W rozważaniu opartym na kolejnym fragmencie Listu do Galatów, wygłoszonym podczas audiencji ogólnej, Papież zwrócił uwagę, że Apostoł Paweł zachęca chrześcijan do postępowania według Ducha Świętego. Ma ono wymiar nie tylko indywidualny, ale także wspólnotowy
Wiara w Jezusa oznacza pójście za Nim, podążanie Jego drogą, a jednocześnie unikanie drogi przeciwnej: egoizmu, pychy, szukania własnej korzyści, którą Apostoł Narodów nazywa „pożądaniem ciała”. Duch Święty jest przewodnikiem w tej pielgrzymce, która rozpoczyna się w sakramencie chrztu.
Franciszek zauważył, że to „postępowanie według Ducha” nie jest wyłącznie działaniem indywidualnym, ale dotyczy całej wspólnoty. Jej budowanie jest pasjonujące, ale i wymagające. „Pożądania ciała”, to znaczy zazdrość, uprzedzenia, obłuda i urazy, nie przestają dawać o sobie znać, a łatwą pokusą może być uciekanie się do rygoryzmu i sztywnego trzymania się przepisów. Czyniąc w ten sposób zbaczalibyśmy z drogi wolności i zamiast wspinać się na szczyt, schodzilibyśmy w dół.
„Podążanie drogą Ducha wymaga przede wszystkim, abyśmy uczynili miejsce dla łaski i miłosierdzia. Otwierać przestrzeń dla łaski Bożej, nie należy się bać. Paweł, po tym, jak wypowiedział się w sposób surowy, zachęca Galatów, by wzięli na siebie nawzajem swoje trudności, a jeśli ktoś popełni błąd, aby zachowali łagodność (por. 5, 22) – podkreślił Papież. Wsłuchajmy się w jego słowa: «Bracia, a gdyby komu przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie uległ pokusie. Jeden drugiego brzemiona noście» (6, 1-2). To postawa całkowicie odmienna od obmawiania; to nie jest według Ducha. Według Ducha jest stawanie w postawie łagodności wobec brata, aby upomnieć go i czuwać nad sobą w pokorze, aby nie wpaść w te same grzechy.“
Ojciec Święty zauważył, że kiedy jesteśmy kuszeni, by źle osądzać innych, musimy najpierw zastanowić się nad naszą własną słabością. Dobrze jest zadać sobie pytanie, co nas motywuje do napominania brata lub siostry i czy nie jesteśmy w jakiś sposób współodpowiedzialni za ich błąd.
„Duch Święty, oprócz tego, że daje nam dar łagodności, zachęca nas do solidarności, do noszenia brzemion innych. Jakże wiele ciężarów jest obecnych w życiu człowieka: choroba, brak pracy, samotność, cierpienie...! I ileż innych trudnych doświadczeń, które wymagają bliskości i miłości braci! – podkreślił Papież. Mogą nam pomóc również słowa św. Augustyna, który komentuje ten sam fragment: „Dlatego, bracia, jeśli człowiek jest uwikłany w jakąś winę, [...] napominajcie go z łagodnością. A jeśli podnosisz głos, miłuj w swoim sercu. Czy dodajesz otuchy, czy okazujesz się ojcowski, czy napominasz, czy jesteś surowy, miłuj” (Kazania 163/B 3). Kochać zawsze. Najwyższą zasadą napomnienia braterskiego jest miłość: pragnienie dobra naszych braci i sióstr. Chodzi o znoszenie problemów innych, słabości innych w milczeniu, na modlitwie, aby znaleźć następnie właściwą drogę, aby pomóc mu poprawić się. To nie jest łatwe. Łatwiejszą drogą jest rozpowiadanie o tym. Obedrzeć ze skóry, jakbym ja był doskonały. Tego nie należy czynić. Cichość. Cierpliwość. Modlitwa. Bliskość. Podążajmy radośnie i cierpliwie tą drogą, pozwalając się prowadzić Duchowi Świętemu.“