Komentarz do liturgii słowa

« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
  • Inny Kalendarz

Niedziela 31 marca 2024

ks. Marian Machinek MSF

Światło Zmartwychwstałego

Mimo innych akcentów i różnic w szczegółach, jest coś wspólnego w opisach wszystkich czterech Ewangelistów dotyczących wydarzeń poranka wielkanocnego. Tym wspólnym wątkiem jest kompletne zaskoczenie. Odnosi się wrażenie, jakby to światło, jakie płynie z wieści, że Ukrzyżowany żyje, nie tylko nie oświetlało wewnętrznych ciemności Apostołów i przyjaciół Jezusa, ale wręcz ich oślepiało. Ten wątek widać także w dzisiejszym fragmencie Ewangelii Janowej. Jest w nim cała bezradność Marii Magdaleny, Piotra i Jana, ale jednocześnie niezwykły emocjonalny ładunek tej chwili. Oni są w ruchu, biegną, próbując jakby wszystkimi siłami ciała i umysłu zrozumieć, co to wszystko ma znaczyć.

Umysłami są jeszcze całkowicie zanurzeni w tragedii Wielkiego Piątku. Gdy dotarła do nich ta przerażająca świadomość, że Jezus, w którym złożyli całą swoją nadzieję, zostawiając za sobą swoje dawne życie, został zabity, wszystko się załamało. Wobec zmasowanej nienawiści otoczenia, które sprzymierzyło się z wszystkimi możliwymi sojusznikami, by Go zniszczyć, Jego dobroć, Jego moc przepowiadania i czynienia cudów, okazały się bezradne. Zginął haniebną śmiercią jak złoczyńca. I tylko to pozostanie na przyszłość? O całym dobru, jakie uczynił, nikt już nie będzie pamiętał? A oni – Apostołowie, uczniowie i przyjaciele, nie tylko nie byli w stanie Go obronić, ale nawet nie próbowali. Stchórzyli wobec naporu gniewu i nienawiści. To przecież były oczywiste fakty, a z faktami się nie dyskutuje. Wobec tej oczywistości ich umysły pogrążyły się w kapitulacji i beznadziei.

Czy można się dziwić, że wieść o zmartwychwstaniu Jezusa zburzyła tą depresyjną stabilność, jaką udało im się osiągnąć? Może dlatego tak długo nie chcieli uwierzyć, by ta nowa nadzieja nie okazała się jakimś dodatkowym chichotem i drwiną wrogów Mistrza? Ale ta wieść, poparta spotkaniami ze Zmartwychwstałym, zaczęła się wciskać w każdą szczelinę ich skołatanych umysłów, jak woda wciska się w szczeliny tamy na rzece. I ostatecznie wszelkie opory zostały złamane: On żyje! I nie tylko to! W miejsce rozliczenia z winnymi, Zmartwychwstały daje przebaczenie i nowe życie, któremu już nic nie będzie w stanie zagrozić. Światło, które początkowo oślepiało, teraz zaczyna rozświetlać całą rzeczywistość tak, że jest ona pełna nadziei. Nowe życie…