Rzadko mamy szansę być bohaterami. Za to okazję, by uczynić coś wielkiego - masz właśnie teraz. Koszt rocznej nauki jednego dziecka w togijskiej szkole to tylko 3,20 zł. Afrykanów na to nie stać - ty możesz im pomóc
Rzadko mamy szansę być bohaterami. Za to okazję, by uczynić coś wielkiego, masz właśnie teraz...
Wioska w afrykańskim Togo. 450 mieszkańców. 37 km do najbliższej drogi asfaltowej. Bez prądu. Roczna opłata za naukę jednego dziecka w szkole podstawowej – 3,20 zł. Ale i tak nie wszystkich na to stać.
Ziemię – podstawę utrzymania – uprawia się tu wciąż motyką. Domy kryte są słomą. Podwórka wyłożone są gliną zmieszaną z nawozem zwierzęcym. Szkoła podstawowa jest teoretycznie obowiązkowa, ale w praktyce obowiązek ten nie jest egzekwowany. Czternastoletnie dzieci często mieszkają już poza rodzinną wioską i muszą radzić sobie same. Od niewiele starszych oczekuje się, że dołożą się do utrzymania domu, więc na wakacje wyjeżdżają do ościennych krajów – do pracy. Nierzadko zamiast pieniędzy przywożą AIDS. Poważnym problemem są przedwczesne ciąże dziewcząt – konsekwencja przygodnych relacji. W takiej sytuacji młoda matka, która nie ma żadnych perspektyw na przyszłość, często decyduje się na małżeństwo z dużo starszym mężczyzną, który ma już kilka żon.
Od 24 lat w Helocie na południu Togo pracują siostry służebniczki. Wśród nich są również Polki. Siostry prowadzą szpital, przedszkole i prowizoryczny zakład krawiecki. Dziewczęta uczą się tam nie tylko krawiectwa, lecz także liczyć i czytać po francusku, który jest oficjalnym językiem Togo. Już prawie setka dziewcząt zdała tu egzamin zawodowy i otrzymała dyplom. I co bardzo ważne, na zakończenie edukacji każda z nich dostała od sióstr własną maszynę do szycia, co daje im szansę na samodzielne utrzymanie i normalne życie. Te z dziewcząt, które zadeklarowały, że są chrześcijankami, zostały także przygotowywane do przyjęcia sakramentów. Siostry ucząc wykonują wielką pracę. Niestety obecny budynek jest za mały i w bardzo złym stanie – wymaga pilnie rozbudowy. W przedszkolu dzieci uczą się czytać i liczyć. Dla większości z nich główną motywację do uczęszczania do przedszkola stanowi codzienny posiłek otrzymywany od sióstr. Bieda sprawia, że wśród dzieci powszechne są niedożywienie i anemia. Dzieci z przedszkola są zdrowsze i w lepszej kondycji w porównaniu z innymi dziećmi z wioski!
Daj przyszłość dzieciom z Heloty. Przedszkole, a potem szkoła i zdobycie zawodu zwiększą ich szanse na lepsze życie. Aby tak się stało, potrzebują dzisiaj naszej pomocy. Kup im posiłek i pomóż zbudować szkołę!
Delphine Adjo Kossi (18 lat) –
- skończyła już naukę zawodu, dobrze zdała egzamin i wróciła do rodziców. Pracuje i utrzymuje siebie i rodzinę. Szyje w domu. Jest zdolną krawcową – potrafi szyć ubrania zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet oraz dzieci. Delphine chce założyć rodzinę, mieć męża i dzieci. Uważa, że nauka jest bardzo potrzebna i ona jako matka będzie dbała o edukację dzieci. Takich dziewczyn w Togo są tysiące. Czekają na Twoją pomoc.
Potrzebne są środki na:
-dożywianie dzieci w przedszkolu. 40 dzieciaków potrzebuje jednego posiłku za 64 grosze dziennie. W ciągu roku siostrom brakuje na ten cel 4000 złotych.
- wybudowanie szkoły krawieckiej z prawdziwego zdarzenia. Projekt przewiduje takie luksusy jak blacha nierdzewna na dachu i szyby w oknach. Brakująca kwota to 66 000 złotych.
Jeżeli chcesz podarować dzieciom ciepły posiłek i pomóc w budowie szkoły krawieckiej, wpłać dar serca jeszcze dziś.
Polska Fundacja dla Afryki, ul. Krowoderska 24/3, 31-142 Kraków,
Rachunek bankowy: Bank Pekao SA 52 1240 4533 1111 0010 4502 9775
wpisz w
tytule przelewu: DAROWIZNA DLA DZIECI W HELOCIE
lub wejdź na naszą
stronę, dowiedz się więcej i wpłać przez internet: www.pomocafryce.pl
opr. mg/mg