Na czym polega niebezpieczeństwo stwarzane przez sekty religijne
Uwodzą, stosują „miłoterapię", dzięki której wmawiają, że ich świat jest wyspą wiecznej szczęśliwości - a prawda jest zgoła inna, bowiem ten świat może okazać się namiastką piekła na ziemi.
Polska, w której brakuje autorytetów i pogłębia się kryzys rodziny, stała się wymarzonym krajem do rozwijania działalności różnych sekt. Sprzyja temu również okres wakacyjny, podczas którego sekty zbierają ogromne żniwo najczęściej wśród pozostawionych bez odpowiedniej opieki dzieci oraz młodzieży. Sekty nie są niczym nowym, związanym tylko ze współczesnym pogubionym światem, istnieją bowiem tak długo, jak długo istnieją religie.
Sekta (od łac. seco, secare - rozdzielać, odcinać) jest grupą oderwaną od Kościoła, która izoluje się, nie uznaje jego wierzeń, posiada własne zasady doktrynalne - podobne, ale różne od Kościoła macierzystego, własny kult, strukturę i autorytet. Sekta również odcina się wrogo od tegoż Kościoła i świata, tworząc własny, czyli utopię.
Jak rozpoznać? Pierwszymi niepokojącymi sygnałami są;
Występowanie kilku naraz z wymienionych sygnałów może oznaczać, że dana osoba jest pod wpływem sekty. Chcąc pomóc takiej osobie, należy: wysłuchać, okazać serdeczność i gotowość do pomocy, postawić trudne pytanie dotyczące „nowej wiary", przedstawić delikatnie swój punkt widzenia i zająć jednoznaczną negatywną postawę wobec sekty, podać dostępne informacje o sekcie, nie dawać pieniędzy, dokumentów, nie zatajać problemu przed rodziną i przyjaciółmi zwerbowanej osoby i jak najszybciej szukać pomocy w ośrodkach informacji o sektach. |
Zdaniem ojca Tomasza Alexiewicza OP, psychologa z Dominikańskiego Biura Informacji o Nowych Religiach i Sektach, ludzie uciekają w różne sytuacje, które sugerują, że w bardzo uproszczony sposób można osiągnąć szczęście, radość, ulgę itd. Osoby, które mają trudności z rozwiązywaniem swoich życiowych problemów, nie są asertywne (nie potrafią skutecznie się oprzeć nachalnej propozycji) i posiadają niską samoocenę, znacznie łatwiej ulegają kłamliwym obietnicom sekt. Poza tym jest też pewna grupa ludzi, która jest mniej odporna na różne tego rodzaju trucizny.
Mechanizmy działania sekt są bardzo do siebie podobne. Sekta wpierw uwodzi, czyli składa bardzo piękną ofertę, oczywiście nieprawdziwą, że można osiągnąć zbawienie, szczęście i można wejść w grupę osób miłujących się itd. Potem grupa zawłaszcza człowieka, czyni to przy pomocy komplementów i obietnic. Przy pierwszym spotkaniu w cztery oczy, podczas jakieś osobistej rozmowy osoba werbująca wykazuje ogromne zatroskanie problemami swojej ofiary, która przeważnie cierpi na niedowartościowanie, brak ciepła, jest samotna i zagubiona, przez co daje się łatwo nabrać na kłamliwe zainteresowanie oraz obietnice. - Jeżeli później wejdzie ona w grupę, dla której początkowo będzie bardzo ważna, to łapie się na to jak mucha na lep - zauważa ojciec Alexiewicz.
Potem zaczyna się z człowieka wydobywać jego słabości i sugeruje się, że tylko ta grupa potrafi rozwiązać jego wszelkie trudności. Kiedy już ofiara wystarczająco głęboko połknie haczyk, zaczyna się ją konfliktować z najbliższym otoczeniem, rodziną i religią. W każdej sytuacji ludzkiej zdarza się większe lub mniejsze zło, lecz kiedy człowiek normalnie funkcjonuje, to w codziennym życiu potrafi dostrzec także dobro. Grupa natomiast pracuje nad tym, aby człowiek uwierzył, że zło jest tylko poza nią, a w niej jest samo dobro. Jeżeli jeszcze skonfliktuje się go z najbliższym otoczeniem i uzależni finansowo, to człowiek ten nie ma ani za co, ani dokąd wracać. Dodatkowo straszy się go zagrożeniami świata zewnętrznego, a grupa sprawia wrażenie, że jest wyspą wiecznej szczęśliwości, miejscem ocalenia człowieka. Nie ma chyba na świecie człowieka, który nie miałby tzw. słabych punktów, ukrytych marzeń i przede wszystkim tego jednego miejsca w psychice, które jest szczególnie wrażliwe na zranienie i manipulację, łatwo wymykające się spod racjonalnej kontroli. Dlatego sekty są tak bardzo niebezpieczne!
Grupy psychomanipulacyjne lubią werbować osoby o rozbudowanym życiu wewnętrznym, ponieważ łatwiej z nimi znaleźć wspólny język, w którym wykorzystuje się takie hasła, jak: Bóg, zbawienie, szczęście, pokonanie zła itd. - Jeżeli taka osoba wejdzie w ten klimat, to łatwiej ją omotać i wciągnąć w osobisty kontakt, który w tej sytuacji ma bardzo duże znaczenie - tłumaczy ojciec Tomasz Alexiewicz. - Jeżeli dana osoba wynosi z domu niestabilne wartości, zachwianie komunikacji emocjonalnej i brak autorytetów, to łatwiej daje się nabrać na oszustwo.
Nie jest jednak prawdą, że do sekt wstępują tylko osoby mało inteligentne i słabe psychicznie. Trafiają tam także osoby życiowo zaradne, zdecydowane, pewne siebie, pełne ideałów, chcące nieść pomoc potrzebującym. Tego typu ludzie w sektach najczęściej szybko awansują i zostają przywódcami.
Świat ukazywany przez sekty jest biało-czarny. Kolor biały przypisywany jest oczywiście tylko grupie. Świat zewnętrzny, ponieważ jest koszmarny, ma barwę czarną. Na początku sekta sugeruje, że ten opętany złem świat poprawi, potem twierdzi, że skoro nie można go zmienić, to trzeba przed nim uciekać. Dlatego wiele sekt będzie się całkowicie izolować, co w rezultacie może zakończyć się wybuchem agresji wobec otoczenia zewnętrznego. Jest także taka grupa sekt, która bardziej cynicznie podchodzi do sprawy; są to przeważnie grupy, które dążą do zarabiania dużych pieniędzy. - Ponieważ sekty zawłaszczają sobie dobre hasła religijne, stąd pod przykrywką misji czy ewangelizacji mobilizują ludzi do aktywności zewnętrznej, a aktywizm zawsze osłabia myślenie o sobie samym, w wyniku czego człowiek przestaje m.in. zadawać trudne pytania. Aktywizm również służy do naboru nowych członków oraz do sprzedaży materiałów informacyjnych i propagangowych, czyli do uzyskiwania konkretnych zysków - zwraca uwagę ojciec Alexiewicz.
Najbogatszą na świecie jest sekta Sun Myung Moona, działająca w Polsce od 1974 roku pod nazwą Kościoła Zjednoczenia, która ma około 5 milionów wyznawców. Roczne obroty tej sekty ocenia się na ponad miliard dolarów. Tylko z ulicznego zbierania grupa ta osiąga zysk około 200 milionów dolarów. Świadkowie Jehowy, podobnie jak sekta scjentologiczna, w ciągu jednego roku osiągają obroty bliskie ćwierć miliarda dolarów. Trudno się zatem dziwić, że walka sekt o każdego nowego członka jest tak zaciekła i bezwzględna.
Sekta uzależnia
Sposób uzależniania przez sekty jest różny. Są ludzie, którzy mają skłonność do uzależnień i jeśli podda się ich „miłoterapii", polegającej na różnego typu spotkaniach towarzyskich czy też religijnych, i dostarczy się im miłych przeżyć, do których włączy się różne techniki wywierania głębokiego wpływu na ludzką psychikę, to ostatecznie osoby te ulegają grupie.
Niektóre z sekt do uzależniania wykorzystują także odpowiednie diety. Każda grupa typu chrześcijańskiego - ale także te, które opierają się na religiach monoteistycznych - będzie w pewnym momencie mówiła o postach. - Problem duchowy nie zaczyna się wtedy, kiedy jest za dużo diet czy postów, ale wtedy, kiedy zaczyna się im przypisywać odpowiednią ideologię - ostrzega ojciec Alexiewicz.
„Sekty - mówił Jan Paweł II - proponują perspektywy iluzorycznego i zawodowego zaspokojenia. Rozprzestrzenianie się sekt musi być dla ludzi wierzących bodźcem do pogłębienia swych przekonań religijnych".
Dlatego przed współczesnym Kościołem - zdaniem ojca Tomasza Alexiewicza - stoi wyzwanie odważnego głoszenia Chrystusa Zmartwychwstałego, czyli Chrystusa, który wychodzi naprzeciw człowiekowi grzesznemu. Kościół musi głosić orędzie prawdy i przebaczenia.
"Czarna lista" sekt działających w Polsce:
Chritianie, Czerwona Brygada, Kościół Scjentologiczny, Niebo, Raelianie, Rodzina Miłości, sataniści, Sekta Moona, Święte Bractwo Zakonne Himawanti, Świątynia Słońca i Wielkie Białe Bractwo.
Źródło: Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami
opr. mg/mg