W Pierwszej Księdze Samuela opisane jest wydarzenie z XI wieku przed Chrystusem. Wydarzenie to ma wielkie znaczenie dla współczesnych społeczeństw. Otóż, w historii Izraela właśnie dobiegała końca tzw. epoka sędziów. Choć nazywano ich „sędziami”, byli to najczęściej przywódcy wojskowi broniący interesów poszczególnych plemion. Pewnego razu Izraelici w taki sposób zwrócili się do Samuela, który okazał się ostatnim „sędzią”: „Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami: ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów”. W wypowiedzi obecne są dwa elementy. Po pierwsze widziano niedostatki moralne synów Samuela, które w oczach Izraela dyskredytowały ich jako kolejnych sędziów po ojcu. Po drugie, Izraelici chcieli posiadać króla jak inne narody; chcieli być monarchią. Samuel negatywnie zareagował na ich prośbę: „Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: «Daj nam króla, aby nami rządził»”. Żądanie Izraelitów odbierał jako potwarz wobec swoich synów, ale także – wobec samego Boga, którego rola miała być pomniejszona przez fakt ustanowienia króla.
Ingerencja Boga była następująca: „Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą”. Można powiedzieć, że jest tu widoczna pokora Boga oraz Jego akceptacja dla wolności człowieka. Samuel jeszcze próbował przestrzegać Izraelitów: „Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha”. Lud odrzucił słowa Samuela: „«Nie, lecz król będzie nad nami, abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny!» Samuel wysłuchał wszystkich słów ludu i powtórzył je uszom Pana. A Pan rzekł do Samuela: «Wysłuchaj ich żądania i ustanów im króla!»”. Izrael rzeczywiście stał się monarchią. Pierwszym królem został Saul.
W historii ludzkości społeczeństwa w różny sposób były porządkowane. W różnych sposób wyłaniano władze. W historii wielką rolę odgrywały monarchie z wyłanianymi w różny sposób królami. Współcześnie przede wszystkim funkcjonują społeczeństwa demokratyczne, które wybierają swoich przedstawicieli jako władze. Dla Samuela władza królewska oznaczała oddalenie się społeczeństwa od Boga. Dla zwolenników monarchii przejście do ustroju demokratycznego było często uznawane za odejście od Boga, gdyż to król w ustroju monarchicznym był Bożym namiestnikiem, czego wyrazem było namaszczenie na króla. Niektórzy mówią, że w ustroju demokratycznym zbudowanym na umowie czysto ludzkiej, nie ma już w ogóle miejsca dla Boga.
Sprawa nie jest jednak tak beznadziejna. Po pierwsze, dlatego, że sam Bóg w swojej pokorze akceptuje ludzkie rozwiązania. Pozwala ludziom urządzać ten świat. Po drugie, stanowione przez władze demokratyczne prawo jest najczęściej odczytaniem prawa naturalnego, zapisanego przecież w ludzkiej naturze przez Boga. Jeśli tak właśnie będzie, że władza będzie postępowała zgodnie z prawem naturalnym, to będzie to znaczyło, że społeczeństwo jest układane po Bożemu.
Równocześnie sam Bóg wie (wiedział to, gdy zgadzał się na ustanowienie monarchii w Izraelu) i winni to wiedzieć ludzie, że wszelkie rozwiązania społeczno-polityczne będą naznaczone jakimiś słabościami. Wszystko bowiem zależy po prostu od ludzi, którzy władzę sprawują. Wśród izraelskich sędziów Samuel był sprawiedliwy, ale już nie można było tego powiedzieć o jego synach. Wśród królów było bardzo wielu prawych władców. Niektórzy zostali ogłoszeni świętymi. Jednak byli też tyrani. W ustroju demokratycznym władzę mogą zdobyć ludzie uczciwi i sprawiedliwi, ale mogą też być u władzy najgorsi oszuści i kłamcy. Prawda jest taka, że nigdy nie da się stworzyć systemu idealnego, a ludzie wszystkich epok naznaczeni są skutkami grzechu pierworodnego.
Wiedząc to wszystko, chrześcijanie nigdy nie byli burzycielami porządku społecznego. Szanowali daną władzę i ustrój społeczny tak długo i tak daleko, dopóki nie były łamane przez władze prawa Boże. I tak w starożytnym Rzymie chrześcijanie byli lojalnymi obywatelami, ale sprzeciwiali się oddawaniu boskiej czci cesarzowi. Wypełniali obowiązki obywatelskie, ale nie zgadzali się z zakazem uczestniczenia we Mszach świętych niedzielnych. Z powodu okazywanych sprzeciwów byli nieraz prześladowani.
We współczesnych społeczeństwach sprawa wygląda podobnie. Kościół szanuje autonomię spraw ziemskich i doczesnych. Wzywa do szacunku i posłuszeństwa wobec władz państwowych i prawa stanowionego. Równocześnie wierzący wiedzą, że winni być posłuszni wobec prawa cywilnego tak daleko, dopóki nie wykracza ono przeciw prawu Bożemu. Jeśli świeckie prawo nie jest zgodne z prawem Bożym, wówczas potrzebny jest sprzeciw sumienia. Taki sprzeciw jest konieczny między innymi wówczas, gdy zalegalizowane stają się aborcja i eutanazją oraz związki osób tych samej płci. Tego typu legalizacje są odejściem od prawa naturalnego. Dlatego lekarz ma prawo odmówić dokonania aborcji, czy eutanazji, a pracownik urzędu stanu cywilnego ma prawo odmowy złożenia podpisu pod tzw. małżeństwem homoseksualnym. I należy żywić nadzieję, że prawa do obywatelskiego sprzeciwu sumienia będą zawsze szanowane i że nie pojawiają się jakieś formy prześladowań, jak za czasów rzymskich.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.