Abp Grzegorz Ryś i brat John z Taizé: Biblia niezbędna w XXI wieku

– Potrzebujemy lektury Biblii dlatego, że żyjemy w świecie, w którym jesteśmy bombardowani informacjami, ale chorujemy na brak sensu – mówił dziś abp Grzegorz Ryś tysiącom młodych we Wrocławiu, występując w panelu: „Po co czytać Biblię dzisiaj?”.

Zdaniem abp. Rysia człowiek współczesny potrzebuje lektury Biblii z trzech powodów. Dlatego, że jest bombardowany milionami informacji, ale cierpi na brak sensu i nie jest w stanie go odnaleźć w tym morzu informacji.

Po drugie dlatego, że człowiek współczesny, w szczególności Europejczyk jest dziś bardzo samotny. - Natomiast Biblia jest przede wszystkim wielką księgą spotkania z miłością Boga – podkreślił abp. Ryś. Wyjaśnił, że otwierając tę księgę, zauważymy od razu, że Bóg nie chce, aby człowiek był samotny. „Każdy z nas istnieje dlatego, że go Bóg chce go, że nas nieustanie szuka” – dodał.

Abp Ryś wyjaśnił, że swoją miłością Bóg nas nieustanie w Biblii zaskakuje. Jako przykład podał spotkanie Jezusa z kobietą cudzołożną. Jezus nie tylko odpuszcza wszystkie jej grzechy, ale nie nakłada nawet żadnej pokuty, co – jak zaznaczył - jest nawet do dziś źródłem zgorszenia dla wielu uważających się za sprawiedliwych. „Tymczasem prawidłowe odczytanie Biblii, to właśnie zrozumienie, że miłość Boga do człowieka nie jest obwarowana absolutnie żadnymi warunkami” - dodał.

Trzecim powodem, dla którego warto jest czytać Biblię – zdaniem abp. Rysia – jest fakt, że Biblia daje odpowiedź na najbardziej podstawowe pytania, jakie zadaje sobie człowiek dziś: o sens życia, sens miłości i sens cierpienia a wreszcie o sens śmierci. A są to dokładnie te same pytania, jakie człowiek zadawał sobie w każdej epoce. „A Bóg daje odpowiedź na te wszystkie pytania, stając się Słowem Wcielonym, kimś która pragnie osobowej, bezpośredniej relacji z każdym z nas” - podkreślił.

Wreszcie – jak zaznaczył – Biblia bardzo skutecznie uczy nas pokory, a to człowiekowi XXI wieku bardzo jest potrzebne.

Z kolei brat John, główny biblista we wspólnocie z Taizé, podkreślił radykalną różnicę pomiędzy światem dzisiejszym, w którym dominują wartości świeckie i racjonalna kalkulacja, a światem Biblii – otwartym na transcendencję i na Boga. Zauważył, że dlatego m. in. lektura Biblii jest tak bardzo potrzebna, gdyż stajemy się coraz bardziej głusi na ten właśnie świat, przez co człowiek doświadcza rozpaczy i ma tak wielki problem z odnalezieniem sensu.

- A tymczasem Bóg obecny w Biblii jest Bogiem, który chce bezpośrednio wejść w nasze życie, aby je przemienić i wprowadzić nas w przestrzeń miłości, którą bez żadnych warunków nam ofiarowuje – zauważył brat John, dodając, że kiedy wchodzimy w ten wymiar życia, to nabiera ono zupełnie nowego sensu i smaku.

Wyjaśnił przy tym, że lektura Biblii jest jednocześnie jakby „nauką nowego języka”, do czego dzisiejszy człowiek jest często nie przygotowany i stąd jego trudności z sięganiem to tej księgi.

Panel z udziałem abp Rysia i brata Johna był jednym z dwudziestu dwóch, jakie odbyły się dziś w południe we Wrocławiu. Ich celem było poszukiwanie przez młodych odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytania.

Do stolicy Dolnego Śląska, na organizowane przez wspólnotę Taizé Europejskie Spotkanie Młodych, przyjechało – według informacji organizatorów – około 15 tys. młodych ludzi z 60 krajów Europy i świata.

Największe grupy stanowią Polacy – około 5500 pielgrzymów, Ukraińcy – 1500 osób oraz Niemcy – 1100 osób. Przyjechało również kilkuset Chorwatów, Francuzów, Włochów oraz Hiszpanów. Udział w spotkaniu zgłosiły także kilkunastoosobowe grupy z Hong-Kongu, Japonii i Korei.

mp / Wrocław

« 1 »

reklama

reklama

reklama