"Mama 4 plus" - rząd przyjął projekt tzw. emerytur matczynych

Rząd przyjął we wtorek projekt dotyczący wprowadzenia tzw. emerytur matczynych. Będą one przyznawane osobom, które wychowały co najmniej czwórkę dzieci, ale z powodu długoletniego zajmowania się potomstwem nie wypracowały emerytury minimalnej.

Na 2019 r. przeznaczono na ten cel z budżetu państwa ponad 801 mln zł.

Świadczenie "Mama 4 Plus" przyznawane będzie na wniosek składany do ZUS lub KRUS - poinformowała dziś minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Dodała, że środki na program są zabezpieczone w budżecie na 2019 r. W tym roku będzie to kwota 801,3 mln zł. Świadczenie będzie wynosić zatem kwotę równą minimalnej emeryturze.

- Projekt matczynych emerytur jest społecznie oczekiwany i akceptowany - zaznaczyła minister Rafalska.

"Projekt, który dotyczy pewnej rekompensaty za wszystko, co zrobiły dla nas mamy i babcie, które w przeszłości nie miały możliwości uzbierania tej przynajmniej minimalnej emerytury. Wiadomo, że mamy są najbardziej doceniane przez swoje dzieci, ale państwo też powinno doceniać mamy w tym wielkim wysiłku, wielkiej pracy, którą wszystkie nasze mamy, babcie wykonywały, wykonują" - wyjaśnił z kolei premier Mateusz Morawiecki.

Projekt przewiduje wypłatę rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego osobom, które urodziły i wychowały lub wychowały co najmniej czwórkę dzieci i z powodu długoletniego zajmowania się potomstwem nie wypracowały emerytury minimalnej, gdyż zrezygnowały z pracy lub jej nie podjęły, lub też ich emerytura jest niższa od najniższego świadczenia. Dotyczyć będzie zatem zarówno matek, jak i ojców. W przypadku kobiet szacuje się, że otrzyma je Szacuje się, że otrzyma je ok. 65 tys. osób.

Projekt - zdaniem Joanny Krupskiej, prezes Związku Dużych Rodzin "Trzy Plus" - jest bardzo ważnym krokiem do przodu. Oznacza "zrozumienie przez rządzących i przez społeczeństwo, jak ważną rolę pełni matka, która wychowała dużo dzieci i jak bardzo niesprawiedliwe było dotąd to, że taka matka na starość pozostawała bez emerytury, chociaż pracowała w domu" - mówiła w ub. roku, w chwili zapowiedzi wprowadzenia tego rozwiązania szefowa ZDR "Trzy Plus".

"Mówimy tu o czworgu dzieciach, ale przecież są też matki, które wychowały sześcioro czy dziesięcioro dzieci i dokonywały wielkiego wysiłku, przez całe życie pracując w rodzinie, wychowując dzieci nieraz z wielkim poświęceniem i zaangażowaniem, a na starość pozostają zupełnie z niczym, bo nie zdążyły wypracować sobie pieniędzy należnych z tytułu uczestnictwa na rynku pracy" - wyjaśniała w rozmowie z KAI Joanna Krupska.

W 2016 r. portal Money.pl podał, że wkład pracy matek do polskiego PKB (sprzątanie, pranie, gotowanie i inne prace domowe) wynosi 25 mld zł miesięcznie, czyli 300 mld zł rocznie. Gdyby statystyczna Polka dostawała za to pensję, to co miesiąc inkasowałaby 2100 zł.

W 2018 r. emerytura minimalna wynosiła 1030 zł brutto. W 2019 r. wzrośnie o 33,57 zł.

lk / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama