List Ojca Świętego do Biskupów, do Kapłanów, do Osób Konsekrowanych oraz do Wiernych Świeckich Kościoła katolickiego w Chińskiej Republice Ludowej, wydany 27.05.2007
Do Biskupów, do Kapłanów,
do Osób Konsekrowanych
oraz do Wiernych Świeckich
Kościoła katolickiego
w Chińskiej Republice Ludowej
1. Czcigodni Bracia Biskupi, drodzy Kapłani, Osoby Konsekrowane i wszyscy Wierni Kościoła katolickiego w Chinach, «dzięki czynimy Bogu, Ojcu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, zawsze, ilekroć modlimy się za was — odkąd usłyszeliśmy o waszej wierze w Chrystusie Jezusie i o waszej miłości, jaką żywicie dla wszystkich świętych — z powodu nadziei nagrody odłożonej dla was w niebie. (...) Nie przestajemy za was się modlić i prosić Boga, abyście — przez całą mądrość i duchowe zrozumienie — doszli do pełnego poznania Jego woli, by już postępować w sposób godny Pana, ku pełnemu Jego upodobaniu, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i wzrastając przez głębsze poznanie Boga. Niech potęga Jego chwały w pełni umacnia was we wszelkiej cierpliwości i stałości» (Kol 1, 3-5. 9-11).
Te słowa Apostoła Pawła pozwalają najlepiej wyrazić uczucia, jakie żywię do was jako Następca Piotra i Pasterz Kościoła powszechnego. Wiecie dobrze, że jesteście obecni w moim sercu oraz w codziennej modlitwie i że jednoczy nas duchowo głęboka więź komunii.
2. Pragnę zatem przesłać wam wszystkim wyrazy braterskiej bliskości. Wielka jest moja radość z waszej wierności Chrystusowi Panu i Kościołowi, tej wierności, jaką okazywaliście «niejednokrotnie za cenę wielkich cierpień» 1, «wam bowiem z łaski dane jest dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć» (Flp 1, 29). Niektóre istotne aspekty waszego życia kościelnego budzą jednak niepokój.
Nie zamierzam omawiać każdego szczegółu złożonej problematyki dobrze wam znanej, ale chciałbym w tym Liście dać kilka wskazówek odnośnie do życia Kościoła i dzieła ewangelizacji w Chinach, aby wam pomóc w odkryciu, czego oczekuje od was Pan i Mistrz Jezus Chrystus, «klucz, centrum i cel całej historii ludzkiej» 2.
3. Kierując uważne spojrzenie na wasz naród, który wyróżnia się spośród ludów Azji bogactwem liczącej kilka tysiącleci cywilizacji, z całym doświadczeniem mądrościowym, filozoficznym, naukowym i artystycznym, stwierdzam, że, szczególnie w ostatnich czasach, dąży on do osiągnięcia wysokiego stadium rozwoju gospodarczo-społecznego, przyciągając uwagę całego świata.
Jak podkreślał mój czcigodny Poprzednik Papież Jan Paweł II, również «Kościół katolicki ze swej strony patrzy z szacunkiem na ten zaskakujący rozwój i na dalekowzroczne planowanie przedsięwzięć i oferuje dyskretnie swój wkład w promocję i obronę osoby ludzkiej, jej wartości, jej duchowości i transcendentnego powołania. Kościołowi leżą szczególnie na sercu wartości i cele, które mają pierwszorzędne znaczenie również dla współczesnych Chin: solidarność, pokój, sprawiedliwość społeczna, inteligentne nadawanie kierunku globalizacji» 3.
Dążeniu do upragnionego i koniecznego rozwoju ekonomicznego i społecznego oraz do nowoczesności towarzyszą dwa różne i przeciwstawne zjawiska, które trzeba oceniać z roztropnością i w pozytywnym duchu apostolskim. Z jednej strony, obserwuje się rosnące zainteresowanie, szczególnie ludzi młodych, wymiarem duchowym i transcendentnym osoby ludzkiej, co prowadzi do zainteresowania religią, zwłaszcza chrześcijaństwem. Z drugiej strony, można dostrzec, również w Chinach, tendencję do materializmu i hedonizmu, która począwszy od wielkich miast szerzy się w całym kraju 4.
W tym kontekście, w którym przychodzi wam działać, chciałbym przypomnieć to, co z mocą podkreślał Papież Jan Paweł II: nowa ewangelizacja wymaga głoszenia Ewangelii 5 współczesnemu człowiekowi, ze świadomością, że jak w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa krzyż dotarł do Europy, a w drugim do Ameryki i Afryki, tak w trzecim milenium wielkie żniwo wiary będzie zebrane na rozległym i żywotnym kontynencie azjatyckim 6.
«Duc in altum (Łk 5, 4). Dzisiaj te słowa skierowane zostają do nas i wzywają, byśmy z wdzięcznością wspominali przeszłość, całym sercem przeżywali teraźniejszość i ufnie otwierali się na przyszłość: 'Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki' (Hbr 13, 8)» 7. Również Kościół w Chinach jest wezwany, by był świadkiem Chrystusa, by patrzył w przyszłość z nadzieją i by głosząc Ewangelię, zmierzył się z nowymi wyzwaniami, jakim naród chiński musi stawić czoło.
Raz jeszcze słowo Boże pomaga nam zrozumieć tajemniczy i głęboki sens wędrówki Kościoła w świecie. Faktycznie «przedmiotem jednej z najważniejszych wizji z Apokalipsy jest (...) Baranek otwierający księgę, wcześniej zamkniętą i opieczętowaną siedmioma pieczęciami, których nikt nie mógł złamać. Jan ukazany jest nawet, jak płacze, bo nie znalazł się nikt godny, by otworzyć księgę i ją odczytać (por. Ap 5, 4). Historia pozostaje nieczytelna, niezrozumiała. Nikt jej nie może odczytać. Być może ten płacz Jana w obliczu tak mrocznej tajemnicy dziejów wyraża niepokój Kościołów Azji z powodu milczenia Boga wobec prześladowań, na jakie były narażone w owym czasie. Jest to niepokój, który może trafnie odzwierciedlać nasze obawy w obliczu poważnych trudności, nieporozumień i wrogości, z powodu których Kościół cierpi również i dzisiaj w różnych częściach świata. Są to cierpienia, na które Kościół z pewnością nie zasługuje, podobnie jak Jezus nie zasłużył na swoją mękę. Wyrażają one jednak zarówno niegodziwość człowieka, gdy ulega podszeptom zła, jak i panowanie Boga nad wydarzeniami» 8.
Dziś, tak jak kiedyś, głosić Ewangelię oznacza przepowiadać i dawać świadectwo Jezusowi Chrystusowi ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu, nowemu Człowiekowi, Zwycięzcy grzechu i śmierci. Pozwala On istotom ludzkim wejść w nowy wymiar, w którym miłosierdzie i miłość okazywane również nieprzyjaciołom są świadectwem zwycięstwa krzyża nad każdą ludzką słabością i biedą. Również w waszym kraju głoszenie Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego będzie możliwe w takiej mierze, w jakiej dochowujecie wierności Ewangelii, trwacie w komunii z Następcą Piotra i Kościołem powszechnym i potraficie wyrażać miłość i jedność («abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. (...) Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. (...) Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś»: J 13, 34-35; 17, 21).
4. Jako Pasterz Kościoła powszechnego pragnę wyrazić żywą wdzięczność Panu za okupione cierpieniem świadectwo wierności, jakie chińska wspólnota katolicka dawała w okolicznościach prawdziwie trudnych. Równocześnie odczuwam jako mój wewnętrzny i niezbywalny obowiązek i jako wyraz mojej ojcowskiej miłości potrzebę utwierdzania w wierze chińskich katolików i wspierania ich jedności za pomocą środków właściwych Kościołowi.
Ze szczególną uwagą śledzę również losy całego narodu chińskiego, który cenię i darzę przyjaźnią tak bardzo, że wyrażam życzenie, «by móc niebawem widzieć powstawanie konkretnych dróg porozumienia i współpracy pomiędzy Stolicą Apostolską i Chińską Republiką Ludową», gdyż «przyjaźń umacniają kontakty, dzielenie uczuć w sytuacjach radosnych i smutnych, solidarność i wzajemna pomoc» 9. W takiej właśnie perspektywie mój nieodżałowany Poprzednik dodał: «Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Stolica Apostolska, wraz z całym Kościołem katolickim i — wierzę — dla dobra całej ludzkości, pragnie, aby została stworzona nowa płaszczyzna dialogu z władzami Chińskiej Republiki Ludowej, na której, po przezwyciężeniu nieporozumień z przeszłości, można by wspólnie pracować dla dobra narodu chińskiego i dla pokoju w świecie» 10.
Jestem świadom, że normalizacja stosunków z Chińską Republiką Ludową wymaga czasu i dobrej woli obu stron. Ze swej strony Stolica Apostolska pozostaje zawsze otwarta na negocjacje niezbędne do przezwyciężenia dzisiejszej trudnej sytuacji.
Ta trudna sytuacja, którą znamionują niejasności i nieporozumienia, nie służy ani chińskim władzom, ani Kościołowi katolickiemu w Chinach. Jak stwierdził Papież Jan Paweł II, nawiązując do słów, które pisał z Pekinu ojciec Matteo Ricci 11, «również Kościół katolicki dzisiaj nie prosi Chin ani ich władz politycznych o żaden przywilej, ale jedynie o to, by mógł być na nowo podjęty dialog, aby nawiązać relację opartą na wzajemnym szacunku i głębokim poznaniu» 12. Niech Chiny to wiedzą: Kościół katolicki w zakresie swoich kompetencji raz jeszcze pragnie zaproponować pokorną i bezinteresowną służbę dla dobra katolików chińskich i wszystkich mieszkańców kraju.
Jeśli zaś chodzi o stosunki pomiędzy wspólnotą polityczną a Kościołem w Chinach, warto przypomnieć jasne nauczanie Soboru Watykańskiego II, który deklaruje: «Kościół, który ze względu na swoje zadanie i kompetencje w żaden sposób nie utożsamia się ze wspólnotą polityczną i nie łączy się z żadnym systemem politycznym, jest równocześnie i znakiem, i obroną transcendencji osoby ludzkiej». A następnie: «Wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne i autonomiczne. Jednak i wspólnota polityczna, i Kościół, choć z różnego tytułu, służą osobistemu i społecznemu powołaniu tych samych ludzi. Służbę tę będą mogli pełnić dla dobra wszystkich tym skuteczniej, im lepiej prowadzić będą ze sobą zdrową współpracę, uwzględniając także okoliczności miejsca i czasu» 13.
Dlatego też misją Kościoła katolickiego, który jest w Chinach, nie jest zmieniać struktury lub administrację państwa, ale głosić ludziom Chrystusa, Zbawiciela świata, opierając się w realizacji tego zadania apostolskiego na mocy Bożej. Jak przypominałem w mojej Encyklice Deus caritas est, «Kościół nie może i nie powinien podejmować walki politycznej, aby realizować jak najbardziej sprawiedliwe społeczeństwo. Nie może i nie powinien stawiać się na miejscu państwa. Nie może też jednak i nie powinien pozostawać na marginesie w walce o sprawiedliwość. Musi włączyć się w nią przez argumentację rozumową i obudzić siły duchowe, bez których sprawiedliwość, zawsze domagająca się wyrzeczeń, nie może utrwalić się i rozwijać. Sprawiedliwa społeczność nie może być dziełem Kościoła, lecz powinna być realizowana przez politykę. Niemniej Kościół jest głęboko zainteresowany działaniem na rzecz sprawiedliwości przez otwieranie umysłu i woli na wymagania dobra» 14.
W świetle tych niezbywalnych pryncypiów rozwiązaniem istniejących problemów nie może być permanentny konflikt z prawowitymi władzami cywilnymi; równocześnie jednak nie można akceptować uległości wobec nich, gdy bezprawnie ingerują w sprawy dotyczące wiary i dyscypliny Kościoła. Władze cywilne dobrze wiedzą, że Kościół w swoim nauczaniu wzywa wiernych, by byli dobrymi obywatelami, pełnymi szacunku współpracownikami, działającymi na rzecz dobra wspólnego w swoim kraju, ale także jest jasne, że oczekuje od państwa, by zagwarantowało tymże obywatelom katolikom pełną możliwość praktykowania wiary, z poszanowaniem autentycznej wolności religijnej.
5. Kościele katolicki w Chinach, niewielka trzódko obecna i działająca w tak licznym narodzie, który idzie przez dzieje, jakże zachęcająco i prowokacyjnie brzmią dla ciebie słowa Jezusa: «Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo» (Łk 12, 32)! «Wy jesteście solą ziemi, (...) światłem świata»: dlatego «niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie» (Mt 5, 13. 14. 16).
W Kościele katolickim, który jest w Chinach, uobecnia się cały Kościół powszechny, Kościół Chrystusa, który — jak wyznajemy w Credo — jest jeden, święty, powszechny i apostolski, to znaczy stanowi powszechną wspólnotę uczniów Pana.
Jak wiecie, głęboka jedność, jaka łączy Kościoły partykularne istniejące w Chinach i wiąże je ścisłą komunią również z wszystkimi innymi Kościołami partykularnymi rozsianymi po świecie, zakorzeniona jest nie tylko w tej samej wierze i jednym Chrzcie, ale przede wszystkim w Eucharystii i biskupstwie 15. Jedność episkopatu, której «Biskup Rzymu, jako Następca Piotra, jest trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem» 16, utrzymuje się przez wieki dzięki sukcesji apostolskiej i jest również podstawą tożsamości Kościoła każdej epoki z Kościołem zbudowanym przez Chrystusa na Piotrze i innych Apostołach 17.
Zgodnie z nauką katolicką, biskup jest widzialnym źródłem i fundamentem jedności Kościoła partykularnego, powierzonego jego pasterskiej posłudze 18. W każdym jednak Kościele partykularnym, aby był on w pełni Kościołem, musi być obecna najwyższa władza Kościoła, to znaczy kolegium biskupów wraz z jego Głową Biskupem Rzymu, a nigdy bez niego. Dlatego posługa Następcy Piotra należy do istoty każdego Kościoła partykularnego «od wewnątrz» 19. Ponadto komunia wszystkich Kościołów partykularnych w jednym Kościele katolickim, a co za tym idzie, uporządkowana komunia hierarchiczna wszystkich biskupów, następców Apostołów, z Następcą Piotra, jest gwarancją jedności wiary i życia wszystkich katolików. Niezbędne dla jedności Kościoła w poszczególnych narodach jest zatem, by każdy biskup pozostawał w komunii z innymi biskupami, a wszyscy byli w widzialnej i konkretnej komunii z Papieżem.
Nikt nie jest w Kościele obcy, ale wszyscy są członkami tego samego ludu, członkami tego samego Mistycznego Ciała Chrystusa. Węzłem komunii sakramentalnej jest Eucharystia, którą zapewnia posługa biskupów i kapłanów 20.
Cały Kościół, który jest w Chinach, jest wezwany, by żył jednością i ją wyrażał w bogatszej duchowości komunii, która będzie wzrastała w harmonijnej komunii hierarchicznej, przy całej złożoności konkretnych sytuacji, w jakich żyje wspólnota katolicka. Dlatego też Pasterze i wierni są wezwani do obrony i strzeżenia tego, co należy do nauczania i tradycji Kościoła.
6. Zwracając się do całego Kościoła w Liście apostolskim Novo millennio ineunte, mój czcigodny Poprzednik Papież Jan Paweł II twierdził, że «wielką dziedziną, w której należy podjąć zdecydowane i planowe działania na płaszczyźnie Kościoła powszechnego i Kościołów partykularnych, [jest] komunia (koinonia), będąca ucieleśnieniem i objawieniem samej istoty tajemnicy Kościoła. Komunia jest owocem i objawieniem owej miłości, która wypływając z serca przedwiecznego Ojca, rozlewa się w nas za sprawą Ducha darowanego nam przez Jezusa (por. Rz 5, 5), abyśmy wszyscy stali się 'jednym duchem i jednym sercem' (por. Dz 4, 32). Właśnie budując tę komunię miłości Kościół objawia się jako 'sakrament', czyli jako 'znak i narzędzie wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego'. Słowa Chrystusa na ten temat są zbyt jednoznaczne, aby można było umniejszać ich doniosłość. Także w nowym stuleciu Kościół na drodze swego rozwoju historycznego będzie potrzebował wielu różnych rzeczy; jeśli jednak zabraknie mu miłości (agape), wszystko inne będzie bezużyteczne. Sam Apostoł Paweł przypomina nam o tym w hymnie o miłości: nawet gdybyśmy mówili językami ludzi i aniołów i posiadali wiarę, która 'góry przenosi', ale nie mieli miłości, wszystko byłoby 'niczym' (por. 1 Kor 13, 2). Miłość jest naprawdę 'sercem' Kościoła» 21.
Te wskazania, odnoszące się do samej natury Kościoła powszechnego, mają szczególne znaczenie dla Kościoła w Chinach. Zdajecie sobie bowiem sprawę z problemów wewnętrznych, a także związanych z relacjami ze społeczeństwem chińskim, z jakimi się boryka, by przezwyciężyć napięcia, podziały i urazy.
Odnośnie do tego, już w ubiegłym roku, mówiąc o rodzącym się Kościele, miałem możność przypomnieć, że «wspólnota uczniów doświadcza od samych początków nie tylko radości Ducha Świętego, łaski prawdy i miłości, ale i próby, spowodowanej przede wszystkim sporami co do prawd wiary, powodującymi podziały w jedności. I tak jak komunia miłości istnieje od samego początku i trwać będzie aż do końca (por. 1 J 1, 1 nn.), tak niestety od początku dochodzi również do podziałów. Nie powinniśmy się dziwić, że istnieją one także dzisiaj (...). Tak więc temu, co dzieje się na świecie, i momentom słabości Kościoła towarzyszy zawsze niebezpieczeństwo utraty wiary, tym samym utraty miłości i braterstwa. A zatem ten, kto wierzy w Kościół miłości i pragnie w nim żyć, ma konkretny obowiązek uznać, że istnieje również to niebezpieczeństwo» 22.
Historia Kościoła uczy też, że autentyczna komunia wyraża się nie inaczej, jak tylko przez mozolny wysiłek pojednania 23. Bowiem oczyszczenie pamięci, przebaczenie temu, kto popełnił zło, zapomnienie poniesionych krzywd i uspokojenie serc w miłości, realizowane w imię Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, może wymagać odejścia od indywidualnych postaw i wizji, jakie zrodziły się z bolesnych albo trudnych doświadczeń, ale są to kroki, które należy czynić śpiesznie, aby pomnażać i ukazywać komunię pomiędzy wiernymi i Pasterzami Kościoła w Chinach.
Dlatego już mój czcigodny Poprzednik zwracał się do was wielokrotnie z naglącym wezwaniem do przebaczenia i pojednania. Pragnę w tym miejscu przypomnieć fragment jego przesłania, wystosowanego do was w przededniu Roku Świętego 2000: «Przygotowując się do świętowania Wielkiego Jubileuszu pamiętajcie, że w tradycji biblijnej czas ten zawsze niósł z sobą obowiązek wzajemnego darowania długów, naprawienia popełnionych krzywd oraz pojednania się z bliźnimi. Także wam została zwiastowana 'wielka radość przygotowana dla wszystkich ludów': miłość i miłosierdzie Ojca, odkupienie dokonane w Chrystusie. W takiej mierze, w jakiej sami gotowi będziecie przyjąć tę radosną wieść, będziecie mogli przekazywać ją waszym życiem wszystkim ludziom żyjącym obok was. Moim najgorętszym pragnieniem jest, abyście posłuszni natchnieniom Ducha Świętego przebaczali sobie nawzajem wszystko, co wymaga wybaczenia, zbliżali się do siebie, akceptowali się wzajemnie i przekraczali bariery, aby pokonać wszystko, co może was dzielić. Nie zapominajcie słów Jezusa wypowiedzianych podczas Ostatniej Wieczerzy: 'Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali' (J 13, 35). Z radością dowiedziałem się, że pragniecie ofiarować, jako najcenniejszy dar jubileuszowy, jedność pomiędzy wami oraz jedność z Następcą św. Piotra. To postanowienie może być jedynie owocem Ducha, który prowadzi swój Kościół po niełatwych drogach pojednania i jedności» 24.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że tej drogi nie da się pokonać natychmiast, ale bądźcie pewni, że cały Kościół będzie zanosił nieustanną modlitwę za was w tej intencji.
Miejcie też na uwadze, że na waszej drodze pojednania wspiera was przykład i modlitwa wielu «świadków wiary», którzy cierpieli i przebaczyli, ofiarowując życie za przyszłość Kościoła katolickiego w Chinach. Samo ich istnienie jest dla was nieustannym błogosławieństwem w oczach Ojca niebieskiego, a ich pamięć z pewnością przyniesie obfite owoce.
Wspólnoty kościelne i organy państwowe: relacje przeżywane w prawdzie i miłości
7. Uważna analiza wspomnianej już bolesnej sytuacji zdominowanej przez ostre spory (por. n. 6), w których uczestniczą wierni świeccy i Pasterze, uwidacznia, pośród różnych przyczyn, znaczącą rolę, jaką pełnią organy, które zostały narzucone wspólnocie katolickiej i którym powierzono główną odpowiedzialność za jej życie. Jeszcze dziś bowiem uznanie ze strony tych organów jest kryterium decydującym o orzeczeniu, czy wspólnota, osoba albo miejsce religijne jest legalne, czyli «oficjalne». Wszystko to spowodowało podziały pośród duchowieństwa i pośród wiernych. Jest to sytuacja uzależniona przede wszystkim od czynników zewnętrznych wobec Kościoła. Wywarła jednak poważny wpływ na jego drogę, stwarzając również grunt sprzyjający podejrzeniom, wzajemnym oskarżeniom i donosom, co wciąż jest jego niepokojącą słabością.
Jeśli chodzi o delikatną kwestię relacji, jakie trzeba utrzymywać z organami państwowymi, szczególnie oświecające jest zaproszenie skierowane przez Sobór Watykański II, by słuchać słowa i naśladować sposób postępowania Jezusa Chrystusa. On bowiem «nie chcąc być mesjaszem politycznym, który rządzi siłą 25, wolał nazywać się Synem Człowieczym, który przyszedł, 'żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu' (Mk 10, 45). Ukazywał się jako doskonały Sługa Boży 26, który 'trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi' (Mt 12, 20). Uznawał władzę państwową i jej prawa, polecając płacić podatek cezarowi, ale jasno nakazał zachowywać nadrzędne prawa Boże: 'Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga' (Mt 22, 21). Wreszcie w dziele Odkupienia dokonanym na krzyżu, przez które nabył zbawienie i prawdziwą wolność dla ludzi, dopełnił swego objawienia. Dał świadectwo prawdzie 27, ale nie chciał narzucać jej siłą tym, którzy się jej sprzeciwiali. Albowiem królestwo Jego nie jest zdobywane mieczem 28, lecz jest utrwalane dawaniem świadectwa prawdzie i słuchaniem jej, wzrasta zaś dzięki miłości, którą Chrystus podwyższony na krzyżu pociąga ludzi do siebie (por. J 12, 32)» 29.
Prawda i miłość stanowią dwa główne filary życia wspólnoty chrześcijańskiej. Dlatego przypomniałem, że «Kościół miłości jest również Kościołem prawdy, pojmowanej przede wszystkim jako wierność Ewangelii, którą Pan Jezus powierzył swoim uczniom. (...) Jednak rodzina dzieci Bożych, aby żyć w jedności i pokoju, potrzebuje kogoś, kto by ją umacniał w prawdzie i prowadził dzięki mądremu i wiarygodnemu rozeznaniu: temu właśnie ma służyć urząd Apostołów. I tu dochodzimy do ważnego momentu: Kościół cały należy do Ducha, ale posiada strukturę, sukcesję apostolską, do której należy zagwarantowanie, by trwał w przekazanej przez Chrystusa prawdzie, z której wynika także zdolność do miłowania. (...) Apostołowie oraz ich następcy są zatem stróżami i wiarygodnymi świadkami powierzonego Kościołowi depozytu prawdy; są również szafarzami miłości: te dwa aspekty idą w parze. (...) Prawda i miłość to dwa aspekty tego samego daru, który pochodzi od Boga, a dzięki posłudze apostolskiej jest zachowywany w Kościele i trwa aż do naszych czasów!» 30.
Dlatego Sobór Watykański II podkreśla, że «szacunek i miłość powinny się rozciągnąć także i na tych, którzy w kwestiach społecznych, politycznych lub też religijnych inaczej niż my myślą bądź postępują; im głębiej bowiem poprzez człowieczeństwo i miłość zrozumiemy sposób ich myślenia, tym łatwiej będziemy mogli nawiązać z nimi dialog». Lecz, jak przestrzega Sobór: «taka właśnie miłość i życzliwość jednak nie powinny nas nigdy czynić obojętnymi na prawdę i dobro» 31.
Biorąc pod uwagę «pierwotny zamysł Jezusa» 32, staje się ewidentne, że roszczenie niektórych organów, ustanowionych przez państwo i obcych strukturze Kościoła, do zwierzchnictwa nad biskupami i kierowania życiem wspólnoty kościelnej nie jest zgodne z nauczaniem katolickim, według którego Kościół jest «apostolski», jak to potwierdził również Sobór Watykański II. Kościół jest apostolski «ze względu na swoje źródło, ponieważ został zbudowany na 'fundamencie Apostołów' (Ef 2, 20); ze względu na nauczanie, które jest takie samo, co nauczanie Apostołów; ze względu na swoją strukturę, ponieważ — aż do powrotu Chrystusa — jest nauczany, uświęcany i prowadzony przez Apostołów dzięki tym, którzy są ich następcami, biskupami, w jedności z następcą Piotra» 33. Dlatego w każdym poszczególnym Kościele partykularnym jedynie «biskup diecezjalny kieruje w imieniu Chrystusa powierzoną sobie owczarnią jako pasterz właściwy, zwyczajny i bezpośredni» 34 i, na poziomie krajowym, jedynie prawowita Konferencja Episkopatu może formułować wskazania duszpasterskie obowiązujące w całej wspólnocie katolickiej danego kraju 35.
Również deklarowane cele wspomnianych wyżej organów, którymi są urzeczywistnianie «zasad niezależności i autonomii, samostanowienia i demokratycznej administracji Kościoła» 36, są nie do pogodzenia z nauczaniem katolickim, które już w najwcześniejszych Symbolach wiary głosi, że Kościół jest «jeden, święty, powszechny i apostolski».
W świetle przedstawionych wyżej zasad Pasterze i wierni świeccy będą pamiętać, że głoszenie Ewangelii, katecheza i działalność charytatywna, liturgiczna i kultowa, jak również wszystkie postanowienia duszpasterskie są w gestii wyłącznie biskupów i ich kapłanów w nieprzerwanej ciągłości wiary przekazanej przez Apostołów w Piśmie Świętym i w Tradycji, a zatem nie mogą podlegać żadnym wpływom zewnętrznym.
Zważywszy na tak trudne położenie, niemało członków wspólnoty katolickiej zadaje sobie pytanie, czy uznanie ze strony władz cywilnych, konieczne do publicznej działalności, narusza w jakiś sposób jedność z Kościołem powszechnym. Dobrze wiem, że ta problematyka niepokoi i napełnia bólem Pasterzy i wiernych. W tej sprawie uważam przede wszystkim, że niezbędna i niestrudzona obrona depozytu wiary oraz wspólnoty sakramentalnej i hierarchicznej sama w sobie nie przeciwstawia się dialogowi z przedstawicielami władz odnośnie do tych aspektów życia wspólnoty kościelnej, które dotyczą sfery życia obywatelskiego. Nie ma poza tym szczególnych trudności, by przyjąć uznanie władz cywilnych, pod warunkiem, że nie wiąże się z nim zaprzeczenie niezbywalnych zasad wiary oraz komunii kościelnej. W wielu konkretnych przypadkach, jeśli nie zawsze, w procedurę uznania ingerują jednak organy, które zmuszają zainteresowane osoby do przyjęcia postaw, wykonywania gestów i podjęcia zobowiązań sprzecznych z głosem sumienia katolików. Rozumiem zatem, jak trudno jest w takich warunkach i okolicznościach ocenić, jaki wybór jest właściwy. Dlatego też Stolica Apostolska, potwierdzając te zasady, pozostawia decyzję każdemu biskupowi, który, po zasięgnięciu opinii duchowieństwa, jest w stanie lepiej rozeznać lokalną sytuację, rozważyć konkretne możliwości wyboru i ocenić ewentualne konsekwencje wewnątrz wspólnoty diecezjalnej. Możliwe, iż ostateczna decyzja nie spotka się ze zgodą wszystkich kapłanów i wiernych. Mimo to mam nadzieję, że zostanie przyjęta, być może z bólem, i że zostanie zachowana jedność wspólnoty diecezjalnej z jej Pasterzem.
Ponadto, dobrze będzie, gdy biskupi i kapłani, idąc za głosem serca Pasterzy, będą czynić wszystko, aby nie wywoływać zgorszenia, i będą wykorzystywać różne okazje, by kształtować sumienie wiernych, poświęcając szczególną uwagę najsłabszym: wszystko będzie przeżywane w braterskiej komunii i zrozumieniu, bez osądzania i potępiania. Również w tym przypadku należy pamiętać, że — zwłaszcza przy braku prawdziwej wolności — aby ocenić wartość moralną czynu, należy, oprócz obiektywnego uchybienia, szczególnie wnikliwie poznać rzeczywiste intencje działającej osoby. Każdy przypadek trzeba będzie zatem rozważyć oddzielnie, biorąc pod uwagę okoliczności.
8. W Kościele, Ludzie Bożym, jedynie do osób duchownych, prawnie wyświęconych, po odbyciu odpowiednich studiów i formacji, należy posługa «nauczania, uświęcania i rządzenia». Wierni świeccy, po otrzymaniu misji kanonicznej od biskupa, mogą pełnić pożyteczną posługę przekazywania wiary w Kościele.
W ostatnich latach z różnych względów wy, Bracia w episkopacie, napotykaliście trudności, ponieważ osoby «nie wyświęcone», a czasem wręcz nie ochrzczone w imieniu różnych organów państwowych kontrolują i podejmują decyzje dotyczące ważnych zagadnień kościelnych, włącznie z nominacją biskupów. W konsekwencji byliśmy świadkami deprecjonowania posługi Piotrowej i biskupiej w imię takiej wizji Kościoła, w której Papież, biskupi i kapłani mogą faktycznie stać się osobami pozbawionymi urzędu i władzy. A przecież, jak już mówiliśmy, posługa Piotrowa i biskupia są podstawowymi i integralnymi elementami doktryny katolickiej o sakramentalnej strukturze Kościoła. Taka natura Kościoła jest darem Pana Jezusa, ponieważ to On «ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, aby przysposobili świętych do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa» (Ef 4, 11-13).
Wspólnota i jedność — niech mi będzie wolno to powtórzyć (por. n. 5) — są istotnymi i integralnymi elementami Kościoła katolickiego: dlatego też projekt Kościoła «niezależnego» w zakresie religijnym od Stolicy Apostolskiej jest niezgodny z doktryną katolicką.
Jestem świadomy, że istnieją poważne trudności, którym musicie stawić czoło we wspomnianej sytuacji, aby wytrwać w wierności Chrystusowi, Jego Kościołowi oraz Następcy św. Piotra. Pamiętając, że — jak pisał św. Paweł (por. Rz 8, 35-39) — żadna przeszkoda nie może oddzielić nas od miłości Chrystusa, mam nadzieję, że ufni w łaskę Pana, będziecie potrafili uczynić wszystko, co w waszej mocy, aby zachować jedność i wspólnotę w Kościele, nawet za cenę wielkich poświęceń.
Wielu członków episkopatu chińskiego, którzy w ostatnich dziesięcioleciach kierowali Kościołem, dawało i wciąż daje swoim wspólnotom oraz Kościołowi powszechnemu wspaniałe świadectwo. Raz jeszcze płynie z serca hymn uwielbienia i dziękczynienia do «najwyższego Pasterza» owczarni (1 P 5, 4): nie można bowiem zapomnieć, że wielu z nich zaznało prześladowań, utrudniano im pełnienie posługi, a niektórzy z nich użyźnili Kościół przelewając własną krew. Nowe czasy, a w konsekwencji wyzwanie nowej ewangelizacji uwydatniają rolę posługiwania biskupa. Do Pasterzy przybyłych do Rzymu z różnych stron świata na obchody Jubileuszu Jan Paweł II powiedział: «to przede wszystkim pasterz ponosi odpowiedzialność za wspólnotę kościelną i jest jej animatorem, troszcząc się zarówno o zachowanie wewnętrznej jedności, jak i pobudzając ludzi do działalności misyjnej. W obliczu relatywizmu i subiektywizmu, którymi skażona jest w wielkiej mierze współczesna kultura, biskupi są powołani do obrony i umacniania doktrynalnej jedności swoich wiernych. Pochylając się z troską nad wszystkimi sytuacjami, w których ludzie tracą wiarę lub jej nie znają, biskupi angażują wszystkie siły w dzieło ewangelizacji, przygotowując w tym celu kapłanów, zakonników i świeckich oraz oddając im do dyspozycji niezbędne środki» 37.
Przy tej samej okazji mój czcigodny Poprzednik wspominał, że «biskup, następca apostołów, to ktoś, dla kogo Chrystus jest wszystkim. Każdego dnia może powtarzać za św. Pawłem: 'Dla mnie bowiem żyć — to Chrystus' (Flp 1, 21). Winien to poświadczać całym swoim postępowaniem. Sobór Watykański II naucza: 'Do swoich zadań apostolskich winni się biskupi przykładać jako świadkowie Chrystusa wobec wszystkich ludzi' (Christus Dominus, 11)» 38.
Odnośnie do posługi biskupiej, korzystam z okazji, by przypomnieć to, o czym niedawno mówiłem: «Na biskupach spoczywa główna odpowiedzialność za budowanie Kościoła jako rodziny Bożej i miejsca, gdzie ludzie pomagają sobie wzajemnie i są dla siebie otwarci. Aby móc wypełnić tę misję, otrzymaliście w święceniach biskupich trzy specyficzne urzędy: urząd nauczania (munus docendi), uświęcania (munus sanctificandi) i kierowania (munus regendi), które tworzą razem urząd pasterski (munus pascendi). W szczególności, celem munus regendi jest umacnianie komunii, a więc budowanie wspólnoty zgodnej w zachowywaniu nauki Apostołów, w łamaniu chleba, w modlitwie i w braterskiej jedności. Urząd kierowania (munus regendi), pozostający w ścisłym związku z urzędami nauczania i uświęcania, jest dla biskupa autentycznym aktem umiłowania Boga i bliźniego, które wyraża się w miłości pasterskiej» 39.
Podobnie jak w innych częściach świata, również w Chinach Kościół jest kierowany przez biskupów, którzy przez święcenia biskupie, udzielone im przez innych, prawnie wyświęconych biskupów, otrzymali wraz z urzędem uświęcania również urzędy nauczania i kierowania ludem im powierzonym w ich Kościołach lokalnych, na mocy władzy udzielonej przez Boga, poprzez łaskę sakramentu święceń. Zadania nauczania i kierowania jednak «ze swojej natury mogą być wykonywane tylko w hierarchicznej komunii z głową kolegium i z jego członkami» 40. Istotnie, precyzuje Sobór Watykański II, «Członkiem kolegium biskupiego zostaje się na mocy sakramentu święceń i hierarchicznej komunii z głową kolegium wraz z jego członkami» 41.
Obecnie wszyscy biskupi Kościoła katolickiego w Chinach są synami narodu chińskiego. Pomimo wielu poważnych trudności Kościół katolicki w Chinach, dzięki szczególnej łasce Ducha Świętego, nigdy nie został pozbawiony posługi prawowitych Pasterzy, którzy zachowali nienaruszoną sukcesję apostolską. Musimy dziękować Panu za tę stałą, choć okupioną cierpieniem obecność biskupów, którzy otrzymali święcenia biskupie zgodnie z tradycją katolicką, to znaczy w komunii z Biskupem Rzymu, Następcą św. Piotra, z rąk ważnie i prawomocnie wyświęconych biskupów, zgodnie z ceremoniałem Kościoła katolickiego.
Niektórzy z nich, nie godząc się na bezprawną kontrolę, której poddawane jest życie Kościoła, a także pragnąc zachować absolutną wierność Następcy św. Piotra i doktrynie katolickiej, musieli potajemnie przyjąć święcenia. Tajność nie jest rzeczą normalną w Kościele, i historia pokazuje, że Pasterze i wierni uciekają się do niej jedynie w przypadku przypłaconego cierpieniem pragnienia, by zachować wiarę w nienaruszonej postaci i nie godzić się na ingerencję organów państwowych w wewnętrzne życie Kościoła. Z tego względu Stolica Apostolska wzywa, by ci prawomocni Pasterze zostali uznani przez władze rządowe również z uwagi na skutki cywilne, bo są one niezbędne, i aby wszyscy wierni mogli swobodnie wyznawać swoją wiarę w środowisku społecznym, w jakim przypadło im żyć.
Inni Pasterze natomiast, pod wpływem szczególnych okoliczności, zgodzili się na przyjęcie święceń biskupich bez mandatu papieskiego, ale później poprosili o włączenie do wspólnoty z Następcą św. Piotra oraz z innymi Braćmi w episkopacie. Papież, biorąc pod uwagę szczerość ich uczuć oraz trudność ich położenia, pamiętając także o opinii biskupów sąsiednich diecezji, mocą swej władzy Pasterza Kościoła powszechnego zezwolił im na pełnoprawne wykonywanie jurysdykcji biskupiej. Ta decyzja Papieża była umotywowana przez znajomość szczególnych okoliczności, w jakich przyjęli święcenia, oraz wynikała z Jego głębokiej troski duszpasterskiej, aby ułatwić przywrócenie pełnej wspólnoty. Niestety, najczęściej kapłani i wierni nie byli odpowiednio informowani o uprawomocnieniu ich biskupa, co zrodziło niemało poważnych problemów sumienia. Co więcej, niektórzy uprawomocnieni biskupi nie wykonali żadnego gestu jasno potwierdzającego, że to nastąpiło. Z tego powodu niezbędne jest, by dla duchowego dobra zainteresowanych wspólnot diecezjalnych dokonane uprawomocnienie mogło być w krótkim czasie podane do publicznej wiadomości i aby prawowici biskupi przyjmowali coraz wyraźniej niedwuznaczną postawę pełnej komunii z Następcą św. Piotra.
Nieliczni biskupi, którzy zostali wyświęceni bez mandatu papieskiego, nie poprosili o konieczne uprawomocnienie lub też jeszcze go nie otrzymali. Według doktryny Kościoła katolickiego, należy uznać ich za nieprawowitych, ale ważnie wyświęconych, o ile istnieje pewność, że otrzymali święcenia z rąk ważnie wyświęconych biskupów oraz że został zachowany katolicki ceremoniał święceń biskupich. Dlatego też, mimo iż nie są oni w jedności z Papieżem, ważnie spełniają swą posługę udzielania sakramentów, choć czynią to nieprawnie. Jak wielkie duchowe bogactwo przyniosłoby Kościołowi w Chinach dołączenie się również tych Pasterzy do wspólnoty z Następcą św. Piotra oraz z całym episkopatem katolickim, przy zachowaniu niezbędnych warunków! Nie tylko zostałaby uprawomocniona ich posługa biskupia, ale także stałaby się bogatsza ich komunia z kapłanami i wiernymi, uznającymi Kościół w Chinach za część Kościoła katolickiego, zjednoczonego z Biskupem Rzymu i ze wszystkimi innymi Kościołami rozsianymi po świecie.
W poszczególnych krajach wszyscy prawomocni biskupi tworzą Konferencję Episkopatu, która rządzi się własnym statutem, który — zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego — musi być zatwierdzony przez Stolicę Apostolską. Taka Konferencja Episkopatu wyraża braterską komunię wszystkich biskupów jednego kraju i zajmuje się kwestiami doktrynalnymi oraz duszpasterskimi, istotnymi dla całej wspólnoty katolickiej w państwie, nie ingeruje jednak w wypełnianie zwyczajnej i bezpośredniej władzy każdego z biskupów w jego diecezji. Ponadto, każda Konferencja Episkopatu utrzymuje stosowne i potrzebne kontakty z miejscowymi władzami cywilnymi, również po to, by ułatwić współpracę pomiędzy Kościołem a państwem, oczywiste jest jednak, że Konferencja Episkopatu nie może podlegać żadnej władzy cywilnej w sprawach wiary i życia według zasad wiary (fides et mores, życie sakramentalne), które są wyłącznie w kompetencji Kościoła.
W świetle wyżej wymienionych zasad aktualne Kolegium Biskupów Katolickich Chin 42 nie może zostać uznane przez Stolicę Apostolską za Konferencję Episkopatu: nie należą do niego biskupi «podziemni», czyli nie uznani przez rząd, ale będący we wspólnocie z Papieżem; ma w swych szeregach biskupów, którzy do tej pory są nieprawomocni, oraz rządzi się statutami zawierającymi elementy niezgodne z doktryną katolicką.
9. Jak wam wszystkim wiadomo, jednym z najdelikatniejszych problemów w relacjach Stolicy Apostolskiej z władzami waszego kraju jest kwestia nominacji biskupów. Z jednej strony zrozumiałe jest, że władze rządowe patrzą z uwagą na wybór tych, którzy mają pełnić istotną rolę przewodników i Pasterzy lokalnych wspólnot katolickich, zważywszy na konsekwencje, które w Chinach — podobnie jak w pozostałych częściach świata — taka funkcja pociąga za sobą również w społeczeństwie obywatelskim. Z drugiej strony, Stolica Apostolska przykłada szczególną wagę do nominacji biskupów, ponieważ dotykają one samego serca Kościoła, jako że nominacja biskupów przez Papieża jest gwarancją jedności Kościoła i jedności hierarchicznej. Z tego powodu Kodeks Prawa Kanonicznego (por. kan. 1382) nakłada poważne sankcje zarówno na biskupa, który udziela dobrowolnie święceń biskupich bez mandatu papieskiego, jak i na tego, kto je przyjmuje: takie święcenia są rzeczywiście bolesną raną dla jedności Kościoła i poważnym naruszeniem porządku prawa kanonicznego.
Gdy Papież upoważnia mandatem apostolskim do udzielania święceń biskupich, sprawuje swą najwyższą władzę duchową: jest to władza i działanie, które należą do sfery ściśle religijnej. Nie chodzi więc o władzę polityczną, która bezprawnie ingeruje w sprawy wewnętrzne państwa i narusza jego suwerenność.
Mianowanie Pasterzy dla danej wspólnoty religijnej jest rozumiane, także w dokumentach międzynarodowych, jako element konstytutywny pełnego urzeczywistniania prawa do wolności religijnej 43. Stolica Apostolska pragnęłaby być całkowicie wolna w kwestii nominacji biskupów 44; dlatego też, biorąc pod uwagę, jak szczególna jest droga Kościoła w Chinach w ostatnich latach, chciałbym, by znaleziono porozumienie z rządem w celu rozwiązania niektórych problemów, dotyczących zarówno wyboru kandydatów do posługi biskupiej, jak również ogłaszania nominacji biskupów oraz uznania — z uwagi na potrzebne skutki cywilne — nowego biskupa przez władze cywilne.
Odnośnie do wyboru kandydatów do posługi biskupiej, choć znam wasze trudności w tym względzie, pragnę przypomnieć, iż niezbędne jest, by byli oni kapłanami godnymi, szanowanymi i miłowanymi przez wiernych, przykładnie żyjącymi zgodnie z wiarą, posiadającymi pewne doświadczenie w posłudze duszpasterskiej, a zatem najbardziej odpowiednimi, by podołać ogromnej odpowiedzialności Pasterzy Kościoła 45. Gdyby w diecezji niemożliwe było znalezienie odpowiednich kandydatów, by obsadzić stolicę biskupią, wówczas współpraca z biskupami diecezji sąsiednich może być pomocna w ich znalezieniu.
10. W ostatnich latach pojawiły się trudności związane z inicjatywami Pasterzy, kapłanów i wiernych świeckich, którzy — ożywieni szlachetnym zapałem duszpasterskim — nie zawsze respektowali obowiązki i kompetencje innych.
W tym względzie Sobór Watykański II przypomina nam, że jeżeli z jednej strony poszczególni biskupi «jako członkowie Kolegium Biskupiego i prawowici następcy Apostołów zobowiązani są na mocy ustanowienia i nakazu Chrystusowego do (...) troski o cały Kościół», to z drugiej «sprawują oni swój urząd pasterski nad powierzoną sobie częścią Ludu Bożego, nie nad innymi Kościołami ani nad całym Kościołem powszechnym» 46.
Ponadto, w obliczu pewnych problemów, które wyłoniły się w różnych wspólnotach diecezjalnych na przestrzeni ostatnich lat, wydaje mi się konieczne przypomnieć przepis prawa kanonicznego, według którego każdy duchowny musi być inkardynowany do Kościoła partykularnego albo do instytutu życia konsekrowanego i wypełniać swoją posługę w jedności z biskupem diecezjalnym. Tylko z ważnych powodów duchowny może pełnić posługę w innej diecezji, ale zawsze za uprzednią zgodą obydwu biskupów diecezjalnych, to znaczy biskupa Kościoła partykularnego, do którego jest inkardynowany, i biskupa Kościoła partykularnego, w którym będzie pełnił posługę 47.
W wielu sytuacjach poruszaliście także problem koncelebrowania Eucharystii. Odnośnie do tej kwestii przypominam, że koncelebrowanie zakłada, jako warunek, wyznawanie tej samej wiary i hierarchiczną jedność z Papieżem oraz Kościołem powszechnym. Dlatego dozwolone jest koncelebrowanie z biskupami i kapłanami, którzy trwają w jedności z Papieżem, również jeśli są oni uznani przez władze cywilne i utrzymują relacje z organami powołanymi przez państwo, a nie należącymi do struktur kościelnych, byle tylko — jak zostało to wyżej powiedziane (por. n. 7, akapit 8) — to uznanie i te relacje nie pociągały za sobą zaprzeczenia nienaruszalnych zasad wiary i jedności kościelnej.
Również wierni świeccy, których ożywia szczera miłość do Chrystusa i Kościoła, mogą bez wahania uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej przez biskupów i kapłanów, będących w pełnej jedności z Następcą św. Piotra i zarazem uznanych przez władze cywilne. To samo dotyczy pozostałych sakramentów.
Również w świetle zasad nauki katolickiej powinny być rozwiązywane problemy pojawiające się w związku z tymi biskupami, którym udzielono święceń bez mandatu papieskiego, nawet jeśli był zachowany katolicki ceremoniał święceń biskupich. Ich święcenia — jak już powiedziałem (por. n. 8, akapit 12) — są bezprawnie udzielone, ale ważne, podobnie jak ważne są święcenia kapłańskie przez nich udzielone i w konsekwencji także sakramenty święte sprawowane przez tych biskupów i kapłanów. Dlatego, mając to na uwadze, wierni, którzy chcą uczestniczyć w Eucharystii i przystępować do sakramentów, powinni w miarę możliwości zwracać się do biskupów i kapłanów będących w jedności z Papieżem; jednakże, jeśli nie byłoby to możliwe bez poważnych niedogodności, ze względu na swoje duchowe dobro mogą zwrócić się także do tych, którzy nie są w jedności z Papieżem.
Uważam w końcu za istotne zwrócić waszą uwagę na to, co przewiduje ustawodawstwo kościelne, aby pomóc biskupom diecezjalnym w wypełnianiu obowiązków duszpasterskich. Każdy biskup diecezjalny może posługiwać się niezbędnymi narzędziami jedności i współpracy wewnątrz katolickiej wspólnoty diecezjalnej: kurią diecezjalną, radą kapłańską, kolegium konsultorów, diecezjalną radą duszpasterską i diecezjalną radą ds. ekonomicznych. Te organy są wyrazem jedności, umożliwiają współudział w odpowiedzialności i są wielką pomocą dla Pasterzy, którzy w ten sposób mogą korzystać z braterskiej współpracy kapłanów, osób konsekrowanych i wiernych świeckich.
To samo odnosi się do różnych rad przewidzianych przez prawo kanoniczne w parafii: parafialnej rady duszpasterskiej i parafialnej rady ds. ekonomicznych.
Tak w odniesieniu do diecezji, jak i do parafii należy zwrócić szczególną uwagę na dobra doczesne Kościoła, ruchome i nieruchome, które powinny być prawnie zarejestrowane na forum cywilnym na diecezję lub parafię, a nigdy na pojedyncze osoby (tj. na biskupa, proboszcza lub grupy wiernych). Równocześnie zachowuje całkowitą ważność tradycyjna orientacja duszpasterska i misyjna, która zawiera się w zasadzie: nihil sine Episcopo.
Z analizy przedłożonych problemów jasno wynika, że prawdziwym ich rozwiązaniem jest przede wszystkim promowanie jedności, które siłę i zapał czerpie, jak ze źródła, z Chrystusa, będącego obrazem miłości Ojca. Miłość, która jest zawsze ponad wszystkim (por. 1 Kor 13, 1-12), będzie siłą i probierzem pracy duszpasterskiej na rzecz budowania wspólnoty kościelnej, uobecniającej współczesnemu człowiekowi Chrystusa zmartwychwstałego.
11. W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat w sferze cywilnej nastąpiły liczne zmiany administracyjne. Dotyczyło to także różnych okręgów kościelnych, które zostały zniesione lub połączone, albo też zmienił się ich układ terytorialny na wzór cywilnych okręgów administracyjnych. W związku z tym pragnę potwierdzić, że Stolica Apostolska jest gotowa przedyskutować całą kwestię okręgów i prowincji kościelnych w otwartym i konstruktywnym dialogu z episkopatem chińskim i — jako że jest to wskazane i pożyteczne — z władzami rządowymi.
12. Dobrze wiem, że wspólnoty diecezjalne i parafialne rozsiane na rozległym obszarze Chin przejawiają szczególny dynamizm życia chrześcijańskiego, świadectwa wiary i inicjatyw duszpasterskich. Pociechą jest dla mnie fakt, że mogę stwierdzić, iż pomimo minionych i obecnych trudności biskupi i księża, osoby konsekrowane i wierni świeccy zachowali głęboką świadomość, że są żywymi członkami Kościoła powszechnego, w jedności wiary i życia ze wszystkimi wspólnotami katolickimi istniejącymi w całym świecie. W swoich sercach wiedzą, co znaczy być katolikiem. Właśnie w tych katolickich sercach powinno także narodzić się pragnienie, aby — tak w poszczególnych wspólnotach, jak i w stosunkach między nimi — przejawiał się i panował duch komunii, zrozumienia i przebaczenia, który, jak zostało wyżej powiedziane (por. n. 5, akapit 4, i n. 6), jest widzialną gwarancją autentycznego życia chrześcijańskiego. Jestem pewien, że Duch Chrystusa, który pomógł wspólnotom zachować żywą wiarę w czasie prześladowań, pomoże dzisiaj wszystkim katolikom wzrastać w jedności.
Jak już wspominałem (por. n. 2, akapit 1, i n. 4, akapit 1), członkom wspólnot katolickich w waszym kraju — szczególnie biskupom, kapłanom i osobom konsekrowanym — niestety wciąż jeszcze nie pozwala się przeżywać i wyrażać w pełni, i w sposób widoczny, niektórych aspektów ich przynależności do Kościoła i jedności hierarchicznej z Papieżem, gdyż swobodne kontakty ze Stolicą Apostolską i z innymi wspólnotami katolickimi w różnych krajach są zazwyczaj utrudnione. Prawdą jest, że w ostatnich latach Kościół cieszy się większą swobodą religijną w stosunku do przeszłości. Nie można jednak zaprzeczać, że nadal istnieją poważne ograniczenia, które dotykają istoty wiary i w pewnej mierze tłumią działalność duszpasterską. Co do tego ponawiam życzenie (por. n. 4, akapity 2-4), aby w drodze pełnego szacunku i otwartego dialogu pomiędzy Stolicą Apostolską i biskupami chińskimi z jednej strony a władzami rządowymi z drugiej zostały przezwyciężone wspomniane trudności i aby w ten sposób osiągnięto pożyteczne porozumienie, które będzie korzystne dla wspólnoty katolickiej i współżycia społecznego.
13. Chciałbym następnie skierować szczególną myśl i zachętę do kapłanów — zwłaszcza tych wyświęconych w ostatnich latach — którzy tak wspaniałomyślnie weszli na drogę posługi duszpasterskiej. Wydaje mi się, że w aktualnej sytuacji kościelnej i społeczno-politycznej coraz pilniejszy staje się wymóg, by czerpać światło i moc ze źródeł duchowości kapłańskiej, którymi są: miłość Boga, bezwarunkowe pójście za Chrystusem, żarliwość w głoszeniu Ewangelii, wierność Kościołowi, wielkoduszna służba bliźniemu 48. Jakże nie wspomnieć w związku z tym — by wszystkim dodać otuchy — o świetlanych sylwetkach biskupów i kapłanów, którzy w trudnych latach niedawnej przeszłości dali świadectwo niewzruszonej miłości do Kościoła, także poprzez dar własnego życia dla niego i dla Chrystusa!
Drodzy kapłani! Wy, którzy znosicie «ciężar dnia i spiekoty» (Mt 20, 12), którzy przyłożyliście rękę do pługa i nie oglądacie się wstecz (por. Łk 9, 62), pomyślcie o tych miejscach, gdzie wierni z utęsknieniem oczekują kapłana i gdzie od wielu lat, odczuwając jego brak, nie przestają pragnąć jego obecności. Wiem dobrze, że wśród was są współbracia, którzy musieli zmierzyć się z trudnymi czasami i sytuacjami, przyjmując postawy nie zawsze zgodne z kościelnym punktem widzenia, ale którzy mimo wszystko pragną powrócić do pełnej jedności z Kościołem. W duchu tego głębokiego pojednania, do którego mój umiłowany Poprzednik wielokrotnie zachęcał Kościół w Chinach 49, zwracam się do biskupów, będących w jedności z Następcą św. Piotra, ażeby po ojcowsku rozważyli każdy przypadek i znaleźli właściwy sposób, by zaspokoić to ich pragnienie, zwracając się — jeśli zaistnieje taka potrzeba — do Stolicy Apostolskiej. Myślę, że najbardziej wyrazistym znakiem tego upragnionego pojednania byłoby wspólnotowe odnowienie wyznania wiary — z okazji Dnia Kapłańskiego w Wielki Czwartek, jak dzieje się w Kościele powszechnym, albo przy innej okazji, uznanej za bardziej stosowną — świadczące o osiągnięciu pełnej jedności, dla budowania świętego Ludu Bożego, powierzonego waszej duszpasterskiej trosce, i ku chwale Boga w Trójcy Przenajświętszej.
Jestem świadomy, że również w Chinach, jak i w całym Kościele, wyłania się konieczność właściwej formacji stałej duchowieństwa. Stąd zachęta skierowana do was, biskupów, jako odpowiedzialnych za wspólnoty kościelne, abyście pomyśleli szczególnie o młodym duchowieństwie, coraz częściej spotykającym się z nowymi wyzwaniami duszpasterskimi, które łączą się z potrzebą ewangelizacji tak złożonej rzeczywistości, jaką jest dzisiejsze społeczeństwo chińskie. Wspominał o tym Papież Jan Paweł II: stała formacja kapłanów «jawi się jako nakaz płynący z samej natury przyjętego daru i sakramentalnej posługi, jest zatem konieczna w każdym czasie. Dziś jednak wydaje się szczególnie pilna, nie tylko ze względu na szybkie przemiany społeczne i kulturowe, zachodzące w życiu ludzi i narodów, wśród których kapłani sprawują swą posługę, ale także w perspektywie 'nowej ewangelizacji', która stanowi najistotniejsze i nie cierpiące zwłoki zadanie Kościoła u końca drugiego tysiąclecia» 50.
Powołania i formacja zakonna
14. W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat Kościół w Chinach cieszył się obfitością powołań do kapłaństwa i do życia konsekrowanego. Za to powinno się dziękować Bogu, jest to bowiem znak żywotności i powód do nadziei. W przeciągu lat wyrosło wiele rodzimych zgromadzeń zakonnych: biskupi i kapłani wiedzą z doświadczenia, jak niezastąpiony bywa wkład sióstr zakonnych w katechezę i życie parafialne we wszystkich jego formach; opieka nad najbardziej potrzebującymi, świadczona także we współpracy z lokalnymi władzami świeckimi, jest wyrazem miłości i posługi bliźniemu, będących najbardziej wiarygodnym świadectwem mocy i żywotności Ewangelii Jezusa.
Zdaję sobie jednak sprawę, że temu wzrostowi powołań towarzyszą dzisiaj niemałe trudności. Pojawia się zatem potrzeba zarówno bardziej rozważnego rozeznawania powołań ze strony przełożonych kościelnych, jak i gruntownego wychowania i kształcenia kandydatów do kapłaństwa oraz życia zakonnego. Mając na uwadze przyszłość Kościoła w Chinach, trzeba będzie dołożyć starań, aby pomimo niewystarczającej ilości środków do dyspozycji z jednej strony zapewnić szczególną troskę o powołania, z drugiej zaś zwrócić uwagę na bardziej gruntowną formację z punktu widzenia ludzkiego, duchowego, filozoficzno-teologicznego i duszpasterskiego w seminariach i instytutach życia zakonnego.
W związku z tym na szczególną uwagę w formacji kandydatów do kapłaństwa zasługuje celibat. Ważne jest, by nauczyli się oni przeżywać i szanować celibat jako cenny dar Boga i jako znak wybitnie eschatologiczny, który świadczy o niepodzielnej miłości do Boga i do Jego Ludu oraz upodabnia kapłana do Jezusa Chrystusa, Głowy i Oblubieńca Kościoła. Istotnie, ten dar w osobliwy sposób «wyraża posługę kapłana dla Kościoła w Chrystusie i z Chrystusem» 51 i ma prorocką wartość dla dzisiejszego świata.
Odnośnie do powołania zakonnego, w aktualnym kontekście Kościoła w Chinach jest konieczne, aby coraz lepiej uwidaczniały się dwa jego wymiary: z jednej strony charyzmat całkowitego poświęcenia się dla Chrystusa poprzez śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa jako świadectwo, a z drugiej odpowiedź na potrzebę głoszenia Ewangelii w dzisiejszych warunkach historyczno-społecznych tego kraju.
15. W najtrudniejszych czasach najnowszej historii Kościoła katolickiego w Chinach wierni świeccy, zarówno w życiu osobistym i rodzinnym, jak również jako członkowie ruchów kościelnych i apostolskich, dali świadectwo całkowitego przywiązania do Ewangelii, płacąc osobiście za wierność Chrystusowi. Wy, świeccy, także dziś jesteście wezwani do wcielania Ewangelii w wasze życie i dawania świadectwa poprzez ofiarną i skuteczną służbę dla dobra ludu i dla rozwoju kraju: wypełnicie tę misję, żyjąc jako uczciwi obywatele oraz współodpowiedzialni i aktywni współpracownicy w szerzeniu słowa Bożego w waszym środowisku wiejskim lub miejskim. Wy, którzy w ostatnich czasach byliście odważnymi świadkami wiary, pozostańcie nadzieją Kościoła na przyszłość! Wymaga to waszego coraz bardziej umotywowanego uczestnictwa we wszystkich sektorach życia Kościoła, w jedności z waszymi Pasterzami.
Ponieważ przyszłość ludzkości zależy od rodziny, uważam za rzecz konieczną i pilną, aby świeccy promowali wartości rodziny i troszczyli się o jej potrzeby. Poznając w pełni przez wiarę cudowny plan Boży w stosunku do rodziny, świeccy mają jeszcze jeden powód, by podjąć to konkretne i wymagające zadanie: rodzina jest rzeczywiście «normalnym miejscem wzrastania młodych pokoleń do dojrzałości osobowej i społecznej. Ona też nosi w sobie dziedzictwo samej ludzkości, w niej bowiem życie jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Rodzina zajmuje bardzo istotne miejsce w kulturach azjatyckich; jak podkreślili Ojcowie Synodalni, takie wartości rodzinne, jak synowski szacunek, miłość i troska wobec osób starszych i chorych, miłość ku dzieciom i harmonijne życie, cieszą się dużym poważaniem we wszystkich kulturach i tradycjach religijnych Azji» 52.
Wspomniane wyżej wartości stanowią istotną część kultury Chin, lecz również na waszej ziemi nie brak sił, które na różne sposoby negatywnie wpływają na rodzinę. Dlatego Kościół, który jest w Chinach, świadomy, iż dobro społeczności i jego samego głęboko związane jest z dobrem rodziny 53, powinien w sposób bardziej żywy i naglący pojmować swą misję głoszenia wszystkim Bożego planu na temat małżeństwa i rodziny, zapewniając im jak najpełniejszą żywotność 54.
16. W najnowszej historii Kościoła katolickiego w Chinach bardzo wielu dorosłych zbliżyło się do wiary, również dzięki świadectwu lokalnej wspólnoty chrześcijańskiej. Wy, Pasterze, jesteście wezwani, by w sposób szczególny zatroszczyć się o ich wprowadzenie w chrześcijaństwo poprzez odpowiednio długi poważny katechumenat, który pomoże im oraz przygotuje ich do prowadzenia życia na sposób uczniów Chrystusa.
W związku z tym przypominam, że ewangelizacja nigdy nie jest czysto intelektualnym przekazem, ale oznacza także doświadczenie życia, oczyszczenie i przemianę całej egzystencji oraz drogę w jedności. Jedynie w ten sposób rodzi się właściwa relacja między myślą i życiem.
Spoglądając natomiast w przeszłość, trzeba niestety podkreślić, że wielu dorosłych nie zawsze dostępowało wystarczającego wtajemniczenia w pełnię prawdy chrześcijańskiego życia, a nawet nie poznali oni bogactwa odnowy, jaką wniósł Sobór Watykański II. Dlatego wydaje się konieczne i pilne zadbanie o gruntowną i pogłębioną formację chrześcijańską, także w formie katechumenatu po Chrzcie świętym 55.
17. Kościół, mając zawsze i w każdym miejscu charakter misyjny, jest wezwany do głoszenia Ewangelii i dawania jej świadectwa. Również Kościół w Chinach musi odczuwać w swym sercu misyjny zapał swego Założyciela i Mistrza.
Jan Paweł II, zwracając się na Górze Błogosławieństw do młodych pielgrzymów w Roku Świętym 2000, powiedział: «W chwili wniebowstąpienia Jezus pozostawił uczniom misję i taką obietnicę: 'Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody (...) A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata' (Mt 28, 18-20). Od dwóch tysięcy lat uczniowie Chrystusa wypełniają tę misję. Teraz, na progu trzeciego tysiąclecia, przychodzi kolej na was. To wy macie teraz iść w świat, aby głosić orędzie Dziesięciorga Przykazań i Błogosławieństw. Kiedy Bóg przemawia, mówi o rzeczach najważniejszych dla każdego człowieka, dla ludzi żyjących w dwudziestym pierwszym wieku tak samo jak w pierwszym stuleciu. Dziesięć Przykazań i Błogosławieństwa mówią o prawdzie i dobroci, o łasce i wolności: o wszystkim, co jest niezbędne, aby wejść do Chrystusowego Królestwa» 56.
Teraz wy, uczniowie Pana w Chinach, macie być odważnymi apostołami tego Królestwa. Jestem pewien, że wasza odpowiedź będzie wspaniała i wielkoduszna.
18. Biorąc pod uwagę przede wszystkim pozytywny rozwój sytuacji Kościoła w Chinach, a ponadto większe możliwości komunikacji i łatwiejszy dostęp do niej, a także prośby, z którymi ostatnio zwracało się wielu biskupów i kapłanów, niniejszym listem odwołuję wszystkie uprawnienia, które zostały nadane, by można było podołać szczególnym wymaganiom duszpasterskim, zaistniałym w naprawdę trudnych czasach.
To samo dotyczy wszystkich, zarówno dawnych, jak i ostatnio udzielonych rozporządzeń duszpasterskich. Zasady doktrynalne, które je inspirowały, znajdą teraz nowe zastosowanie w rozporządzeniach zawartych w niniejszym liście.
19. Umiłowani Pasterze i wszyscy Wierni, dzień 24 maja, który jest liturgicznym wspomnieniem Najświętszej Maryi Panny, Wspomożycielki Wiernych, czczonej z tak wielką pobożnością w maryjnym sanktuarium Sheshan w Szanghaju, w przyszłości mógłby stać się dla katolików całego świata okazją, by zjednoczyć się w modlitwie z Kościołem, który jest w Chinach.
Pragnę, aby dla was był to dzień modlitwy za Kościół w Chinach. Zachęcam was, byście obchodzili ten dzień, odnawiając waszą jedność w wierze w Chrystusa naszego Pana i w wierności Papieżowi, modląc się, ażeby jedność pośród was była coraz głębsza i bardziej dostrzegalna. Przypominam wam również przykazanie miłości, które dał nam Jezus, aby miłować naszych nieprzyjaciół i modlić się za tych, którzy nas prześladują, a także wezwanie św. Pawła Apostoła: «Polecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy» (1 Tm 2, 1-4).
W tymże dniu katolicy całego świata, szczególnie pochodzenia chińskiego, wyrażą swą braterską solidarność i troskę o was, upraszając u Pana historii dar wytrwania w świadectwie, pewni, że wasze minione i obecne cierpienia dla Świętego Imienia Jezus i wasza nieugięta lojalność wobec Jego Zastępcy na ziemi zostaną nagrodzone, nawet jeśli niekiedy wszystko mogłoby się wydawać gorzkim niepowodzeniem.
20. Drodzy Pasterze Kościoła katolickiego, który jest w Chinach, Kapłani, Osoby Konsekrowane i Wierni Świeccy, kończąc ten list życzę wam, byście byli pełni radości, «choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa» (1 P 1, 6-7).
Najświętsza Maryja, Matka Kościoła i Królowa Chin, która w godzinie Krzyża potrafiła w ciszy i nadziei oczekiwać poranka zmartwychwstania, niech wam towarzyszy ze swoją macierzyńską troską i wstawia się za wami wszystkimi razem ze św. Józefem i licznymi świętymi męczennikami chińskimi.
Zapewniam was o mojej stałej modlitwie i, zachowując w serdecznej pamięci osoby w podeszłym wieku, cierpiących, dzieci i młodzież waszego szlachetnego narodu, z serca wam błogosławię.
W Rzymie, u św. Piotra, dnia 27 maja 2007 r., w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, w trzecim roku mego Pontyfikatu
Przypisy:
1. Benedykt XVI, «Anioł Pański» (26 grudnia 2006): «Myślę również w szczególnie serdeczny sposób o tych katolikach, którzy dochowują wierności Stolicy św. Piotra i nie godzą się na żadne kompromisy, niejednokrotnie za cenę wielkich cierpień. Cały Kościół podziwia ich przykład i modli się, aby mieli siłę wytrwać, wiedząc, że ich udręki są źródłem zwycięstwa, nawet jeśli w tej chwili może się wydawać, że oznaczają porażkę»: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 2/2007, s. 49.
2. Sobór Wat. II, Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 10.
3. Przesłanie Con intima gioia do uczestników międzynarodowego kongresu na temat «Matteo Ricci: o dialogu pomiędzy Chinami i Zachodem» (24 października 2001), 4: «L'Osservatore Romano», wyd. codzienne, 25 października 2001, s. 5.
4. Por. Jan Paweł II, Posynodalna Adhort. apost. Ecclesia in Asia (6 listopada 1999), 7: AAS 92 (2000), 456.
5. Por. tamże, nn. 19 i 20: AAS 92 (2000), 477-482.
6. Por. Jan Paweł II, Przemówienie do delegatów Federacji Konferencji Episkopatów Azji (Manila, 15 stycznia 1995), 11: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 3/1995, s. 28.
7. Jan Paweł II, List apost. Novo millennio ineunte (6 stycznia 2001), 1: AAS 93 (2001), 266.
8. Benedykt XVI, Audiencja generalna (23 sierpnia 2006): «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 12/2006, s. 27.
9. Przesłanie Con intima gioia, miejsce cytowane.
10. Tamże.
11. Por. Fonti Ricciane, a cura di Pasquale M. D'Elia SI, vol. 2, Roma 1949, n. 617, p. 152.
12. Przesłanie Con intima gioia, miejsce cytowane.
13. Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 76.
14. N. 28: AAS 98 (2006), 240; por. Sobór Wat. II, Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 76.
15. Por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 26.
16. Tamże, 23.
17. Por. Kongregacja Nauki Wiary, List Communionis notio do Biskupów Kościoła katolickiego o niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia (28 maja 1992), 11-14: AAS 85 (1993), 844-847; «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 10/1992, s. 37.
18. Por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 23.
19. Kongregacja Nauki Wiary, List Communionis notio do Biskupów Kościoła katolickiego o niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia (28 maja 1992), 13: AAS 85 (1993), 846; «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 10/1992, s. 37.
20. Por. Benedykt XVI, Posynodalna Adhort. apost. Sacramentum caritatis (22 lutego 2007), 6: «Wiara Kościoła jest istotowo wiarą eucharystyczną i karmi się ona w szczególny sposób przy stole Eucharystii. Wiara i sakramenty to dwa uzupełniające się aspekty życia kościelnego. Wzbudzona przez głoszenie słowa Bożego, dzięki łasce wiara karmi się i wzrasta w spotkaniu ze zmartwychwstałym Panem, które realizuje się w sakramentach: 'Wiara wyraża się w obrzędzie a obrzęd zwiększa i umacnia wiarę'. Dlatego też, sakrament Ołtarza pozostaje zawsze w centrum życia Kościoła; 'dzięki Eucharystii, Kościół odradza się ciągle na nowo!' Im żywsza jest wiara eucharystyczna w Ludzie Bożym, tym głębsze jest jego uczestnictwo w życiu kościelnym poprzez świadome przylgnięcie do misji, jaką Chrystus powierzył swoim uczniom. Świadczy o tym sama historia Kościoła. Każda wielka reforma wiąże się w jakiś sposób z odkryciem w wierze obecności eucharystycznej Pana wśród swego ludu».
21. Por. n. 42: AAS 93 (2001), 296; por. Benedykt XVI, Enc. Deus caritas est (25 grudnia 2005), 12: «Boże działanie przybiera teraz dramatyczną formę poprzez fakt, że w Jezusie Chrystusie sam Bóg poszukuje 'zaginionej owcy', ludzkości cierpiącej i zagubionej. Gdy Jezus w swoich przypowieściach mówi o pasterzu, który szuka zaginionej owcy, o kobiecie poszukującej drachmy, o ojcu, który wychodzi na spotkanie marnotrawnego syna i bierze go w ramiona, wówczas wszystko to nie sprowadza się tylko do słów, lecz stanowi wyjaśnienie Jego bycia i działania. W Jego śmierci na krzyżu dokonuje się owo zwrócenie się Boga przeciwko samemu sobie, poprzez które On ofiarowuje siebie, aby podnieść człowieka i go zbawić — jest to miłość w swej najbardziej radykalnej formie»: AAS 98 (2006), 228.
22. Benedykt XVI, Audiencja generalna (5 kwietnia 2006): «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 8/2006, s. 37.
23. Oświecające dla wszystkich powinno być doświadczenie starożytnego Kościoła w czasach prześladowań, a także ówczesne nauczanie Kościoła rzymskiego w odniesieniu do tej kwestii, które odrzuciło rygorystyczne stanowisko nowacjanów i donatystów oraz wzywało do wielkodusznego przebaczenia i pojednania z tymi, którzy zaparli się wiary w czasie prześladowań (lapsi) i pragnęli być na nowo przyjęci do wspólnoty Kościoła.
24. Jan Paweł II, Przesłanie Alla vigilia do katolików w Chinach (8 grudnia 1999), 6: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 3/2000, s. 12.
25. Por. Mt 4, 8-10; J 6, 15.
26. Por. Iz 42, 1-4.
27. Por. J 18, 37.
28. Por. Mt 26, 51-53; J 18, 36.
29. Dekl. o wolności religijnej Dignitatis humanae, 11.
30. Benedykt XVI, Audiencja generalna (5 kwietnia 2006): «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 8/2006, s. 37.
31. Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 28.
32. Benedykt XVI, Audiencja generalna (5 kwietnia 2006): «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 8/2006, s. 37.
33. Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, n. 174; por. Katechizm Kościoła Katolickiego, nn. 857 i 869.
34. Jan Paweł II, List apost. Apostolos suos (21 maja 1998), 10: AAS 90 (1998), 648.
35. Por. Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 447.
36. Statuty Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (Chinese Catholic Patriotic Association — CCPA), 2004, art. 3.
37. Homilia z okazji Jubileuszu Biskupów (8 października 2000), 5: AAS 93 (2001), 28; «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 11-12/2000, s. 23. Por. Sobór Wat. II, Dekr. o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele Christus Dominus, 6.
38. Homilia z okazji Jubileuszu Biskupów, 4, miejsce cytowane.
39. Benedykt XVI, Audiencja dla nowo mianowanych biskupów (21 września 2006): AAS 98 (2006), 696.
40. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 21; por. także Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 375, § 2.
41. Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 22; por. także «Nota wyjaśniająca», 2.
42. China Catholic Bishops' College — CCBC.
43. Charakter ogólnoświatowy mają np. dyspozycje zawarte w art. 18, § 1, International Covenant on Civil and Political Rights z 16 grudnia 1966 r. («Everyone shall have the right to freedom of thought, conscience and religion. This right shall include freedom to have or to adopt a religion or belief of his choice, and freedom, either individually or in community with others and in public or private, to manifest his religion or belief in worship, observance, practice and teaching») i ich interpretacja, obowiązująca państwa członkowskie, podana przez Komitet Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych w «General Comment, No 22» (n. 4) z 30 lipca 1993 r. («the practice and teaching of religion or belief includes acts integral to the conduct by religious groups of their basic affairs, such as the freedom to choose their religious leaders, priests and teachers, the freedom to establish seminaries or religious schools and the freedom to prepare and distribute religious texts or publications»).
Charakter regionalny mają np. następujące zobowiązania przyjęte na Wiedeńskim Spotkaniu Przedstawicieli Państw Uczestników Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE): «In order to ensure the freedom of the individual to profess and practise religion or belief, the participating States will, inter alia, (...) respect the right of these religious communities to (...) organize themselves according to their own hierarchical and institutional structure, (...) select, appoint and replace their personnel in accordance with their respective requirements and standards as well as with any freely accepted arrangement between them and their State, (...)» (Dokument końcowy z 1989 r., zasada n. 16, sekcja «Questions relating to security in Europe»); por. także Sobór Wat. II, Dekl. o wolności religijnej Dignitatis humanae, 4.
44. Por. Sobór Wat. II, Dekr. o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele Christus Dominus, 20.
45. Por. Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 378.
46. Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 23.
47. Por. Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 265-272.
48. Refleksje o doktrynie oraz duchowości kapłaństwa i o charyzmacie celibatu zawiera moje przemówienie do Kurii Rzymskiej (22 grudnia 2006): «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 2/2007, ss. 40-44.
49. Por. Jan Paweł II, Orędzie La memoria liturgica do Kościoła w Chinach z okazji 70. rocznicy wyświęcenia w Rzymie pierwszej grupy chińskich biskupów oraz 50. rocznicy ustanowienia hierarchii kościelnej w tym kraju (3 grudnia 1996), 4: AAS 89 (1997), 256; «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 2/1997, ss. 7-9.
50. Posynodalna adhort. apost. Pastores dabo vobis (25 marca 1992), 70: AAS 84 (1992), 782.
51. Tamże, 29: AAS 84 (1992), 704.
52. Jan Paweł II, Posynodalna adhort. apost. Ecclesia in Asia (6 listopada 1999), 46: AAS 92 (2000), 521; por. Benedykt XVI, V Światowe Spotkanie Rodzin w Hiszpanii (homilia wygłoszona podczas czuwania modlitewnego w Walencji, 8 lipca 2006 r.): «Rodzina jest dobrem koniecznym dla narodów, nieodzownym fundamentem społeczeństwa oraz wielkim skarbem małżonków na całe życie. Jest niezastąpionym dobrem dla dzieci, które powinny być owocem miłości, całkowitego i ofiarnego oddania się rodziców. Na wszystkich spoczywa wielka odpowiedzialność za głoszenie pełnej prawdy o rodzinie, opartej na małżeństwie jako domowym Kościele i sanktuarium życia. (...) Chrystus objawił, co jest zawsze największym źródłem życia dla wszystkich, a zatem również dla rodziny: 'To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich' (J 15, 12-13). Miłość samego Boga została na nas wylana w chrzcie. Dlatego też powołaniem rodzin jest żyć tym rodzajem miłości, bowiem Pan jest rękojmią, że będzie to możliwe dzięki miłości ludzkiej, wrażliwej, gorącej i miłosiernej, takiej jak miłość Chrystusa»: AAS 98 (2006), 591-592; «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 9-10/2006, ss. 14-15.
53. Por. Sobór Wat. II, Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 47.
54. Por. Jan Paweł II, Adhort. apost. Familiaris consortio (22 listopada 1981), 3: AAS 74 (1982), 84.
55. Jak powiedzieli Ojcowie Synodalni VII Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów (1-30 października 1987 r.), w formacji chrześcijan «formą pomocy może być katecheza osób ochrzczonych prowadzona w formie katechumenatu i wykorzystująca pewne elementy 'Rytu chrześcijańskiej inicjacji dorosłych', które służą odkryciu i przeżywaniu ogromnych i nadzwyczajnych bogactw i odpowiedzialności wynikających z otrzymanego Chrztu»: Jan Paweł II, Adhort. apost. Christifideles laici (30 grudnia 1988), 61: AAS 81 (1989), 514; por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1230-1231.
56. Homilia na Górze Błogosławieństw (Izrael, 24 marca 2000 r.): «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 5/2000, s. 31.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (9/2007) and Polish Bishops Conference