Słowa Papieża Franciszka podczas modlitwy ekumenicznej w patriarchalnym kościele św. Jerzego w Fanarze - Podróż do Turcji 28-30.11.2014
Z łacińskiej katedry Papież Franciszek udał się do Fanaru, gdzie w kościele św. Jerzego odbyła się modlitwa ekumeniczna z Bartłomiejem I. Patriarcha wygłosił przemówienie po grecku, a Papież po włosku; poprosił także Bartłomieja o błogosławieństwo. Następnie obydwaj odmówili modlitwę «Ojcze nasz» i udzielili wiernym błogosławieństwa. Po modlitwie ekumenicznej odbyło się spotkanie prywatne Bartłomieja i Franciszka w Sali Tronowej Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola, po czym nastąpiła prezentacja oficjalnych delegacji i wymiana darów, a Papież wpisał się do księgi pamiątkowej. Poniżej zamieszczamy przemówienie, które Ojciec Święty wygłosił w kościele św. Jerzego.
Wasza Świątobliwość, drogi Bracie!
Wieczór zawsze niesie z sobą uczucia, w których wdzięczność za przeżyty dzień łączy się z pełnym niepokoju zawierzeniem w obliczu zapadającej nocy. Dziś wieczór moje serce wypełnia wdzięczność dla Boga, który pozwolił mi znaleźć się tutaj, by modlić się razem z Waszą Świątobliwością i tym siostrzanym Kościołem na koniec pełnego wydarzeń dnia wizyty apostolskiej. Równocześnie moje serce oczekuje na dzień, który rozpoczęliśmy liturgicznie: święto św. Andrzeja Apostoła, założyciela i patrona tego Kościoła.
Poprzez słowa proroka Zachariasza Pan po raz kolejny dał nam w tej wieczornej modlitwie fundament, który stanowi dla nas oparcie, gdy dzień za dniem idziemy przed siebie, mocną skałę, na której możemy wspólnie stawiać nasze kroki z radością i nadzieją; tym skalistym fundamentem jest obietnica Pana: «Oto Ja wybawię mój lud z krainy wschodu i z krainy zachodu słońca (...). Ja będę ich Bogiem, wiernym i sprawiedliwym» (8, 7. 8).
Tak, czcigodny i drogi bracie Bartłomieju, mówiąc szczerze «dziękuję» za twoją braterską gościnność, czuję, że nasza radość jest większa, ponieważ jej źródło jest gdzie indziej, nie jest w nas, nie tkwi w naszym zaangażowaniu i w naszych wysiłkach, które są oczywiście konieczne, ale we wspólnym zawierzeniu wierności Boga, który kładzie fundament, by odbudować swoją świątynię, którą jest Kościół (por. Za 8. 9). «Zasiewy będą rosły w spokoju» (Za 8, 12); oto ziarno radości. Ten pokój i ta radość, jakich świat dać nie może, ale które Pan Jezus obiecał swoim uczniom i dał im jako Zmartwychwstały, w mocy Ducha Świętego.
Andrzej i Piotr usłyszeli tę obietnicę, otrzymali ten dar. Byli rodzonymi braćmi, ale spotkanie z Chrystusem przemieniło ich w braci w wierze i miłości. A tego radosnego wieczoru podczas modlitewnego czuwania powiedziałbym przede wszystkim: stali się braćmi w nadziei — a nadzieja nie zawodzi! Wasza Świątobliwość, jakaż to łaska być braćmi w nadziei zmartwychwstałego Pana! Cóż za łaska — i jaka odpowiedzialność — móc podążać wspólnie w tej nadziei, znajdując oparcie we wstawiennictwie świętych braci Apostołów Andrzeja i Piotra! I wiedzieć, że ta wspólna nadzieja zawieść nie może, ponieważ nie opiera się na nas i na naszych wątłych siłach, ale na wierności Boga.
Z tą radosną nadzieją, pełną wdzięczności i niecierpliwego oczekiwania składam Waszej Świątobliwości i wszystkim obecnym oraz Kościołowi Konstantynopola moje serdeczne i braterskie życzenia na uroczystość świętego Patrona. I proszę Waszą Świątobliwość o przysługę: o błogosławieństwo dla mnie i dla Kościoła w Rzymie.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (12/2014) and Polish Bishops Conference