Potrzebujemy wiernych rodziców, mężów, żon, przyjaciół, dzieci, którzy są mocni duchowo Bogiem - powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż w święto Przemienienia Pańskiego.
W sanktuarium na sądeckiej Górze Tabor odbyła się główna uroczystość odpustowa. W bazylice w Nowym Sączu czczony jest cudowny obraz Chrystusa Przemienionego.
„Ważne jest, żebyśmy nie byli rozpieszczonym społeczeństwem, które chce odrzucić krzyż, cierpienie, różne formy zmagania, pracy nad sobą, pracy woli nad swoimi słabościami i grzechami. Jeśli pójdziemy w kierunku rozpieszczonego społeczeństwa to będzie koniec, upadek” - mówił biskup podczas wielkiego odpustu ku czci Przemienienia Pańskiego.
Jak dodał, widać przebudzenie chrześcijan. „Ta malutka cząstka, która chciałaby deptać godność człowieka, jego prawa, prawo Boże, prawo naturalne, przykazania, Ewangelię, która chciałaby bulwersować, zniekształcać, niszczyć, prowokować, spotyka się z jakimś oporem. Wreszcie w tej potężnej grupie chrześcijan w Polsce zaczynają się włączać mechanizmy obronne, że zaczynamy mówić 'nie'. Nie z nienawiścią, ale konsekwentnie przekonani, że nosimy w swoim sercach wielki skarb - skarb Boga, wiary, wartości, tego wszystkiego co otrzymaliśmy od poprzednich pokoleń” - podkreślił biskup.
Mówiąc, że w wielu częściach świata chrześcijanie są prześladowani, bp Andrzej Jeż ubolewał, że znamienne jest przyzwolenie na to, by chrześcijan mieć w pogardzie, nienawidzić i oczerniać. „Droga świadectwa kosztuje wiele wysiłku, wymaga ofiary, ale jest to droga słuszna, droga do prawdziwego życia i radości. Jak dawniej, tak i dzisiaj konieczne jest, żeby nie brakowało ludzi zdolnych do znoszenia cierpień za wartości w które wierzą” - dodał.
Biskup zachęcał wiernych do kontemplacji, wnikania w oblicze Przemienionego Chrystusa. „Nie abstrakcja, ale żywa osoba Jezusa Chrystusa może nas zbawić, możemy rozwijać się dzięki tej relacji, możemy być sobą, możemy wejść na szczyty godności człowieka” - powiedział biskup tarnowski. Mszę św. koncelebrowali bp Mirosław Gucwa z Afryki a także licznie zebrani duchowni.
Odpust w Nowym Sączu potrwa do 11 sierpnia.
- Towarzyszy nam hasło „W mocy Bożego Ducha”. Wzywa ono każdego z nas, byśmy coraz bardziej otwierali się na działanie Ducha Świętego w naszym życiu. Przykładem jest św. Jan Paweł II, którego pielgrzymowanie do naszej Ojczyzny i na ziemię sądecką chcemy wspominać, prosząc, aby Duch Święty uczynił nowe tysiąclecie erą ludzi świętych - powiedział proboszcz sądeckiej bazyliki ks. Jerzy Jurkiewicz.
Przed cudownym obrazem gromadzą się m.in. duchowni, siostry zakonne, strażacy, policjanci, chorzy, małżeństwa, młodzież i dzieci, a także rolnicy, przedsiębiorcy, leśnicy, osoby żyjące w pojedynkę oraz członkowie ruchów i stowarzyszeń katolickich.
Każdego dnia pątnikom towarzyszą słowa św. Jana Pawła II wygłoszone podczas pielgrzymki do Polski czterdzieści lat temu, a także wypowiedziane przez papieża w Starym Sączu dwadzieścia lat temu, podczas kanonizacji bł. Kingi.
Jutro, 7 sierpnia, podczas Mszy św. o 11.00 będzie wprowadzenie relikwii dzieci fatimskich - św. Hiacynty i św. Franciszka.
W programie odpustu są także koncerty, błogosławieństwo dzieci i matek oczekujących potomstwa, jubileusze kapłańskie, nabożeństwo w intencji Ojczyzny.
Cudowny obraz Chrystusa Przemienionego w sądeckiej bazylice pochodzi z XIV w., a jego powstanie wiąże się z oddziaływaniem w ikonografii motywu oblicza Chrystusa utrwalonego na chuście św. Weroniki. Prototypem tego obrazu była twarz Chrystusa na wizerunku przechowywanym w kościele Scala Santa na Lateranie w Rzymie.
eb / Nowy Sącz