My, chrześcijanie, musimy być twórcami rewolucji czułości

Przemówienie Papieża podczas spotkania ekumenicznego w Malmö - podróż do Szwecji 31.10.2016

My, chrześcijanie, musimy być twórcami rewolucji czułości

Z katedry w Lund Ojciec Święty udał się do Malmö, gdzie w hali lodowej Malmö Arena odbyło się ekumeniczne spotkanie, podczas którego świadectwa złożyli: indyjska działaczka na rzecz ochrony środowiska Pranita Biswasi, dyrektor Sekretariatu Duszpasterstwa Społecznego Kolumbijskiego Caritasu ks. prał. Héctor Fabio Henao Gaviria, założycielka domu dla dzieci osieroconych w czasie wojny Marguerite Barankitse, uchodźczyni z Burundi, mieszkająca obecnie w Ruandzie, i Rose Lokonyem, sportsmenka, uchodźczyni z Sudanu Południowego, mieszkająca obecnie w Kenii. Następnie kolejno zabrali głos przewodniczący śFL bp Munib Younan i Papież Franciszek - którego przemówienie zamieszczamy poniżej - po czym wzruszające świadectwo złożył biskup Aleppo Antoine Audo. Podczas spotkania sekretarz generalny Caritas Internationalis Michel Roy i dyrektor World Service (Departamentu Służby dla Świata) Światowej Federacji Luterańskiej Maria Immonen podpisali wspólną deklarację w sprawie konkretnej współpracy katolików i luteranów na rzecz promocji ludzkiej godności i sprawiedliwości społecznej. Na zakończenie premier Szwecji Stefan Löfven odczytał tzw. «call to action» - wezwanie do działania, czyli do służenia bliźnim i światu: uchodźcom, ofiarom wojen i przemocy, zwłaszcza w Syrii i na Bliskim Wschodzie, oraz do zrównoważonego dzielenia się zasobami Ziemi i jej ochrony. Przed opuszczeniem Malmö Areny Papież spotkał się z 30 szefami delegacji europejskich Kościołów chrześcijańskich różnych wyznań.

Drodzy Bracia i Siostry!

Dziękuję Bogu za to wspólne upamiętnianie 500- -lecia Reformacji, które przeżywamy z odnowionym duchem i świadomością, że jedność chrześcijan jest priorytetem, bowiem uznajemy, że znacznie więcej jest tego, co nas łączy, niż tego, co nas dzieli. Droga podjęta, aby ją osiągnąć, już jest wielkim darem, jaki daje nam Bóg, i dzięki Jego pomocy zebraliśmy się tu dzisiaj, luteranie i katolicy, w duchu komunii, aby skierować nasze spojrzenie na jedynego Pana, Jezusa Chrystusa.

Dialog między nami pozwolił pogłębić wzajemne zrozumienie, wzbudzić wzajemne zaufanie i potwierdzić pragnienie podążania ku pełnej jedności. Jednym z owoców tego dialogu jest współpraca między różnymi organizacjami Światowej Federacji Luterańskiej i Kościoła katolickiego. Dzięki temu nowemu klimatowi zrozumienia Caritas Internationalis i Lutheran World Federation World Service (Departament Służby dla Świata Światowej Federacji Luterańskiej) podpiszą dzisiaj wspólną deklarację o porozumieniu w celu rozwijania i umacniania kultury współpracy na rzecz promowania godności ludzkiej i sprawiedliwości społecznej. Serdecznie pozdrawiam członków obu organizacji, które w świecie podzielonym przez wojny i konflikty były i są świetlanym przykładem poświęcenia i służby bliźniemu. Zachęcam je do dalszego postępwowania drogą współpracy.

Z uwagą wysłuchałem świadectw osób o tym, jak pośród tylu wyzwań dzień po dniu poświęcają życie, aby budować świat, który coraz lepiej odpowiadałby zamysłom Boga, naszego Ojca. Pranita nawiązała do stworzenia. Oczywiście całe stworzenie jest przejawem ogromnej miłości Boga do nas. Dlatego także poprzez dary przyrody możemy kontemplować Boga. Podzielam twój ból z powodu madużyć, które niszczą naszą planetę, nasz wspólny dom, i mają poważne konsekwencje także dla klimatu. Jak słusznie przypomniałaś, najpoważniejszych konsekwencji często doświadczają osoby najsłabsze i posiadające mniejsze zasoby, które zmuszone są emigrować, aby ratować się przed skutkami zmian klimatycznych. Jak mówimy na naszej ziemi, mojej ziemi: «Koniec końców za wielkie świętowanie płacą ubodzy». Wszyscy, a zwłaszcza chrześcijanie, jesteśmy odpowiedzialni za ochronę stworzenia. Nasz styl życia, nasze zachowania muszą być spójne z naszą wiarą. Jesteśmy wezwani do pielęgnowania harmonii z samymi sobą i z innymi ludźmi, ale także z Bogiem i z dziełem Jego rąk. Pranito, zachęcam cię do dalszego angażowania się na rzecz wspólnego domu. Dziękuję!

Ks. prał. Héctor Fabio poinformował nas o wspólnej pracy, jaką wykonują w Kolumbii katolicy i luteranie. Jest to dobra wiadomość, że chrześcijanie się jednoczą, aby realizować procesy wspólnotowe i społeczne dla wspólnej korzyści. Proszę was o szczególną modlitwę w intencji tego wspaniałego kraju, aby dzięki współpracy wszystkich można było wreszcie osiągnąć pokój, tak bardzo upragniony i konieczny dla godnego ludzkiego współistnienia. A ponieważ chrześcijańskie serce, jeśli patrzy na Jezusa, nie zna ograniczeń, niech to będzie modlitwa idąca dalej i niech obejmie wszystkie kraje, w których utrzymują się poważne sytuacje konfliktu.

Marguerite zwróciła naszą uwagę na pracę na rzecz dzieci, będących ofiarami wielu okrucieństw, oraz na zaangażowanie na rzecz pokoju. Jest to godne uznania, a jednocześnie stanowi wezwanie do poważnego potraktowania niezliczonych trudnych sytuacji licznych osób bezbronnych, pozbawionych głosu. To, co uważasz za misję, było ziarnem - ziarnem, które wydało obfite owoce, i dzisiaj dzięki temu ziarnu tysiące dzieci mogą się uczyć, rozwijać i odzyskać zdrowie. Postawiłaś na przyszłość! Dziękuję. Dziękuję ci za to, że teraz, również na uchodźstwie, nadal przekazujesz orędzie pokoju. Powiedziałaś, że wszyscy, którzy cię znają, sądzą, iż to, co robisz, jest szaleństwem. Oczywiście, jest to szaleństwo miłości do Boga i bliźniego. Oby to szaleństwo mogło się rozprzestrzeniać, oświecane przez wiarę i zaufanie do Opatrzności! Śmiało idź naprzód, i niech ten głos nadziei, który usłyszałaś na początku swojej przygody i swego wyzwania, nadal pobudza twoje serce i serca wielu ludzi młodych.

Rose, najmłodsza, przedstawiła świadectwo naprawdę wzruszające. Umiała wykorzystać talent, jakim obdarzył ją Bóg poprzez sport. Zamiast marnować swoje siły w walce z przeciwnościami, wykorzystała je do owocnego życia. Kiedy słuchałem twojej historii, myślałem o życiu wielu młodych ludzi, którzy potrzebują świadectw podobnych do twojego. Chciałbym przypomnieć, że każdy może odkryć ten wspaniały stan bycia dziećmi Bożymi i przywilej bycia upragnionym i miłowanym przez Niego. Serdecznie ci dziękuję, Rose, za twoje wysiłki i poświęcenie, aby zachęcać inne dziewczęta do powrotu do szkoły, a także za modlitwy, które odmawiasz codziennie w intencji pokoju w młodym państwie, Sudanie Południowym, który bardzo go potrzebuje.

Po wysłuchaniu tych mocnych świadectw, które skłaniają nas do pomyślenia o naszym życiu oraz o tym, jak reagujemy na sytuacje ludzi potrzebujących, żyjących obok nas, chciałbym podziękować wszystkim rządom pomagającym uchodźcom, wszystkim rządom, które pomagają uchodźcom i osobom ubiegającym się o azyl, bowiem wszelkie działania na rzecz tych osób potrzebujących ochrony są wspaniałym gestem solidarności i uznania ich godności. Dla nas, chrześcijan, jest sprawą priorytetową wychodzenie do odrzuconych - bo zostali odrzuceni przez swoją ojczyznę - i do usuwanych na margines naszego świata i umożliwianie im doświadczenia namacalnie czułości i miłosiernej miłości Boga, który nikogo nie odrzuca, lecz przyjmuje wszystkich. Dziś od nas, chrześcijan, wymaga się, abyśmy byli twórcami rewolucji czułości.

Za chwilę usłyszymy świadectwo bpa Antoine'a, który mieszka w Aleppo, mieście umęczonym wojną, gdzie lekceważone są i deptane nawet najbardziej podstawowe prawa. Codziennie docierają do nas wiadomości o niewypowiedzianych cierpieniach spowodowanych przez konflikt syryjski, konflikt w umiłowanej Syrii, który trwa już od ponad pięciu lat. Pośród tak wielkiego zniszczenia jest czymś prawdziwie heroicznym, że pozostają tam mężczyźni i kobiety, aby nieść pomoc materialną i duchową potrzebującym. Jest również godne podziwu, że ty, drogi bracie Antoinie, nadal pracujesz pośród tak wielu niebezpieczeństw, aby nam opowiedzieć o dramatycznej sytuacji Syryjczyków. Każdy z nich jest w naszych sercach i w naszych modlitwach. Błagamy o łaskę nawrócenia serc ludzi, którzy są odpowiedzialni za losy świata, tego regionu i wszystkich, którzy tam działają.

Drodzy bracia i siostry, nie dajmy się zniechęcić przeciwnościom. Te historie, te świadectwa niech nas motywują i niech nam dadzą nowy impuls, abyśmy pracowali coraz bardziej zjednoczeni. Wracając do naszych domów, zabierzmy ze sobą zobowiązanie, żeby codziennie uczynić jakiś gest pokoju, gest pojednania, abyśmy byli mężnymi i wiernymi świadkami chrześcijańskiej nadziei. A, jak wiemy, nadzieja nie zawodzi! Dziękuję!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama