Temat: Trzy namioty
Święto Przemienienia Pańskiego od razu przywodzi nam na myśl słowa apostołów, którzy chcieli postawić trzy namioty, w tym żadnego dla siebie, aby tylko móc pozostać na górze, na którą wyprowadził ich Chrystus. Z jednej strony jest to niesamowite doświadczenie nieba. Uczniowie mogli na własne oczy przekonać się, kim jest Ten, za Który poszli i któremu zawierzyli swoje życie. Ujrzawszy Mojżesza i Eliasza mogli wyzbyć się wszelkich wątpliwości co do osoby Jezusa. Mojżesz Prawodawca i Eliasz, który miał przyjść namaścić mesjasza rozmawiali o odejściu, którego Jezus miał dokonać w Jerozolimie. W świetle tego zdarzenia odkupieńcza śmierć Chrystusa zyskuje niejako wyjaśnienie w proroctwach Starego Testamentu. Cała nauka Zbawiciela nie zostanie zniweczona przez jego ukrzyżowanie, lecz wręcz przeciwnie. Uwiarygodniona.
Drugi aspekt dzisiejszego święta odwołuje się już nie tyle do argumentacji prorockiej, rozumowej, ale do serca. Uczniowie w niebie poczuli się u siebie. Skoro było im tak dobrze, że nie myśleli już o sobie, to znaczy, że przyszłość jaką może nam zapewnić Zbawiciel, pomimo czekających nas prześladowań jest przyszłością niebiańską, jest wiecznym teraz, gdzie nie trzeba troszczyć się nawet o dotychczasowe potrzeby, ale obecność Jezusa daje nam poczucie szczęścia i spełnienia.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Uczniowie, którzy byli na górze Tabor niestety nie wytrzymali próby krzyża. Być może mieli gdzieś w pamięci te chwile, których doświadczyli na górze przemienienia, może w dalszym życiu owa wizja wracała i pozwalała im dojrzeć od ostatecznego pójścia za Chrystusem, dodawała sił. Jednak nie uchroniła ich przed upadkiem w godzinie próby, ani Piotra ani Jakuba, gdyż Jan był obecny na Golgocie. My też mamy swoje momenty doświadczenia nieba. Oby prowadziły nas ku wieczności w niebie.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy trwam przy Jezusie w chwilach próby?