Robotnicy w winnicy i król drzew

Temat: Robotnicy w winnicy i król drzew

Na pierwszy rzut oka dzisiejsze pierwsze czytanie oraz Ewangelia poruszają zupełnie dwa różne wątki, które wydają się ze sobą zupełnie nie łączyć. Oto szlachetne drzewa unikają wzięcia odpowiedzialności za sprawowanie władzy i pozwalają, aby oset wynosił się ponad nie i zaprowadzał własne porządki. Oczywista aluzja do władcy, który swoją niekompetencją szkodzi królestwu zamiast mu służyć. Ewangelia ukazuje natomiast pracodawcę, który wychodzi na ulicę, aby nająć robotników do swojej winnicy. Nawet na godzinę przed końcem dnia daje ludziom szansę, aby mogli zarobić na własne utrzymanie.
Spoglądając z dzisiejszego punktu widzenia doskonale zdajemy się rozumieć, jaka zachodzi zbieżność pomiędzy sprawowaniem urzędu, a troską o dobro człowieka. Jak połączyć miłosierdzie z aktywizacją tych, którzy potrzebują poskładać swoje życie i zacząć żyć z pracy własnych rąk.
Owe wybory, jakich dokonały drzewa aż za nadto sprawiły, że zamiast harmonii pośród nich nastały ciężkie czasy nawet dla dumnych cedrów libańskich. Za nieodpowiednie życiowe wybory, nie tylko te w sferze polityki, przychodzi zapłacić własnym losem. Tak jest z naszym życiem. Jeśli my nie zajmiemy miejsca, jakie Bóg dla nas przygotował, do jakiego nas powołuje, może zająć je ktoś, komu wcale nie będzie leżało na sercu nasze dobro.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Podjąć i wypełnić swoje powołanie, także do przełożeństwa, to postępować zgodnie w wolą Bożą. Przyjąć odpowiedzialność za innych, to nieść w imię Boże nadzieję tam gdzie jej brak, miłosierdzie, tam gdzie codzienność zabija to co ludzkie, a nade wszystko w trosce o bliźnich kierować się prawdziwym dobrem wspólnym a nie własną popularnością.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Co dla mnie znaczy odpowiedzialność za innych?

« 1 »

reklama

reklama

reklama