Refleksja na Wielki Post
Problemem współczesnego człowieka
jest zatracenie nadziei
przez ulegnięcie wizji
egoistycznego stylu życia
Wszyscy, chcemy czy nie chcemy, jesteśmy wręcz „bombardowani” setkami, jeśli nie tysiącami reklam. „Kup to!; Wypróbuj tamto!” Aż trudno uwierzyć, ile sloganów reklamowych muszą wymyślić ich twórcy. Wiele osób ulega technikom socjotechnicznym i w konsekwencji wrzuca do kosza na zakupy rzeczy, które wcale są im niepotrzebne. W ten sposób rodzi się postawa, której na imię konsumpcjonizm. Jest on przejawem egoizmu człowieka, który pragnie mieć coraz więcej i więcej. Problemem współczesnego człowieka jest zatracenie nadziei przez ulegnięcie wizji egoistycznego stylu życia
Do wspomnianych sloganów reklamowych nijak nie pasują słowa, które kapłan wypowiada nad człowiekiem podczas obrzędu posypania głów popiołem w Środę Popielcową: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz...” lub też „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię...”. Słowa te nie mogą być pojmowane jako straszenie śmiercią i skończonością ludzkiego bytowania. Mają one natomiast „sprowadzić człowieka na ziemię”. Kolorowy świat pięknych i bogatych ludzi nie jest światem realistycznym, dlatego konieczne jest spojrzenie na ludzkie życie w perspektywie realizmu Ewangelii. Ta zaś uczy łatwo, że człowiekowi nie da szczęście piękny samochód, super wyposażony komputer czy ogromna willa. Szczęście jest osiągalne tylko w życiu miłością i prawdą. Źródłem jednego i drugiego jest Bóg!
Wielki Post jest czasem nawrócenia. To nawrócenie oznacza zerwanie z grzechem, odwrócenie się od zła i skierowanie ku dobru. Zaznaczmy jednak mocno: nawrócenie jest łaską i trzeba o ten dar prosić! Nawracam się nie swoją mocą, swoim tylko wysiłkiem. Owszem jest on potrzebny, ale bez pomocy łaski Bożej nawrócenie nie będzie pełne, jeśli w ogóle nastąpi! Nawrócenie to nie tylko decyzja rozumu, ale to zwrócenie swojej woli i swojego serca ku Chrystusowi, który jest pełnią łaski Bożej.
Wielki Post zakłada praktykę umartwienia. Umartwiać się to znaczy zrezygnować z określonego dobra dla innej, wyższej wartości. Zwykle post rozumiemy jako powstrzymanie się od mięsa czy słodyczy. Owszem te formy są ważne i pomocne w hartowaniu duszy. Człowiek jest bowiem jednością cielesno — duchową. Dobrze więc, gdy i ciało poczuje, że jest przeżywany czas wyjątkowy, że dokonuje się coś ważnego. Niemniej jednak pościć można także bez pobudek religijnych, np. w celu ćwiczenia woli czy walki z otyłością. O ile te formy „postu” są cenne i mogą mieć dobry wpływ na phisis człowieka, to jednak nie służą one kształtowaniu wiary człowieka. Post musi bowiem wypływać z wiary. Skoro przeżywam mękę i śmierć mojego Zbawcy, to łączę się z Nim w bólu.
Wyrazem tego jest mój post. I tu nie liczy się jego intensywność, surowość! Przypominają mi się tu „Chłopi” W. Reymonta. Bohaterowie powieści, prości ludzie, poszczą bardzo surowo. Niemniej jednak ten post nie zmienia ich postawy, w której dominuje przemoc, agresja i nieczystość.
Pościć zatem to przede wszystkim podjąć duchową pracę nad swoją postawą, zastanowić się, które sfery mojego życia, mojej postawy potrzebują uzdrowienia i podjąć świadomą pracę nad ich poprawą.
Papież Benedykt XVI w Orędziu na Wielki Post tego roku zachęca wiernych do praktykowania jałmużny wielkopostnej. Ojciec Święty podkreśla, że umiejętność dzielenia się z potrzebującymi swoimi dobrami chroni człowieka przed egoizmem: Jałmużna pomaga nam przezwyciężyć tę nieustanną pokusę, ucząc nas wychodzenia naprzeciw potrzebom bliźniego i dzielenia się z innymi tym, co dzięki dobroci Bożej posiadamy. Taki jest cel specjalnych zbiórek na rzecz ubogich, organizowanych w okresie Wielkiego Postu w wielu częściach świata. I tak z wewnętrznym oczyszczeniem łączy się konkretny wyraz komunii kościelnej, tak jak było już w pierwotnym Kościele (Orędzie na Wielki Post A. D. 2008, nr 1). Nie bójmy się zatem ofiarować choć części naszych dóbr dla ubogich. Sami dzięki temu zyskujemy jak najwięcej!
Życzę wszystkim Czytelnikom i sobie (!), aby Wielki Post tego roku przyniósł nam wszystkim odnowę nadziei, która rodzi się z miłości i wiary. Szczególną okazją do poszukiwania owej nadziei mogą być nabożeństwa Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali, które pozwalają nam duchowo łączyć się z Chrystusem — bolejącym Dawcą Nadziei!
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (12/2007) and Polish Bishops Conference