Czytając wzmiankę ewangelisty Jana, że dwaj uczniowie Jana zobaczyli, gdzie mieszka Jezus i zostali u Niego, można wyobrazić sobie, że były to zwyczajne przyjacielskie odwiedziny. Ale u Jana każde opisywane wydarzenie ma swoje „drugie dno” i symboliczne znaczenie. Tak też jest tym razem. W słowach Jezusa: „Chodźcie, a zobaczycie” zawiera się cała dynamika i podstawowa struktura chrześcijańskiej wiary. Wiara ta jest czymś innym, niż zwyczajną wiedzą, jaką człowiek kieruje się w codzienności. Najpierw trzeba coś poznać, żeby potem móc to wybrać. W wierze w Chrystusa rozumowe poznanie ma także swoje ważne znaczenie. Pokazuje się ono w pytaniu, jakie kierują do Jezusa idący za Nim uczniowie. To właśnie świadectwo Jana o Jezusie jako Baranku Bożym wzbudziło ich zainteresowanie i fascynację. Pytanie: „Nauczycielu – gdzie mieszkasz?” dotyczy jednak czegoś więcej, niż jedynie informacji o mieszkaniu Jezusa. Jest to pytanie o to, Kim On właściwie jest? Ciekawe, że Jezus – zamiast wykładu, dotyczącego swojej osoby – zaprasza uczniów do drogi. Dopiero, kiedy się na nią zdecydują, zobaczą, Kim On rzeczywiście jest. Jezus wyjaśni im to nie przed wyruszeniem z nimi w drogę, ale dopiero wtedy, gdy będą już razem w drodze. Wtedy „znajdą” Go, już nie jedynie jako Nauczyciela, ale jako Mesjasza.
Wiara chrześcijańska nie jest efektem jakiegoś wstępnego intelektualnego poznania, w ramach którego człowiek uzyska odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości. Wiara jest krokiem w nieznane, jest wyruszeniem w drogę z Przewodnikiem. Dopiero w drodze, krok po kroku, człowiek uzyskuje odpowiedzi na swoje pytania. Wiara dojrzewa jedynie w drodze. Gdy człowiek przestaje iść z Jezusem, wiara zanika. Ta sama zasada dotyczy modlitwy: człowiek nie nauczy się modlitwy, jeśli nie zacznie się modlić; nie będzie dojrzewał w modlitwie, jeśli przestanie się modlić.
Nie ma dojrzałej chrześcijańskiej wiary bez tego pierwszego aktu zaufania Jezusowi i powierzenia się Mu jako życiowemu przewodnikowi. Gdyby ktoś chciał przyjąć chrześcijaństwo pod warunkiem, że najpierw uzyska odpowiedź na swoje pytania i wyjaśni wszelkie wątpliwości, nigdy nie osiągnie celu. Chrześcijaństwa nie da się poznać jedynie teoretycznie. Nie można rzeczywiście uwierzyć Chrystusowi, jeśli się nie wyruszy wraz z Nim w drogę.