O zespole neo-folkowym "Kapela ze Wsi Warszawa"
Któryż polskich zespołów jest najbardziej znany i szanowany na świecie? Nieobecna na naszych listach przebojów Kapela ze Wsi Warszawa. Nie usłyszymy jej w żadnej komercyjnej stacji radiowej, trudno nam będzie nawet posłuchać jej na żywo. Chyba że mieszkamy w USA czy w Wielkiej Brytanii.
Ostatecznie latem możemy wyruszyć na rockowy festiwal w Roskilde, na którym Kapela ze Wsi Warszawa będzie bodaj pierwszym polskim zespołem grającym na dużej scenie. W roku 2004 zespół zagrał aż trzysta (!) koncertów, ale jedynie pięć w Polsce. Niemiecka telewizja już rok temu pokazała o Kapeli aż trzy filmy dokumentalne, polska nie nagrała ani jednego. Najbardziej świeży, żywiołowy i oryginalny polski zespół jest znany tylko niewielkiej publiczności folkowej, choć sposób, w jaki gra muzykę ludową, powoduje, że radość ze słuchania może ogarnąć każdego.
„Polska muzyka ludowa odkryta na nowo! Wolna od cepeliowskie-go blichtru, upiornych retrospekcji skrzeczących fantomów w pasiakach i cekinach. Bez pudru i lukru - praw-
dziwie!" - wołali członkowie Kapeli ze Wsi Warszawa w marcu 1997 roku. Na swojej stronie internetowej piszą o sobie: „KAPELA kpi sobie i ma za hetkę - pętelkę wielopokoleniową spuściznę folklorystycznych tytanów w rodzaju Mazowsza, Śląska i zespołu Bieriozka. Jerychońską trąbą młodości burzy zmurszałe mury Cepelii. Demaskuje jej jarmarczny blichtr pełen tandety, skostniałych schematów i kołtuńskich manier. Z pasją zamienia w tchnienie radosnej muzy to, co miastowym od pierwszego pokolenia przywoływało na myśl drażniący nozdrza, choć swojski kulturowo, odór gnojówki".
To brzmi jak manifest punkowców, a nie młodzieży grzecznie grywającej na skrzypkach. No, i coś w tym jest, bo KzWW nie gra grzecznie, ale z ogniem, żywiołowo, transowo i z wyobraźnią. Przekonała się o tym publiczność na największych festiwalach folkowych w Polsce, gdzie zespół grywał przez pierwsze lata swego istnienia. Potem przyszedł czas na festiwale zagraniczne, gdzie zaczął odnosić poważne sukcesy. W 2000 r. KzWW reprezentowała Polskę na X Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Etnicznej, Tanz&Fest w Niemczech. Po tym entuzjastycznie przyjętym koncercie zaczęto mówić o Kapeli jako o objawieniu. „Nowa Muzyka znad Wisły", „Słowiańskie żywioły", „Polscy następcy Rolling Stones", krzyczały nagłówki w niemieckiej prasie, nie tylko muzycznej. W roku 2003 Kapela otrzymała nagrodę Grand Prix w konkursie na najlepsze nagranie muzyki folk, przyznaną przez Europejską Unię Radiową, a rok później dostała nagrodę w konkursie Radia BBC3 Awards for World Musie w kategorii „Nowa Twarz". Płyta „Wiosna Ludu", druga w dorobku zespołu, ukazała się we Francji i USA nakładem prestiżowego wydawnictwa „Harmonia Mundi" i została uznana w wielu krajach za najlepszą płytę folkową roku. Niepowtarzalne brzmienie zespołu jest zasługą zrekonstruowania archaicznych instrumentów ludowych, np. suki biłgorajskiej (unikalne skrzypce pochodzące z XVI wieku), skrzypiec, liry korbowej, cymbałów, basetli, bębnów staropolskich oraz przywrócenia do życia zapomnianych technik gry na nich. Na repertuar grupy składają się ludowe melodie taneczne, ballady i wiejskie pieśni z centralnej Polski wykonywane z wykorzystaniem dawnej techniki śpiewu, tzw. białego głosu. Muzycy podróżują do małych wiosek i odwiedzają starych muzykantów, którzy opowiadają o odchodzących już w niepamięć zwyczajach i tradycjach. To, co stanowi o oryginalności zespołu, to współczesne aranżacje tych starych tańców i przyśpiewek. To nie naśladowanie muzyki ludowej, ale komentarz do niej, współczesna interpretacja. W tym przypadku nie trzeba się jednak tej współczesności obawiać - dawno nie słyszałam w polskiej muzyce tak szczerych dźwięków. Przekonuje o tym wydana w tym roku kolejna płyta Kapeli „Wykorzenienie".
opr. mg/mg