Polsce i światu potrzeba dziś ludzi przebaczenia. Potrzeba takich, którzy będą mieli odwagę zostawić «dar swój przed ołtarzem, a najpierw pójść i pojednać się z bratem» – mówił w piątek w Mogilnie Prymas Polski abp Wojciech Polak.
Metropolita gnieźnieński odprawił Mszę św. dla podopiecznych Dziennego Domu Pobytu „Radość Życia”, który prowadzony jest przy miejscowej parafii pw. MB Nieustającej Pomocy.
W homilii, nawiązując do pierwszego czytania z Księgi Proroka Ezechiela, abp Polak przypomniał, że w kwestii popełnionego zła nie ma zbiorowej odpowiedzialności. Każdy człowiek odpowiada przed Bogiem za własne czyny. Każdy też ma przed Nim własne zadanie i powołanie do wypełnienia.
„Warto pamiętać, że powołanie jest sprawą poważną i ma swoją wartość, i także z winy człowieka może ulec zniszczeniu” – mówił Prymas dodając, że tak, jak możliwe jest w życiu człowieka nawrócenie, tak niestety istnieje alternatywa smutnego w konsekwencjach odstąpienia od sprawiedliwości. Dzieje się tak – dopowiedział za papieżem Benedyktem XVI – gdy na skutek całej serii z pozoru drobnych niewierności człowiek podupada duchowo i ostatecznie „wychodzi ze światła i wchodzi w noc”.
Niknie wtedy zdolność nadziei, zdolność nawrócenia się i uwierzenia w przebaczenie, a przecież ludzi przebaczenia – powtórzył za kard. Stefanem Wyszyńskim Prymas – dziś światu i Polsce najbardziej potrzeba. „Ludzi silnych nie pięścią, ale sercem; nie potężnych, ile miłujących, nie głośnych, ile uspokajających, którzy umieliby zniewagę znieść i ucierpieć w nadziei, że ich cierpliwość i spokój więcej owocu przyniesie”.
„Potrzeba ludzi, którzy będą mieli odwagę zostawić «swój dar przed ołtarzem, a najpierw pójść i pojednać się z bratem». Potrzeba tych, którzy nie tylko usłyszą, ale przyjmą wezwanie, żeby słońce nie zachodziło nad naszym gniewem, bo wtedy, jak mówi Pismo, daje się miejsce diabłu” – wskazał abp Polak.
Zachęcał też, by trwający Wielki Post był czasem uczynków miłosierdzia, które uczą nas i pomagają porzucić nierozsądny tryb gromadzenia wszystkiego w iluzji zabezpieczenia sobie przyszłości.
Po Mszy św. abp Wojciech Polak spotkał się z podopiecznymi domu na kawie. Była to także okazja do bardziej osobistych rozmów, podzielenia się trudnościami i radościami, a także zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć.
bgk / Gniezno