Na łamach internetowego portalu katolickiej agencji Awista został opublikowany anonimowy list grupy włoskich księży, w którym oświadczają oni, że ich „orientacja seksualna nie przeszkadza im być dobrymi kapłanami” i że czują się oni jak "niekochane i niechciane dzieci Kościoła".
- Odnosząc się do tego listu, trzeba najpierw zauważyć, że list jest anonimowy. Nie pozwala to na weryfikację jego autentyczności. Nie można zatem stwierdzić czy, a jeśli tak, to ilu włoskich księży ma tego typu poglądy.
- Autorzy listu sami stawiają siebie jako sędziego we własnej sprawie. To bardzo ryzykowna postawa. Tym bardziej ryzykowna, że również we Włoszech — także w ostatnich tygodniach — wyszło na jaw, że niektórzy księża - homoseksualiści okazali się pedofilami i wyrządzili drastyczną krzywdę wielu swoim ofiarom. Fakt ten autorzy listu przemilczają.
- Autorzy listu mają niską samoświadomość własnej sytuacji, gdyż w obliczu badań psychologicznych jest rzeczą pewną, że homoseksualiści mają poważne trudności w kontakcie z osobami drugiej płci (psychiczna nietolerancja osób drugiej płci) do lęku czy pogardy włącznie i że w związku z tym mają również poważne trudności w kontakcie z przedstawicielami własnej płci (do pedofilii włącznie). Właśnie dlatego cenną pomocą dla osób homoseksualnych, w tym dla księży, jest pomoc psychoterapeutyczna.
- Jeśli list jest autentyczny, to jest on promocją „kultury” gejowskiej. „Kultura” ta jest sprzeczna z moralnością biblijną, a przez Kościół traktowana jako przeszkoda do święceń kapłańskich także u tych osób, które same nie mają problemów homoseksualnych (por. najnowsza Instrukcja Watykańska w tej sprawie). „Kultura” gejowska jest też sprzeczna z interesem każdego społeczeństwa, niezależnie od przekonań religijnych czy światopoglądowych. Promuje bowiem zaburzone i nietrwałe więzi międzyludzkie oraz tworzenie par egoistycznych, które nie inwestują swych sił i środków finansowych we własne dzieci. Z tego powodu kilka dni temu parlament Łotwy zdecydowaną większością głosów wprowadził do Konstytucji zakaz zawieranie „małżeństw” gejowskich.
- Autorzy listu stwierdzają, że czują się jak "niekochane i niechciane dzieci Kościoła". To jest jedynie ich subiektywne odczucie, bo Kościół w kolejnych dokumentach jednoznacznie potwierdza szacunek i miłość do osób z problemem homoseksualnym. Potwierdza też ich powołanie do życia w czystości i świętości (por. KKK 2359). Być może autorzy listu nie znają nauczania Magisterium Kościoła.
opr. mg/mg
«
‹
1
›
»
oceń artykuł