogło być wyrazem uznania za jego zaangażowanie w prace soboru w Vienne i obronę czci Bonifacego VIII.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama