Temat: Rzecz o rozwodach
Zło potrafi być wyjątkowo cierpliwe i działać z metodyczną wręcz systematycznością. Rozwody, cywilizacja wroga życiu, usprawiedliwienie płynące szerokim medialnym strumieniem dla wszelkiego rodzaju za i grzechu zwykle zaczynało się od wyjątków, casusów ukazujących biednego, pokrzywdzonego człowieka i wskazywało rozwiązanie sprzeczne z Bożym prawem jako remedium na te właśnie problemy. Później, następuje zwykle tłumaczenie, owszem, to zło, to coś, czego nikt nie zakłada i nie chce, ale człowiek musi mieć wybór, ową furtkę, z której skorzysta w razie niepomyślnego rozwoju wypadków. Dalej, lawina zła idzie już z otwartą przyłbicą do walki z Sumieniem, Prawem Bożym i moralnością. Zaczyna się propaganda, że sodomia to inny rodzaj miłości, że aborcja jest ok., że rozwód to prawo człowieka.
Tymczasem Zbawiciel odwołuje się do tego, co my dziś nazwalibyśmy prawem naturalnym. Odwołuje się do początku stworzenia. Ten porządek ustanowiony przez Boga ma być wyznacznikiem naszego postępowania. Wierność, nierozerwalność małżeństwa, postępowanie według prawidłowo ukształtowanych norm moralnych jest jedyną drogą wyjścia z nawet najbardziej skomplikowanej sytuacji moralnej człowieka.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Rozwody, zdrady i rozpady małżeństwa zdarzały się, zdarzają i dopóki człowiek będzie borykał się z grzechem, będą zdarzać się w relacjach międzyludzkich. Musimy jednak baczyć, aby w imię fałszywie rozumianego i pojmowanego miłosierdzia nie opowiedzieć się przeciwko porządkowi, których pochodzi od Boga. Wielką dalekowzrocznością wykazał się w tym temacie św. Jan Paweł II nauczając o wierności w samotności tam, gdzie z różnych względów któraś ze stron zawiodła i rozpadło się małżeństwo. Pójście o krok dalej, uznanie, że rozwód jest ok., że powtórny związek z moralnego punktu widzenia jest ok., będzie destrukcją małżeństwa i nie da się pogodzić ze słowami Chrystusa Pana.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy wiernie wypełniam i przekazuję słowa Pana?