Korea Południowa to fenomen na mapie świata: jest jedynym tak katolickim krajem w sercu Azji. Czy jest to szansa na ewangelizację sąsiednich krajów, zwłaszcza komunistycznej Korei Południowej?
Mają nadzieję, że dzięki ich modlitwie z tego właśnie kościoła Korea Północna i Korea Południowa zjednoczą się w pokoju
W miejscowości Im Jin Gak, w diecezji Uijeongbu w Korei Południowej, 6 maja 2015 r. odbyła się konsekracja kościoła parafialnego pw. Matki Bożej Fatimskiej. Uroczystościom przewodniczył ordynariusz miejsca bp Peter Lee Ki-heon. Eucharystię koncelebrowało dwóch biskupów — bp Joseph Lee Han-taek SJ, emerytowany biskup diecezji Uijeongbu, i abp Paul Tschang In-Nam, nuncjusz apostolski w Tajlandii, oraz ponad 30 kapłanów, wśród których obecni byli również kapłani posługujący w USA: ks. Rafał Dyguła TChr — proboszcz parafii Matki Bożej Jasnogórskiej w Los Angeles oraz o. Tomasz Wilk OSPPE — proboszcz parafii św. Kazimierza w Yonkers, zaproszeni przez organizację „Divine Mercy Icons”, działającą na terenie Stanów Zjednoczonych.
Władze tejże organizacji — Grek Jung, Rosa Lee oraz Anthony Lee z wielką otwartością i stanowczością stwierdzili, że jeśli jest obraz Bożego Miłosierdzia oraz wizerunek Pani Jasnogórskiej, to na konsekracji świątyni muszą być obecni również polscy kapłani.
Sam dzień konsekracji był wymowny dla wspólnoty wiernych, którzy licznie przybyli do tego miejsca, znajdującego się na pograniczu obu Korei. Świątynia, wybudowana jako wotum wdzięczności narodu koreńskiego i miejsce modlitwy o pokój i jedność, z łaski Bożej stała się również miejscem obecności obrazu Jezusa Miłosiernego oraz ikony Pani Jasnogórskiej, rozpoznawanej w Korei Południowej jako Czarna Madonna.
— Na początku nie mieliśmy zbyt wielkiej wiedzy na temat Czarnej Madonny — mówi Rosa Lee — ale w trakcie powstawania świątyni poznaliśmy całą historię tej cudownej Ikony. Jest ona symbolem pokoju i głęboko wierzymy, że Pani Jasnogórska pobłogosławi naszej ojczyźnie, by ponownie była zjednoczona w duchu pokoju. Obecność ikony Czarnej Madonny na granicy między naszymi krajami jest dla nas ogromnym błogosławieństwem od Jezusa Chrystusa. Dziękujemy wszystkim, dzięki którym stało się to możliwe.
Sama inicjatywa wybudowania kościoła pojawiła się w sercu kapłana, który już w 1937 r. przybył do Korei z Europy, a konkretnie z Niemiec. Ks. prał. Antonio Ha (zgodnie z tradycją narodu koreańskiego zmieniono jego niemieckie nazwisko z Trauner na Ha) nosił się z tym pomysłem przez długie lata, po tym jak w 1954 r. zakończyła się wojna domowa rozdzielająca Koreę na Północną i Południową. Zwieńczeniem modlitwy tego kapłana oraz wielu wiernych jest właśnie wybudowanie kościoła pw. Matki Bożej Fatimskiej, gdzie obecna jest również ikona Pani Jasnogórskiej, przez której wstawiennictwo naród koreański modli się o pokój i zjednoczenie.
— Jesteśmy jedynym podzielonym krajem na świecie. Korea Północna jest komunistyczna i cały czas jest odczuwalne niebezpieczeństwo wojny. Wielkim błogosławieństwem jest ks. prał. Antonio Ha — zauważa Rosa Lee — który zainicjował budowę kościoła jako miejsca modlitwy o zakończenie naszego podziału. Mamy nadzieję, że dzięki naszej modlitwie zanoszonej z tego właśnie kościoła Korea Północna i Południowa zjednoczą się w pokoju, ponieważ odpowiedzią nie może być wojna.
Z tego, co można zauważyć, Korea Południowa jest pewnego rodzaju fenomenem na katolickiej mapie świata, gdyż liczba katolików w tym państwie każdego roku wzrasta, na dzień dzisiejszy katolicy stanowią 10 proc. mieszkańców kraju. Ważne jest, by zauważyć, że wraz ze wzrastającą liczbą wiernych rośnie również liczba wyświęcanych kapłanów. W rozmowie z osobami obecnymi w katedrze, jak również w sanktuarium Męczenników Koreańskich można było usłyszeć o tym fenomenie rozwoju wiary katolickiej jako „efekcie Jana Pawła II”. Podkreślano, że to właśnie pielgrzymka Jana Pawła II w 1984 r. otworzyła serca wielu ludzi na wiarę w Jezusa Chrystusa. Tamta pielgrzymka papieska była połączona z kanonizacją 103 Męczenników Koreańskich i była pierwszą kanonizacją od XIII wieku, która odbyła się poza Rzymem.
Również ostatnia pielgrzymka Ojca Świętego Franciszka była powodem do dumy, ponieważ to właśnie Korea Południowa stała się pierwszym krajem azjatyckim odwiedzonym przez Papieża z Argentyny. To właśnie tutaj wyraził on życzenie, by ten kraj i Kościół koreański stały się „drzwiami do ewangelizacji Azji”. Ojciec Święty przybył do Korei Południowej, tak jak św. Jan Paweł II, by kanonizować 124 Męczenników Koreańskich, którzy torturami byli zmuszani do wyrzeczenia się Chrystusa, a jednak się Go nie wyparli. Jest to na pewno świadectwo heroicznej wiary i wierności Jezusowi. Kościół w Korei zbudowany jest właśnie na tym solidnym fundamencie męczeństwa, niemal wszystkie sanktuaria powstały w miejscach związanych z męczennikami.
Świadectwo życia męczenników oraz fakt powstania nowej świątyni, gdzie obecny jest obraz Jezusa Miłosiernego oraz ikona Jasnogórskiej Pani, Orędowniczki pokoju, rozbudza w narodzie koreańskim nadzieję na pojednanie i pokój między Południem i Północą.
Dla nas, narodu polskiego, jest to bardzo ważne, bo przez wieki przed tron Pani Jasnogórskiej były zanoszone modlitwy o jedność, wolność i pokój, a Maryja w swojej wielkiej miłości do dzieci zanosiła te wołania do Miłosiernego Ojca, i zawsze były one wysłuchiwane.
Niech jedność w modlitwie o pokój przez wstawiennictwo Pani Jasnogórskiej pomoże narodowi koreańskiemu doświadczyć zjednoczenia.
opr. mg/mg