Jak Bóg mówi do nas
23 marca 1857 roku w jednym z nowojorskich domów towarowych uruchomiono pierwszą windę. Dzięki pionierskiej pracy Eliasza Otisa ten nowy rodzaj transportu przenosił w górę i w dół klientów pięciopiętrowego budynku, poruszając się z zawrotną prędkością dwunastu metrów na minutę. Sukces windy Otisa zainaugurował nową erę w budownictwie i po upływie niespełna piętnastu lat funkcjonowały już dwa tysiące wind. Wkrótce pojawiły się pierwsze drapacze chmur, przeobrażając krajobraz wszystkich większych miast. Można powiedzieć, że Eliasz Otis poprzez swój wynalazek zmienił świat!
Dzięki istnieniu windy ludzie nie musieli już przemierzać niezliczonych stopni po to, by dotrzeć do celu. Robotnicy nie musieli ryzykować zdrowia i życia, nosząc ciężkie i nieporęczne pakunki na wyższe piętra fabryk. Wzrosła wydajność pracy, poprawiło się bezpieczeństwo, pojawiły się kolejne innowacje. Okazało się, że zasada: „nie musisz się napracować, by dotrzeć do celu”, jest prostą drogą do sukcesu.
Jest to doskonała analogia naszego podejścia do Bożego daru objawienia. Możemy poświęcić całą swoją energię na to, by zrozumieć Boga i Jego plan zbawienia oraz starać się zachować Jego przykazania. Jest to porównywalne ze wspinaniem się po niezliczonych stopniach schodów. Drugą opcją jest wejście do windy i przyciśnięcie guzika.
Co mamy zrobić, żeby otworzyć się na Boże objawienie? Gdzie jest przycisk tej windy? W tym artykule chcemy przyjrzeć się trzem najważniejszym sposobom działania „Bożej windy” — przez stworzenie, Pismo Święte i Tradycję Kościoła.
Stworzenie jest prawdziwym cudem. Jest także objawieniem Boga. Wszystko, co znajduje się wokół nas, a także w nas samych — piękno kwiatów, śpiew ptaków, ośnieżone szczyty gór, majestat niebios, jak i bijące serce, sprawne dłonie czy niezwykłe zdolności naszych umysłów — kieruje nas ku Temu, który to stworzył.
Zastanów się przez chwilę nad tym, co mówi nauka o naszym DNA. Każda komórka ciała ma w sobie cząsteczkę DNA, zawierającą niepowtarzalny kod genetyczny determinujący wzrost, kolor włosów, kolor oczu, mocne i słabe strony naszego organizmu, a nawet w dużym stopniu „okablowanie” mózgu. Każda cząsteczka DNA, złożona z dwóch pasm owiniętych wokół siebie, rozwinięta miałaby około dwóch metrów, a gdybyśmy rozciągnęli wszystkie swoje cząsteczki DNA, powstałby łańcuch o długości dwukrotnie większej niż średnica układu słonecznego. A wszystko to znajduje się wewnątrz każdego z nas! Cała ta informacja genetyczna jest dokładnie znana przez Boga i przez Niego zaplanowana.
Już samo rozważanie cudu naszego DNA wystarczy, by napełnić nas podziwem nad głębią wiedzy Boga o nas oraz nad tym, jak blisko jest On związany z naszym życiem. Podobne uczucia może wzbudzić w nas kontemplacja ogromu wszechświata — ponad 100 miliardów planet krążących wokół miliardów gwiazd — i to jedynie w naszej galaktyce! A astronomowie szacują ilość galaktyk we wszechświecie na 100 do 200 miliardów. Ten ogrom daje nam wyobrażenie, jak wielki i pełen majestatu jest nasz Bóg.
Poprzez zjawiska tak nam bliskie, jak nasze własne DNA, i tak wspaniałe, jak bezmiar kosmosu, przemawia do nas Bóg Stwórca. Poprzez stworzenie objawia swoją moc, wielkość i wspaniałość. Mówi nam też, że nas kocha, że nas zna, że trzyma nas w swojej dłoni.
Dobrym nawykiem jest spoglądanie co wieczór w niebo, na bezlik jaśniejących gwiazd. Podczas spaceru przyglądaj się mijanym drzewom, kolorowym kwiatom, jasnemu słońcu, które daje wszystkiemu wzrost. Kontempluj ogrom i bezkres morza, piękno jezior, rzek i strumieni. Czy Boże stworzenie nie jest godne podziwu? Nasz wielki i wspaniały Bóg pozwala nam oglądać przepiękny spektakl swojej chwały — po to, by przyciągnąć nas do siebie.
Oprócz „bezsłownego” objawienia, jakim jest świat stworzony, otrzymaliśmy także bezcenne słowa Pisma Świętego. Pismo Święte mówi nam o Bogu, o tym, kim On jest i jak bardzo nas kocha. Objawia nam, że ma On pełen miłości plan dla swojego Kościoła i dla każdego z nas. Zapewnia, że Bóg, potężny i pełen majestatu, jest także cierpliwy, bogaty w miłosierdzie i skory do przebaczania.
Opisując wspaniałe cechy Boga, Pismo Święte przytacza szereg historii, które mówią nam o Jego sercu pełnym miłości i miłosierdzia. Opowiada o wyzwoleniu Izraelitów z niewoli egipskiej. Przypomina, jak Bóg przywoływał swój lud do siebie przez proroków, jak go prowadził i upominał, przygotowując na nadejście Mesjasza. Opowiada, jak Jezus wypełnił wszystkie obietnice Starego Testamentu. Jak powołał i kształtował swoich uczniów, jak litował się nad ludzką biedą, jak karmił, uzdrawiał i przebaczał. I wreszcie relacjonuje mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.
Wszystkie te opowieści pokazują, jak Bogu na nas zależy, jak przez cały czas towarzyszy nam w drodze do niebieskiej ojczyzny. Każda z nich może przemówić do nas osobiście, odwołując się do naszych własnych potrzeb, problemów, nadziei i lęków.
Przytoczmy tu słynne wydarzenie z życia wielkiego św. Augustyna. Będąc człowiekiem bardzo wykształconym, pokładającym całą ufność w swojej wiedzy, miał problemy z otwarciem się na ideę kochającego Boga, który chce mówić do niego osobiście. Nie stronił też od hulanek i swawoli. Pewnego dnia usłyszał głos dziecka mówiący: „Weź i czytaj”. Ponieważ w pobliżu nie było nikogo, Augustyn pomyślał, że może jest to przesłanie od Boga. Otworzył więc Biblię i natknął się na werset z Listu św. Pawła do Rzymian: „Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom” (Rz 13,13-14). To słowo tak bardzo poruszyło serce Augustyna, że oddał Panu całe swoje życie.
Bóg chce przemawiać do nas przez Pismo Święte, podobnie jak przemówił do Augustyna. Może nie zawsze efekt będzie tak mocny i spektakularny, jak nawrócenie Augustyna, ale słowo Boże z pewnością nie jest bezowocne. Przemieniło ono życie niejednego człowieka. Dlatego warto się nim karmić, warto je czytać i rozważać.
Trzecim, obok stworzenia i Pisma Świętego, sposobem objawiania się Boga, jest święta Tradycja naszego Kościoła. Określenie „święta Tradycja” dotyczy nauki Jezusa zachowanej przez Apostołów i przekazywanej z pokolenia na pokolenie. W połączeniu ze spisanym słowem Pisma Świętego, daje nam ona pełniejszy obraz tego, kim jest Bóg, w jaki sposób pragnie udzielać nam swoich łask, i jak wygląda święte i pełne pokoju życie, do którego On nas wzywa.
Przypomnij sobie, w jaki sposób przekazywali ci swoją mądrość rodzice i dziadkowie — może poprzez historie z własnego życia, może poprzez sposób obchodzenia świąt czy uroczystości rodzinnych. Nawet to, czym kierowali się nadając imiona swoim dzieciom, może nam wiele o nich powiedzieć, podobnie jak ich codzienne zwyczaje — poranna kawa, rozmowy przy stole czy ulubione programy telewizyjne.
Każda z tych tradycji ukazywała ci, co to znaczy być członkiem tej konkretnej rodziny. Wyrażała poglądy, przekonania i wartości, jakimi rodzina żyła. A ponieważ była to twoja rodzina, ukazywała ci także, kim jesteś i w jaki sposób masz żyć.
Przenosząc to na grunt Kościoła, zauważmy, że doskonałym przykładem tego, w jaki sposób Kościół przez pokolenia żyje Pismem Świętym, jest Msza święta. Nasza liturgia sięga korzeniami starotestamentalnych opisów Paschy oraz słów Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy. Uczestnicząc we Mszy świętej, dołączamy do długiego szeregu wierzących i świętych, do nierozerwalnego łańcucha wiary i kultu Boga. Chociaż język Mszy świętej ulegał zmianom, a niektóre obrzędy pojawiały się i zanikały, to w swojej istocie każda celebracja eucharystyczna pozostawała wierna Ewangelii. I jest to najważniejsza Tradycja, przez którą Bóg daje nam swoje objawienie.
Spójrz, na jak wiele sposobów Bóg objawia siebie. Zobacz, jak bardzo pragnie znaleźć drogę do twojego serca i wejść w twoje życie. Nie myśl, że aby do Niego dotrzeć, musisz wspiąć się po niezliczonych stopniach schodów. On sam schodzi ci na spotkanie i mocą swojego objawienia gotów jest wynieść cię tam, gdzie przebywa.
Jak hojny i wspaniały jest nasz Bóg!
opr. ab/ab