O miłosiernej miłości mówił Papież w rozważaniu na Anioł Pański.
Zachęcił do przebaczenia wszystkim, którzy nas zranili. Miłosierdzie to nie tylko cecha Boga, którą należy podziwiać. Powinno stać się fundamentem międzyludzkich relacji.
W rozważaniu Ojciec Święty skomentował niedzielną Ewangelię o miłosiernym panu, który darował ogromny dług swojemu słudze. Przypomniał, że sercem tej przypowieści jest wyrozumiałość, jaką pan okazuje słudze mającemu największy dług. Ale on wkrótce potem staje się bezwzględny w stosunku do swojego towarzysza, który jest mu winien symboliczną sumę.
Jezus zachęca do otwarcia się na moc przebaczenia:
„W przypowieści znajdujemy dwie różne postawy: Boga – którego przedstawia władca – i postawę człowieka. W Bożym nastawieniu sprawiedliwość jest przeniknięta miłosierdziem, podczas gdy postawa ludzka ogranicza się do rozliczeń – powiedział Franciszek. – Jezus zachęca nas do odważnego otwarcia się na moc przebaczenia, ponieważ nie wszystko w życiu jest rozwiązywane przez sprawiedliwość. Potrzeba nam miłości miłosiernej. Biblia wzywa nas by przebaczać zawsze!“
Franciszek zaznaczył, że gdyby przebaczenie i miłosierdzie było stylem naszego życia udałoby się uniknąć wielu ran, a także wojen i cierpienia.
Przebaczenie powinno być stylem naszego życia:
„Ile jest rodzin, które nie mogą sobie wybaczyć, ileż braci i sióstr... We wszystkich relacjach międzyludzkich trzeba stosować miłość miłosierną: między małżonkami, między rodzicami a dziećmi, w naszych wspólnotach, w Kościele, a także w społeczeństwie i w polityce – zaznaczył Papież. – Dzisiaj rano, podczas odprawiania Mszy uderzyło mnie zdanie z pierwszego czytania: «pamiętaj o rzeczach ostatecznych i przestań nienawidzić». Myślisz, że zabierzesz ze sobą do trumny swoją nienawiść? Nie jest łatwo wybaczyć; w chwilach spokoju mówimy: «ten czy tamten zrobił mi różne rzeczy, no ale ja też mam sporo na sumieniu, więc lepiej wybaczyć, żeby i mi wybaczono». Ale później ta uraza wraca – to jest jak irytująca mucha latem, która odganiana ciągle wraca... Wybaczanie to nie jednorazowa decyzja, to walka z powracającą urazą i nienawiścią. Pomyślmy o końcu, przestańmy nienawidzić.“