Papież polecał Bogu szczególnie osoby ogarnięte poczuciem bezradności, które są przerażone panującą pandemią.
„Oby Pan pomógł im powstać i włączyć się w działanie dla dobra społeczeństwa oraz całej wspólnoty” – modlił się Franciszek podczas wczorajszej Mszy w Domu św. Marty.
W homilii Ojciec Święty skomentował czytania: z Księgi proroka Daniela (Dn 13, 1-9. 15-17. 19-30. 33-62) oraz z Ewangelii św. Jana (J 8, 1-11). Obydwa fragmenty przedstawiają historie kobiet, które grupy mężczyzn chcą skazać na śmierć: niewinną Zuzannę oraz cudzołożnicę przyłapaną na gorącym uczynku. Franciszek zauważył, że w pierwszym przypadku oskarżyciele byli ludźmi zepsutymi, natomiast w drugim hipokrytami. Pierwsza z kobiet zawierza bezpośrednio Bogu, który ją ocala. Druga jest świadoma swojej winy i zostaje upokorzona przed całym ludem. Z pewnością ona również modliła się w sercu, aby Bóg przyszedł jej z pomocą. Franciszek zaznaczył, że Bóg ratuje niewinną kobietę, usprawiedliwia ją, natomiast grzesznej przebacza. Skorumpowanych sędziów skazuje, a hipokrytom pomaga się nawrócić.
Papież – człowiek zepsuty stawia się na miejscu Boga
- Pozostawia im czas na wyrażenie żalu z powodu popełnionych grzechów, zepsutym nie przebacza, po prostu dlatego, że zesputy jest niezdolny do prośby o przebaczenie, poszedł za daleko. Zmęczył się... nie, nie zmęczył się, jest niezdolny. Zepsucie pozbawiło go także tej zdolności, którą wszyscy powinniśmy mieć, mianowicie zawstydzenia, wyrażenia prośby o przebaczenie – zauważył Papież. Nie, zepsuty jest pewny siebie, idzie naprzód, niszczy, wykorzystuje ludzi, tak jak tę kobietę. Postawił się na miejscu Boga.
Pan odpowiada obu kobietom. Zuzannę uwalnia od zepsutych ludzi, drugiej nie potępia, ale wzywa do pójścia inną drogą niż dotychczas: „Idź, i od tej chwili już nie grzesz”. Wszystko to dokonuje się na oczach ludu. W pierwszym przypadku lud wielbi Boga, a w drugim otrzymuje lekcję. Uczy się czym jest miłosierdzie Boga.
Papież – zawierzmy miłosierdziu Boga
- Każdy z nas ma swoje historie. Każdy z nas ma swoje grzechy. I jeśli sobie ich nie przypomina, to niech trochę pomyśli, a je odnajdzie. Podziękuj za to Bogu, ponieważ jeśli ich nie znajdziesz, to znaczy, że jesteś zepsuty. Każdy z nas ma swoje grzechy. Spójrzmy na Pana, który osądza sprawiedliwie, ale jest również nieskończenie miłosierny – podkreślił Papież. Nie wstydźmy się być w Kościele, wstydźmy się z bycia grzesznikami. Kościół jest matką wszystkich. Podziękujmy Bogu, że nie jesteśmy zepsuci, ale jesteśmy grzesznikami. I każdy z nas, widząc co Jezus czyni w tych przypadkach, niech zawierzy miłosierdziu Boga. I niech modli się, z zaufaniem w miłosierdzie Boga, niech modli się o przebaczenie.
źródło: vaticannews.va