Ewangelizator nie może być przeszkodą w twórczym dziele Boga, przeciwnie ma pomagać, by ludzie mogli spotkać się w swym sercu z Panem – mówił Papież w kolejnej katechezie środowej o Dziejach Apostolskich.
Franciszek zachęcił do refleksji nad naszą postawą względem niechrześcijan, czy ułatwiamy im spotkanie z Bogiem, a może jesteśmy przeszkodą.
Na wstępie Ojciec Święty przypomniał, że Pan Bóg chce zbawić wszystkich ludzi. Wymaga to od nas wykraczania poza wszelkie partykularyzmy. Chrześcijanie „powinni otwierać się na innych, żyć z nimi w bliskości, w takim stylu współistnienia, który przemienia wszelką międzyosobową relację w doświadczenie braterstwa”. Zdaniem Papieża świadkiem takiego procesu „bratania się” jest św. Piotr.
Franciszek przytoczył epizod z Dziejów Apostolskich, w którym Piotr najpierw dowiaduje się we śnie, że nie ma już odtąd starotestamentalnego podziału pokarmów na czyste i nieczyste, a potem udaje się do poganina Korneliusza. Kiedy głosi mu Ewangelię, na mieszkańców tego pogańskiego domu zstępuje Duch Święty, po czym Piotr udziela im chrztu.
- Wiadomość o tym nadzwyczajnym wydarzeniu, stało się to po raz pierwszy, dociera do Jerozolimy, gdzie bracia zgorszeni postępowaniem Piotra, surowo go skarcili. Piotr uczynił bowiem coś, co wykraczało poza zwyczaje i prawo. Dlatego go skarcili. Lecz po spotkaniu z Korneliuszem Piotr jest bardziej wyzwolony od siebie samego, a zarazem bardziej zjednoczony z Bogiem i z innymi, ponieważ w działaniu Ducha Świętego poznał wolę Boga. Może zatem zrozumieć, że wybór Izraela nie jest nagrodą za zasługi, lecz znakiem bezinteresownego powołania do bycia pośrednikiem Bożego błogosławieństwa między poganami – mówił Franciszek. –Prośmy dziś o tę łaskę, byśmy dali się zaskoczyć niespodziankom Boga, byśmy nie byli przeszkodą w Jego kreatywności, lecz rozpoznawali i wspierali nowe drogi, na których Zmartwychwstały zsyła swego Ducha w świecie i przyciąga serca, dając się poznać jako «Pan wszystkich».
źródło: vaticannews.va