Wartości jak życiodajna woda

Rozmowa z bpem Marianem Florczykiem

Podczas rozmowy z Samarytanką przy studni w Sychar Jezus powiedział jej m.in.: „Zbliża się jednak czas, nawet już jest, gdy prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, bo Ojciec szuka takich właśnie swoich czcicieli". Jak my mamy oddawać cześć Bogu „w Duchu i prawdzie"? - Oddawanie czci Bogu Ojcu „w Duchu i prawdzie", o której mówi Jezus, to działanie Ducha Bożego na wnętrze i we wnętrzu człowieka. Przekształcanie tego wnętrza ku doskonałości człowieczeństwa. A jak się ma do tego prawda, o której mówi Jezus? Ten Duch i wnętrze człowieka winno się uzewnętrznić. Czym? Życiem prawdą objawioną przez Jezusa. On nazywa siebie wprost: „Prawda". Jest to prawda o Bogu Ojcu, o Jego wyjątkowej miłości do człowieka, ale też prawda o samym człowieku. To Jezus, Bóg-Człowiek, odsłania prawdę o sensie życia każdego człowieka. Dlatego też Jan Paweł II od początku swojego pontyfikatu podkreślał, że nie sposób zrozumieć człowieka bez Chrystusa, że człowiek bez Chrystusa nie zrozumie sam siebie. Przyjaźń, zdrada, cierpienie, śmierć wszystko, co stanowi życie każdego, w Chrystusie znajduje swoje odzwierciedlenie i w Nim odnajduje swoją wartość i sens. Ten kult, ta cześć oddawana Bogu w prawdzie, jest zadaniem i zobowiązaniem dla każdego wyznawcy Jezusa. Prawda urasta do wielkiej wartości, bo to ona chroni i promuje każdego człowieka, jego godność. Nie wolno jej bagatelizować. Czcić Boga w prawdzie to w świetle Jego „Ducha" przyjąć prawdę o samym sobie. W Wielkim Poście zaś oznacza prawdę o tym, że jest się słabym, grzesznym, ale i o tym, że Bóg jest miłosierny. Stanąć w prawdzie przed Bogiem takim, jakim się jest, to też oddanie Jemu czci.

Prawda jest jedną z wartości ludzkich, ale są i inne. Czy równie istotne? Czy w imię wolności możemy je pominąć bądź zastąpić jakimś wygodnym substytutem?

- Myślę, że trzeba tu spojrzeć na wartości niezbywalne, nienaruszalne, podstawowe, bez których życie nie może się rozwijać, a człowiek dorastać do pełni człowieczeństwa. W to zagadnienie wprowadza nas zresztą fragment Ewangelii, nad którym się pochylamy. Rozmowa Jezusa z Samarytanką toczy się przy studni. Obydwoje przyszli, by zaczerpnąć wodny, ugasić pragnienie. „Daj Mi pić" - mówi Jezus.

Wartości ludzkie są istotne jak woda. Bez niej nie ma życia. Bez niej ziemia, która winna rodzić różnego rodzaju rośliny, zamienia się w pustynię. Woda więc jest potrzebna, by zwyciężyć moc pustyni. A pustynia ma w sobie coś ze śmierci, wyniszczenia, samotności, zagubienia. Zycie bez wartości takich, jak: wolność, prawda, miłość, pokój też może stać się pustynią.

W kontekście naszej rozmowy bardzo ważne stają się też inne słowa Jezusa: „prawda was wyzwoli". Jest wzajemna relacja prawdy i wolności. Ludzka natura pragnie ich, jak pragnie się czasem wody. I jest jeszcze to jedno pragnienie - miłości. Nie ma pięknej, pełnej wolności bez prawdy i miłości. Trzy ogniwa spięte razem są siłą człowieka, realizacją jego człowieczeństwa, promocją godnego życia jednostki i całej ludzkości. Są pragnieniem ludzkiej natury, w którym szukamy studni, źródła tych wartości. Szukamy człowieka, który nimi żyje, autorytetu, wiarygodnego świadka.

Oczywiście można też bagatelizować te wartości. Dzieje się tak w przypadku różnych koncepcji wolności, które prowadzą w ostateczności do zniewolenia i wyniszczenia człowieka. W takich momentach trzeba wody, która orzeźwi i przywróci do mądrego, refleksyjnego życia.

A jak w kontekście prawdy, wolności i miłości należy odbierać fragment, w którym Zbawiciel w drodze z Sychar mówi do uczniów: „Już żniwiarz zapłatę otrzymuje i zbiera plon na życie wieczne, by siewca cieszył się razem ze żniwiarzem. (...) Ja was posłałem zbierać żniwo, przy którym wy się nie trudziliście. Inni się trudzili, a wy weszliście w ich trud"?

- Uczeń winien być zaangażowany w sprawy promocji prawdy, miłości, wolności. Wcześniej winien uprawiać swoje wnętrze. Dać miejsce dla „Ducha", dla mocy Bożej. Dopiero takie wnętrze może rodzić owoce. Wiara jest wodą, która obmywa, umacnia, ożywia. Tak ukształtowany człowiek idzie, by być jak siewca bądź żniwiarz na niwie Pana. O tym mówi końcowy fragment Ewangelii: Jeden sieje dobroć, drugi zbiera owoce. Nie żyjemy w samotności, ale w społeczności, jeden dla drugiego. Zatem potrzebny jest zarówno trud siewcy, jak i żniwiarza. Nie można uchylać się od obowiązku zaangażowania na rzecz dobra człowieka. Cały paradoks polega na tym, że jesteśmy i siewcami, i żniwiarzami. Przed nami ktoś szedł i zasiewał to, co Boże i ludzkie. Gdybyśmy byli tylko żniwiarzami, zostałaby sama niwa bądź pustynia. A przecież trzeba też siać dla obecnych i przyszłych pokoleń.

Wartości jak życiodajna woda

Bp Marian Florczyk, urodził się w 1954 r. w Kielcach. W 1981 r. został wyświęcony na kapłana. 21 lutego 1998 r. mianowany biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej, 18 kwietnia tego roku wyświęcony na biskupa. Jest biskupem tytularnym Limata, doktorem nauk społecznych. Bp Florczyk to też delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców oraz członek Rady KEP ds. Społecznych.


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama