Miłologia. Początek

Bóg. Seks. Miłość. Rock'n'roll

Księga Rodzaju 2, 15-25

Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz”.

Potem Pan Bóg rzekł: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc”. Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę „istota żywa”. I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny.

Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział:

„Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!
Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta”.
Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.
Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.

John Mark Comer

Początek

Na początku Bóg stworzył Adama.
Potem stworzył Ewę.
I od tej pory staramy się to wszystko jakoś złożyć w całość.
Miłość i nienawiść.
Małżeństwo i rozwód.
Seksualność i cudzołóstwo.
Romantyzm i ból serca.

Wszystko, co wiemy (lub sądzimy, że wiemy) o miłości. Pierwsze randki, mężczyźni przyklękający na jedno kolano, pocztówki przedstawiające pary starszych ludzi tak bardzo do siebie podobnych — wszystko to zaczęło się od dwojga nagich ludzi w ogrodzie.

Książka ta mówi o tym, co dobre w relacjach damsko-męskich — o tym, co Bóg stworzył i nazwał „dobrym” wtedy, wiele lat temu. Opowiada też o tym, co złe — o tym, dlaczego zostaliśmy wygnani z Raju.

Miłologia. Początek

Jesteśmy synami Adama i córkami Ewy. Zostaliśmy stworzeni jako „mężczyzna i kobieta”. Powołani, by kochać. Żeby wchłaniać do swojego krwiobiegu miłość Boga, a następnie dzielić się nią z innymi ludźmi.

Dziś nie mieszkamy już w ogrodzie. Jesteśmy dokładnym przeciwieństwem „nagich i nieczujących wstydu”. Nosimy ubrania — niektórzy z nas więcej niż inni — które zbyt często stanowią tanią fasadę maskującą nasze winy i wstyd.

Jeśli chodzi o  miłość, jesteśmy zarówno ofiarami, jak i sprawcami przestępstwa. Ponieważ jesteśmy ludźmi — kochamy, a ponieważ kochamy — k r w a w i m y. Miłość jest przyczyną naszych najwyższych wzlotów i  najniższych upadków. Miłość jest radością i śmiechem, darem i wolnością, wiarą i uzdrowieniem, ale kiedy ją stracimy, jest jak nóż wbity w serce.

Miłologia. Początek

John Mark Comer

tłumacz: Anna Popławska
MIŁOLOGIA
BÓG. SEKS. MIŁOŚĆ. ROCK`N`ROLL

Dziecko rozwiedzionych rodziców czuje napięcie. Lepiej od innych wie, co się dzieje, gdy miłość rozpada się na kawałki, a jednak dąży do niej jak ćma do ognia. Ma to we krwi. Dorastające dzieci marzą o małżeństwie. Mali chłopcy chcą się ożenić z własnymi mamusiami. Małe dziewczynki ubierają się w białe sukienki i udają, że idą do ołtarza. Dziecko rozwiedzionych rodziców jest takie samo, ale jednocześnie żyje pod ciemną chmurą strachu. Czy popełni ten sam błąd co rodzice? Czy zwiększy statystyki rozwodowe? Czy jego marzenia zamienią się w koszmar?

Trudno się dziwić. Jego pozycja startowa nie jest najlepsza. Pięćdziesiąt procent małżeństw kończy się rozwodem1.

Hej, dotarło do was? Pięćdziesiąt procent.

Ponieważ ciągle słyszymy o  tych danych, staliśmy się obojętni na niszczącą siłę rozwodu. Szanse na to, że twoje małżeństwo potrwa dłużej niż kilka krótkich lat, wynoszą pięćdziesiąt procent.

Rzuć monetą. Orzeł czy reszka? Połóż ją na dłoni.
Takie są twoje szanse.
Co się stało? Jak dotarliśmy z Raju aż tutaj? Jak wrócić na właściwą ścieżkę?

1 Wskaźnik rozwodów wydaje się niewiarygodny, ponieważ jego obliczenie jest prawie niemożliwe. Większość badań podaje czterdzieści do pięćdziesięciu procent, ale to średnia, która nie odzwierciedla złożoności społeczeństwa. To tak, jakby powiedzieć, że w Stanach Zjednoczonych ryzyko stania się ofiarą tornada wynosi dwa procent. Tak naprawdę w miejscu, w którym mieszkam, ryzyko to wynosi zero, ale na Florydzie waha się w granicach dziesięciu procent. (Wymyślam te liczby!) Podobnie badania pokazują, że pary z wyższym wykształceniem mają średni lub wysoki status socjoekonomiczny, mieszkają w środowisku miejskim, są religijne, nie zawierają małżeństw w bardzo młodym wieku, nie mieszkają razem przed ślubem, żyją w związkach monogamicznych i mają duże szanse na to, że uda im się stworzyć trwałe małżeństwo. Pary, które posiadają świadectwo ukończenia jedynie szkoły średniej lub niższe wykształcenie, mają niski status socjoekonomiczny, pobierają się w młodym wieku, mieszkają razem przed ślubem, mieszkają na obszarach rolniczych i jest bardziej prawdopodobne, że się rozwiodą. Chodzi mi o to, że jakkolwiek by patrzeć, ten wskaźnik jest wysoki. Osobom zainteresowanym tym tematem podaję kilka stron internetowych, które polecam. Niemal każde badanie, czasopismo naukowe czy artykuł na temat wskaźników rozwodu opiera się na statystykach opracowanych przez Centers for Disease Control, <www.cdc.gov/nchs/nvss/marriage_divorce_tables.htm> (dostęp: 4.09.2013). Warto również przeczytać artykuł Can This Marriage Be Saved? opublikowany w „Monitor on Psychology” wydawanym przez American Psychological Association na <www.apa. org/monitor/2013/04/marriage.aspx> (dostęp: 4.09.2013). Informacje a temat interpretowania statystyk rozwodowych znajdziecie na <www.divorcereform.org/about.html> (dostęp: 4.09.2013).

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama