Jezus z Nazaretu

Fragmenty książki

Jezus z Nazaretu

Benedykt XVI

Jezus z Nazaretu

ISBN: 978-83-60725-22-1

wyd.: Wydawnictwo M 2007
Spis treści
Przedmowa5
Wstęp
Pierwsze spojrzenie na tajemnicę Jezusa17
Rozdział 1
Chrzest Jezusa 23
Rozdział 2
Kuszenie Jezusa35
Rozdział 3
Ewangelia o królestwie Bożym51
Rozdział 4
Kazanie na Górze65
1. Błogosławieństwa 69
2. Tora Mesjasza 92
Powiedziano... A Ja wam mówię92
Spór o szabat 97
Czwarte przykazanie Rodzina, naród i wspólnota uczniów Jezusa103
Kompromis a radykalizm proroków110
Rozdział 5
Modlitwa Pańska115
Ojcze nasz, który jesteś w niebie121
Święć, się imię Twoje126
Przyjdź królestwo Twoje128
Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi130
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj132
I odpuść, nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom138
I nie wódź nas na pokuszenie140
Ale nas zbaw ode złego144
Rozdział 6
Uczniowie147
Rozdział 7
Orędzie przypowieści159
1. Istota i cel przypowieści159
2. Trzy wielkie przypowieści narracyjne Łukasza168
Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,25-37)168
Przypowieść, o dwu braciach (o synu marnotrawnym i tym, który pozostał w domu) i o dobrym ojcu (Łk 15,11-32)174
Przypowieść o bogaczu i ubogim Łazarzu (Łk 16,19-31) 181
Rozdział 8
Wielkie obrazy w Ewangelii Jana187
1. Wprowadzenie187
Problem pism Jana187
2. Wielkie obrazy w Ewangelii Jana202
a) Woda202
b) Krzew winny i wino210
c) Chleb222
d) Pasterz229
Rozdział 9
Dwa doniosłe etapy na drodze Jezusa: wyznanie Piotra i Przemienienie241
1. Wyznanie Piotra241
2. Przemienienie254
Rozdział 10
Jezus mówi o sobie265
1. Syn Człowieczy267
2. Syn277
3. Ja jestem285
Informacje bibliograficzne293

PRZEDMOWA

Książka o Jezusie, której część pierwszą chcę teraz oddać w ręce czytelników, jest owocem mojej długiej wewnętrznej drogi. W czasach mej młodości - w latach trzydziestych i czterdziestych - istniała cała seria budzących zachwyt dzieł o Jezusie, takich autorów, jak: Karl Adam, Romano Guardini, Franz Michel Wiliam, Giovanni Papini i Jean Daniel Rops - żeby wymienić tylko kilka nazwisk. Wszystkie one ukazywały tworzony na podstawie Ewangelii obraz Jezusa Chrystusa: Człowieka żyjącego na ziemi, który jednak - będąc w pełni człowiekiem -jednocześnie przynosił ludziom Boga, z którym jako Syn stanowił jedno. W ten sposób przez Człowieka Jezusa stał się widzialny Bóg, a w Bogu - obraz autentycznego człowieka. Począwszy od lat pięćdziesiątych sytuacja się zmieniła. Rysa dzieląca "historycznego Jezusa" od "Chrystusa wiary" stawała się coraz głębsza i te dwie rzeczywistości coraz bardziej oddalały się od siebie. Co może jednak znaczyć wiara w Jezusa Chrystusa, w Jezusa Syna Boga żywego, jeżeli Człowiek Jezus zupełnie różnił się od Tego, którego ukazują ewangeliści i na podstawie Ewangelii głosi Kościół? Rozwój badań historyczno-krytycznych prowadził do coraz bardziej drobiazgowego wyróżniania warstw tradycji, a ukazująca się spoza nich postać Jezusa - do którego przecież odnosi się wiara - była coraz mniej wyraźna i jej kontury coraz bardziej zamazane. Jednocześnie rekonstrukcje tego Jezusa, którego musiano szukać poza tradycjami ewangelistów i ich źródłami, stawały się coraz bardziej sobie prze

ciwstawne: od antyrzymskiego rewolucjonisty, dążącego do obalenia panujących potęg i ponoszącego porażkę, po łagodnego moralistę, który na wszystko zezwala, a mimo to, nie wiadomo dlaczego, sam zostaje stracony. Kto przeczyta kilka takich rekonstrukcji, może od razu stwierdzić, że są one bardziej fotografiami ich autorów i ich własnych ideałów niż ukazywaniem Ikony, która straciła wyrazistość. W tym samym czasie narastała co prawda nieufność wobec tych obrazów Jezusa, sama jednak Jego postać coraz bardziej się od nas oddalała. Jako wspólne osiągnięcie tych wszystkich prób pozostało w każdym razie wrażenie, że o Jezusie mamy niewiele pewnych wiadomości i że Jego obraz dopiero później ukształtowała wiara w Jego boskość. Tymczasem wrażenie to przeniknęło w znacznym stopniu do świadomości chrześcijan. Sytuacja ta jest dramatyczna dla wiary, ponieważ niepewny się staje właściwy punkt jej odniesienia: zachodzi obawa, że wewnętrzna przyjaźń z Jezusem, do której przecież wszystko się sprowadza, trafia w próżnię.

Najwybitniejszy katolicki egzegeta niemieckojęzyczny drugiej połowy XX wieku Rudolf Schnackenburg pod koniec życia bardzo dotkliwie odczuwał tę narastającą potrzebę wiary i z niedostatkami wszystkich tych "historycznych" obrazów Jezusa próbował się uporać w swym ostatnim wielkim dziele: Die Person Jesu Chnsti im Spiegel der vier Evangelien (Herder 1993) [Osoba Chrystusa w zwierciadle czterech Ewangelii]. Książka ta miała służyć wiernym chrześcijanom, "utwierdzając w wierze w osobę Jezusa Chrystusa, jako Zbawcy i Odkupiciela świata, tych, których pewność podważyły naukowe badania" (s. 6). Pod koniec swej książki Schnackenburg, jako rezultat prowadzonych przez całe życie badań, podaje, "że wysiłki naukowców posługujących się metodą historyczno-krytyczną nie ukazują pewnego obrazu historycznej postaci Jezusa z Nazaretu albo czynią to tylko w sposób niewystarczający" (s. 348); że "wysiłki naukowej egzegezy (...) zmierzające do uporządkowania tradycji i ukazania historycznie wiarygodnych treści (...) prowadzą do nieprzerwanych dyskusji nad historią tradycji i redakcji, dyskusji, które się nigdy nie skończą" (s. 349).

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama