Złożoność decyzji moralnych

Fragmenty książki - Być Kościołem z opuszczonymi

Złożoność decyzji moralnych

Sabatino Majorano

BYĆ KOŚCIOŁEM Z OPUSZCZONYMI

Copyright © Wydawnictwo HOMO DEI 2000


Złożoność decyzji moralnych

Złożoność stała się jedną z głównych cech charakterystycznych naszej społeczności. Nie ma w niej żadnej dziedziny ani sytuacji, gdzie wzajemna zależność nie byłaby czynnikiem decydującym. Splot relacji zacieśnia się coraz bardziej, rozciągając się na wszystkie wymiary i płaszczyzny życia, sprawiając wrażenie, że znaleźliśmy się jakby w sieci, która pozostawia nam niewiele miejsca na wybór. Często zachodzi ryzyko stania się więźniami pewnego rodzaju frustracji: po co martwić się wyborem, skoro wszystko zostało już zdeterminowane przez obiektywne, oddziałujące wzajemnie na siebie czynniki?

W takiej sytuacji życie moralne wymaga dojrzałości sumienia i rozeznania bardziej niż dawniej. Znajomość normy moralnej jest z pewnością elementem decydującym, lecz sama nie wystarcza. Potrzeba roztropności, która czyni człowieka zdolnym do uwzględnienia i poprawnej oceny wszystkich działających czynników. W Veritatis splendor, odrzucając wprawdzie opinię tych, którzy twórczą autonomię w odniesieniu do dobra przypisują sumieniu (wykluczając odniesienie do normy i obiektywnej prawdy), Jan Paweł II nie waha się jednak twierdzić, że życie moralne wymaga twórczego myślenia i inteligencji właściwych osobie, która jest źródłem i przyczyną własnych świadomych czynów16 .

Chociaż dzisiaj złożoność naszych decyzji jest znacznie większa, to jednak była ona zawsze obecna w refleksji teologiczno-moralnej. Katechizm Kościoła Katolickiego, powołując się na wielką tradycję Kościoła, podsumowuje tę świadomość w następujący sposób: Moralność czynów ludzkich zależy od: wybranego przedmiotu; zamierzonego celu, czyli od intencji; okoliczności działania. Przedmiot, intencja i okoliczności stanowią „źródła”, czyli elementy konstytutywne moralności czynów ludzkich17 .

Rozeznanie sumienia musi łączyć rozsądnie te rozmaite źródła przy pomocy roztropności: Prawda o dobru moralnym, wyrażona w prawie rozumu, jest praktycznie i konkretnie uznana przez roztropny sąd sumienia18 .

Doktryna moralna św. Alfonsa zawiera w tym względzie teksty szczególnie znaczące, które należy dziś na nowo odczytać i rozwinąć w świetle współczesnej sytuacji. Prawda moralna jest prawdą praktyczną: nie można sprowadzać jej do samej tylko treści aktu, który się dokonuje, rozważanego w samym sobie. Jego godziwość należy rozważać w świetle wszystkich okoliczności, które faktycznie wpływają na nasze działanie. Obiektywna treść i godziwość czynu to dwie perspektywy, których nie wolno rozłączać, a tym bardziej sobie przeciwstawiać, lecz które należy ujmować w ich płodnej współzależności.

Zobaczmy na przykładzie, w jaki sposób św. Alfons rozważa wątpliwość moralną: Wątpliwość teoretyczna zachodzi wówczas, kiedy nie ma się pewności odnośnie prawdziwości danej rzeczy czy sprawy, np. czy wojna jest sprawiedliwa, czy malarstwo jest pracą służebną, czy ważny jest chrzest przy użyciu wody destylowanej itp. Wątpliwość praktyczna zachodzi wówczas, gdy ma się pewność odnośnie ogólnej zasady moralnej, ale nie ma pewności co do godziwości samego czynu, np. czy rzeczywiście godzi się malować w dni świąteczne lub brać udział w wojnie wątpliwie słusznej. Tak więc należy zawsze odróżniać prawdziwość od godziwości, gdyż wątpliwość teoretyczna dotyczy prawdziwości czynu, wątpliwość praktyczna zaś jego godziwości19 .

Dalej św. Alfons dodaje: Jestem przekonany, że nie wolno nigdy działać przy wątpliwości praktycznej, ponieważ działając, musi się być moralnie pewnym co do uczciwości swego czynu (...). Natomiast przy wątpliwości teoretycznej działanie jest dozwolone wówczas, gdy działający na podstawie innych racji dochodzi do praktycznego wniosku, że czyn jest godziwy. Inne bowiem są racje dla osądzania prawdziwości sprawy (...), inne natomiast przy osądzaniu godziwości czynu20 .

Ważną rzeczą jest umiejętność odczytywania wszystkich okoliczności, które rzeczywiście wpływają na naszą decyzję. Nie jest rzeczą właściwą selekcja jednych i uporczywe ignorowanie innych. Nie byłoby to bowiem rozpoznawanie, jaka jest wola Boża — co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12,2).

Jednym z najczęściej pojawiających się dziś w życiu moralnym zagrożeń jest niedocenianie doniosłości obiektywnego przedmiotu naszych decyzji, czemu towarzyszy prawie wyłączne uprzywilejowanie intencji subiektywnej. Katechizm Kościoła Katolickiego precyzuje: Dobra intencja (np. pomoc bliźniemu) nie czyni ani dobrym, ani słusznym zachowania, które samo w sobie jest nieuporządkowane (jak kłamstwo czy oszczerstwo). Cel nie uświęca środków. Nie można więc usprawiedliwić skazania niewinnego jako uprawnionego środka dla ratowania narodu21 .

Złożoność naszego społeczeństwa domaga się czujności także w odniesieniu do innego zagrożenia, jakim jest brak właściwej oceny konsekwencji oraz innych okoliczności naszego działania. Zagrożenie to jest o tyle bardziej realne, o ile w naszej społecznej mentalności silniejsze są roszczenia indywidualistyczne: chociaż tak wielorakie są wzajemne współzależności, łudzimy się, że możemy je ignorować, kiedy pojawiają się jako ograniczenie lub ciężar.

W takich sytuacjach należy przypomnieć zdecydowane słowa św. Pawła skierowane do chrześcijan w Koryncie, odnoszące się do konsekwencji spożywania mięsa ofiarowanego bożkom: Przecież pokarm nie przybliży nas do Boga. Ani nie będziemy ubożsi, gdy przestaniemy jeść, ani też jedząc nie wzrośniemy w znaczenie. Baczcie jednak, aby to wasze prawo nie stało się dla słabych powodem do zgorszenia (...). Jeśli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata (1Kor 8, 8-9.13). Prawda, wolność i miłość stanowią trzy wartości, których chrześcijańskie sumienie nie może nigdy pomijać we wszystkich swoich decyzjach. Są one ściśle ze sobą powiązane.

Różnorodność sytuacji i rytm rozwoju powinny pobudzać każdego wierzącego do udoskonalania coraz bardziej umiejętności ich rozeznawania. Przestroga Soboru Watykańskiego II, skierowana do laikatu, a odnosząca się do decyzji podejmowanych w kwestiach społecznych, jest do dziś bardzo doniosła: Rzeczą ich należycie już uformowanego sumienia jest starać się o to, aby prawo Boże było wpisane w życie państwa ziemskiego. Od kapłanów zaś niech świeccy oczekują światła i mocy duchowej. Niech jednak nie sądzą, że ich pasterze są zawsze na tyle kompetentni albo że są do tego powołani, żeby dla każdej kwestii, jaka się pojawi, nawet trudnej, mogli mieć na poczekaniu konkretne rozwiązania. Niech raczej sami podejmują własny dział pracy, mądrością chrześcijańską oświeceni i pilnie bacząc na doktrynę Urzędu Nauczycielskiego23 .

Przypisy

16Veritatis splendor, 40.

17KKK, 1750.

18Tamże, 1780.

19Instuzione e pratica i conessori, w: Opere complete, t. IX, Torino 1861, s. 11.

20Tamże.

21KKK, 1753.

22KDK, 43.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama