Komentarz do liturgii słowa

« » Styczeń 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
  • Inny Kalendarz

Poniedziałek 15 stycznia 2024

ks. Michał Kwitliński

Post: skuteczny środek, aby żadne dobro nie zatkało nam źródła Dobra

Młode wino wymaga nowych bukłaków. Nowe życie, które przynosi Chrystus, wymaga przemiany całego człowieka. Jest ona możliwa tylko za Jego sprawą, my zaś możemy ją przyjąć, odrodzić się i żyć nowym życiem, albo odmówić przemiany i tym samym nowego życia w Chrystusie. Gdy Bóg stał się człowiekiem, wszystkie dotychczasowe formy oddawania Mu czci stały się niewystarczające. Były i są jak bukłaki, w których nie da się przechowywać nowego wina. Dla słuchaczy Pana Jezusa, szczególnie tych najbardziej religijnych, odrzucenie dawnych form, które przecież zostały dane przez Boga, było bardzo trudne. Ostatecznie, bezpośrednią przyczyną Męki Pana Jezusa był właśnie strach przed rewolucją, której On dokonuje. 

Pan Jezus mówi o nowych bukłakach. Nie o dzbankach czy misach, ale bukłakach. Pan Jezus nie wyrzuca do kosza całej tradycji religii Izraela. Przyjmuje jej elementy, nadając im jednak nowy sens, radykalnie głębszy. Widać to w rozmowie, która poprzedza słowa o nowych bukłakach i nowym ubraniu. Faryzeusze i uczniowie Jana praktykowali tradycyjną formę oddawania chwały Bogu, znaną i w religiach pogańskich, którą jest post. Jest to forma umartwienia, polegająca na dobrowolnym odmawianiu sobie jakiś dóbr, z wszystkimi tego konsekwencjami, np. głodem. Post w religii mojżeszowej miał na celu przebłaganie Boga za popełnione grzechy lub wyproszenie jakiś łask. Był formą ofiary. Pan Jezus nie odrzuca tej praktyki. Sam pościł 40 dni na pustyni, ale post miał dla Niego inny sens. Gdy wsłuchamy się w słowa dzisiejszej Ewangelii, możemy go uchwycić.

Post zakłada wyrzeczenia się czegoś, co samo w sobie jest dobre, a nawet potrzebne. Jedzenie jest dobre i potrzebne, choć można w jakiś granicach ograniczyć jego ilość czy jakość. Zazwyczaj nie nazywamy umartwieniem wysiłku, aby odrzucać rzeczy złe. Trudno mówić o poście w przypadku złodzieja kieszonkowego, który w piątki rezygnuje z kradzieży. Post zawsze oznacza dawanie więcej niż minimum, którego wymaga prawo moralne.

Czemu jednak mamy ograniczać korzystanie z rzeczy dobrych, danych nam przez Boga? Gdy zabiorą pana młodego, wtedy będą pościć. Tylko Bóg może zaspokoić najgłębsze pragnienie szczęścia w człowieku. „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie” (św. Augustyn). Gdy Jezus Chrystus jest z uczniami, mają to co najważniejsze. Owszem, cały czas potrzebują jedzenia, picia, cały czas wielu rzeczy nie rozumieją, wiele ich niepokoi. Nie mają jeszcze pełni Życia, ale Pan Jezus krok po kroku napełnia ich swoją łaską. Są jednak przy Chrystusie i całą swoją uwagę kierują ku Niemu. Dobra doczesne ich nie rozpraszają, korzystają z nich, a jeśli czegoś brakuje, nie jest to powodem zmartwienia. Jednak ta szczególna obecność Pana Jezusa w ludzkiej, widzialnej naturze skończy się w dniu Wniebowstąpienia. Później ani Apostołowie, ani tym bardziej my jej nie doświadczamy. Pan Jezus nas nie porzuca, jest bardzo blisko, ale naszymi zmysłami nie postrzegamy Go tak mocno, jak wówczas gdy chodził po świecie. Tym samym różne rzeczy mogą nam Go przysłonić. Rzeczy dobre i potrzebne, które jednak zaczynamy traktować jako źródło naszego szczęścia. Wówczas potrzebujemy postu. Nieustannie różne dobra, materialne, emocjonalne a nawet duchowe, z powodu naszej słabości i naszych grzechów, oszukują nas, że mogą zaspokoić nasze pragnienie szczęścia. Czasami na chwilę dają poczucie spełnienia, ale potem pustka się powiększa. Jest to oczywiste w przypadku zachowań samych w sobie niemoralnych, jak nadużywanie alkoholu czy nieporządek w sferze seksualnej. Może się jednak zdarzyć, że Pana Jezusa przesłania mi coś samo w sobie pięknego, na przykład dobra muzyka. Koncert Bacha może poruszyć moje serce do modlitwy, ale jeśli liczę na to, że w słuchaniu muzyki wielkiego kompozytora znajdę ostateczne szczęście, to dałem się oszukać swoim zmysłom. I właśnie dlatego potrzebujemy umartwiać nasze zmysły, wyobraźnię, intelekt i wreszcie wolę: aby żadna dobra rzecz nie przesłoniła mi Źródła wszelkiego dobra. 

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.