Temat: Zbutwiała pycha i ziarnko gorczycy
Pycha jest zarzewiem wielu grzechów. Potrafi wkraść się tam, gdzie wydawałoby się, że cnota nie pozostawia nawet szczeliny niedoskonałości. Zakrada się i odwraca naszą uwagę nawet w chwilach, kiedy cieszymy się trwaniem przy Jezusie i kroczeniem drogą Jego przykazań. Zakorzenia się w nas i sprawia, że butwieje nasze dobro, ziębnie serce i upada dzieło, które z Bożą pomocą budowaliśmy niejednokrotnie całym naszym życiem.
Spoglądając na otaczający nas świat, widząc butę i pychę tak wielu, zastanawiamy się nie raz, dlaczego Bóg nie wypowie takich samych słów, jakie zwiastuje nam dzisiejsze pierwsze czytanie z księgi proroka Izajasza. Czyż nie przydałoby się, aby zbutwiała pycha wielkich tego świata, aby zajaśniała pokora pięknem swego uniżenia i zachęciła wszystkich ludzi do stanięcia w prawdzie? Któż z nas nie marzył choć raz w życiu o tym, aby pycha złoczyńców i krzywdzicieli została ukarana? Jednak takie marzenia i takie wołanie nie zmienia nic w naszym życiu. Może to zmienić jedynie nasza osobista pokora i nasze uniżenie.
Nawet jeśli faktycznie doświadczamy opresji ze strony pysznych i butnych ludzi, mających większe czy mniejsze znaczenie w świecie, Bóg przemawia przede wszystkim do naszych serc. Stara się uczynić nas narzędziami do walki ze złem, przez wypowiedzenie wojny naszym osobistym grzechom, przez skłonienie nas do życia pokornego i poddanego woli Bożej. Zanim bowiem zbutwieje pycha otaczającego nas świata, musi ona do cna zbutwieć w naszych własnych sercach. Musi wyginąć z naszych relacji z innymi ludźmi i zrobić miejsce miłości Boga i bliźniego, jakiej wymaga od nas Zbawiciel.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Pycha jest jak cień małego szkodliwego chwastu, który sprawia wrażenie dużego i potężnego, a sam w sobie jest małym szkodnikiem zajmującym miejsce i zagłuszającym inne, pożyteczne rośliny. Pokora jest natomiast niczym owo ziarnko gorczycy, jak zakwas, który zakwasza całe ciasto. Powoli i początkowo niepostrzeżenie, ale konsekwentnie, dzień po dniu sprawia, że wyrasta drzewo, zakwasza się całe ciasto i nasze życie wydaje plon, jakiego Bóg oczekuje od nas. Pycha nie ma nic w sobie, co dawałoby prawdziwą radość. Znika, jak cień, który przestaje istnieć, gdy niknie źródło światła. W przeciwieństwie do ziarnka gorczycy, które wyrasta na drzewo, a którego istnienie jest prawdziwe i niesie ochłodę oraz ukojenie.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy w moim sercu chwasty grzechów nie zagłuszają Bożego Słowa?