Dźwięki najpiękniejszych polskich kolęd i pastorałek rozbrzmiały w świątecznym tramwaju. Kolędnikom towarzyszył metropolita krakowski.
Tramwaj z kolędnikami wyruszył w niedzielę po południu z Placu Wszystkich Świętych, by dźwięki kolęd nieść na ulice Krakowa. O niezapomnianą świąteczną atmosferę zadbali uczniowie Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II st. im. F. Chopina w Krakowie.
Arcybiskup po raz pierwszy kolędował w takiej formie. Przed tramwajem powitali go Trzej Królowie z symbolicznymi darami. „Cieszę się bardzo, że zaprosiliście mnie do tego niezwykłego tramwaju i że mogę razem z wami śpiewać polskie kolędy, które mówią, że Pan Bóg zesłał nam swojego Syna, a On się narodził jako małe dziecko w Betlejem i cały świat swoim przyjściem napełnił wielką radością. Choć to wydarzenie w Betlejem miało miejsce ponad 2 tys. lat temu, my w tej radości też dziś uczestniczymy".
Dodał, że kolędować trzeba wszędzie i tym samym głosić Ewangelię. „Nie ma chyba bardziej radosnego kolędowania niż właśnie z młodymi i z dziećmi i to jadąc przez całe miasto".
Świąteczny tramwaj zdaniem arcybiskupa miał też przypominać ludziom, że kolędy powinno się śpiewać jak najdłużej tylko można. „Rodzinne kolędowanie to jest taka tradycja, która na nowo się odradza. Pięknie jest, jeśli podczas tych spotkań są osoby, które mogą korzystać z instrumentów. To ożywia wspólne śpiewanie, a przede wszystkim jest to, do czego Jan Paweł II swoim przykładem bardzo zachęcał - by śpiewać, być razem i w ten sposób dziękować Panu Bogu, że zesłał nam swojego Syna. Wspólne śpiewanie kolęd jest też piękną wspólnotową modlitwą".
tekst: Paulina Smoroń, Archidiecezja Krakowska
źródło: Joanna Adamik, Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej, www.diecezja.pl