Komentarz do liturgii słowa

« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
  • Inny Kalendarz

Wtorek 5 marca 2024

Zgorszenie

Niejaki Paco Gordalina – żaden znany myśliciel, nawet nie publicysta, ani wybitny praktyk duszpasterstwa – jednym chwytem wspiął się na międzynarodowe podium księży celebrytów. Wspomniany Gordalina to katolicki duchowny, a nawet wikariusz generalny, czyli prawa ręka biskupa w jednej z latynoskich diecezji. Oto kilka dni temu, w plotkarskim świetle jupiterów, na oczach kamer, podobno jako reprezentant Kościoła katolickiego, Gordalina teatralnie nakładał ręce na głowę argentyńskiego komika staruszka, który na wakacje do luksusowego kurortu doprosił sobie o wiele lat młodszego kochanka. Aż kusi, by postawić pytanie: czy za rok, w nowym sezonie letnim, odbędzie się kolejny spektakl? Tym razem w podmienionym już składzie u boku emerytowanego aktora. Nie czas na ironię. Potrzeba lamentacji, rozdzierania szat, popiołu. Wiele troski poświęca się osobom publicznie demonstrującym swoją homoseksualność. Rzekomo po to, by sprowadzić ich następnie do Kościoła. Bardzo dobrze. Cały katolicki świat czeka, kiedy dla osiągnięcia skutku zacznie się tym panom przepowiadać konieczność nawrócenia? Przede wszystkim trzeba jednak zadbać o wiarę ludzi z wnętrza Kościoła, zwyczajnie zgorszonych podobnymi seansami. Na podstawie jakich argumentów bierze się w nawias troskę o neofitów? A nie brakuje ich przecież Kościołowi na terenach misyjnych. Nowo ochrzczeni, w czasie długotrwałego katechumenatu, zostali solidnie przygotowani do duchowego i moralnego życia wiarą. Nagle zmuszeni są oglądać w latynoskiej prasie dwuznaczne zdjęcia, cierpiąc w głębi sumienia niepewność i zamęt. Czy nie powinno się wzmacniać wiary praktykujących katolików, aby zdeprawowani lub osłabieni nie opuścili jutro Kościoła?

Warto, w tym smutnym kontekście, zastanowić się nad naturą zgorszenia. Czym ono jest? Zgorszyć się to nie znaczy wiedzieć o dziejącym się złu. Wydaje się, że w epoce dyktatury informacji, nie da się już nie wiedzieć. Paski telewizyjne same wchodzą w oczy, a sieć internetowa bezwolnie nawija się na uszy każdego. Widać i słychać wszędzie. To jednak jeszcze nie jest stan zgorszenia. Zło istnieje, epatuje, kusi, omamia, pokazuje się, szpanuje. Dusza ulegnie zgorszeniu dopiero wówczas, gdy sama stoczy się na dno grzechu, o którym jest informowana. Naśladować przedstawiane zło, tracąc ducha, bo przecież już wszyscy tak postępują i myślą – to jest istotą zgorszenia. Nigdy, nie wszędzie, nie robią wszyscy takich rzeczy. Jeśli ktoś nie opuszcza poziomu życia moralnego, duchowego ani społecznego lecz idzie wzwyż, dba o siebie, to choćby nawet oklejono go stertą gorszących newsów, nie ma jeszcze mowy o zgorszeniu.

Dumna pieśń Azariasza, cytowana w tajemniczej księdze Daniela, buduje i wzmacnia. Nie przypadkiem młody Azariasz, bohater wrzucony przez sługusów Nabuchodonozora w rozpalony piec, wraz z dwoma towarzyszami śpiewa hymn wolności, w samym środku palących się wściekle płomieni (por. Dn 3, 25). Zgorszenie, gdy dosięga duszy, przypomina gorące języki ognia. Ale w Słowie Boga płomień to również symbol miłości. Wszystko więc leży w ręku wyboru człowieka – ogień, który wypala, czy woda, która chłodzi? Zgorszyć się, to przypisać ludziom możliwości, jakich oni w gruncie rzeczy nie mają. W ewangelii Chrystus opowiada uczniom przypowieść o nieuczciwym rządcy, który zasmucił bardzo prawych współpracowników (por. Mt 18, 31). Nie należy idealizować drugiego. Człowieka stać na bardzo niskie wejścia. Tylko Bóg jest niezmiennie wysoko.

Nie mów obłudnie: oni mnie gorszą! To nieprawda, co najwyżej sam możesz siebie zgorszyć. Od chwili Chrztu jesteś otoczony silnym murem twierdzy. A wewnątrz niej znajdziesz nienaruszalne miejsce, z głębi którego i w każdych warunkach, zawsze możesz kochać, myśleć prawdę i czynić więcej dobra.

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.