Bóg działa w konkretnym czasie i miejscu. Jego słowo jest skierowane do wszystkich ludzi, choć nie każdy jest gotów je przyjąć. Dzisiejsza uroczystość ma w swoim tytule Objawienie. W swojej symfoniczności przez dzieło stworzenia, wydarzenia, osoby, słowo zapisane na kartach Biblii oraz w żywej pamięci Ludu Bożego, a nade wszystko Jezusa Chrystusa Objawienie jest podarowane powszechnie. Odsłania przed człowiekiem misterium Boga, a w konsekwencji także misterium samego człowieka.
Droga do Betlejem wiedzie Mędrców przez Jerozolimę. Tak też jest w liturgii. Sens Wcielenia ujawnia się w blasku Misterium Paschalnego Jezusa Chrystusa. Spektakularnym znakiem, za którym podążali mędrcy była gwiazda. Pisze o niej Benedykt XVI w encyklice Spe salvi, nawiązując do nauczania św. Grzegorza z Nazjanzu: „Mówi on, że w chwili, w której trzej Królowie, prowadzeni przez gwiazdę, adorowali nowego Króla Chrystusa, nastąpił koniec astrologii, gdyż od tej pory gwiazdy poruszają się po orbitach wyznaczonych przez Chrystusa. Rzeczywiście w tej scenie jest odwrócone ówczesne pojmowanie świata, które w inny sposób na nowo dochodzi dzisiaj do głosu. To nie żywioły świata, prawa materii rządzą ostatecznie światem i człowiekiem, ale osobowy Bóg rządzi gwiazdami, czyli wszechświatem; prawa materii i ewolucji nie są ostateczną instancją, ale rozum, wola, miłość – Osoba” (5).
Współcześnie następuje powrót do starożytnego myślenia o zależności między człowiekiem i kosmosem. Zależność ta jest rozumiana jako bezduszne fatum. Próby uniezależnienia się od relacji osobowych czynią nas niewolnikami wyimaginowanych zależności fizycznych. Natomiast Bóg objawiający się w Jezusie Chrystusie nie jest kosmiczną energią, czy deistycznym kreatorem niezainteresowanym aktualnym stanem swojego dzieła. Jest On Miłością, która objawia człowiekowi źródło, sens i cel życia.