O 1.35 w Łodzi urszulanki znalazły niemowlę. Chłopiec był dobrze ubrany i wyglądał na zdrowego. Siostry nadały mu imię Józef. Wybór imienia wydaje się ciekawy, bo jakby nie było, dziecko poczęło się w okolicy marca, czyli miesiąca, w którym wspomina się św. Józefa i podejmuje dzieło Duchowej Adopcji.
We wtorkową noc, 15 grudnia 2020, w domu sióstr urszulanek w Łodzi, przy ul. Obywatelskiej 60, ponownie rozległ się dzwonek informujący o otwarciu Okna Życia. Siostry znalazły w nosidełku małego chłopca. „Maluch prawdopodobnie urodził się tej nocy. Był bardzo dobrze ubrany, wyglądał zdrowo” – opowiada s. Anna Reczko, przełożona domu urszulanek Serca Jezusa Konającego w Łodzi. „Ochrzciłyśmy go „z wody”, nadając mu imię Józef, bo właśnie rozpoczęliśmy w Kościele rok św. Józefa” – dodaje siostra przełożona.
Po chrzcie „z wody”, mały Józef został zabrany do szpitala. Zgodnie z procedurą, sporządzony został policyjny protokół. To już czwarte dziecko w Oknie Życia przy ul. Obywatelskiej. Niecałe dwa miesiące temu, 29 października, trafił tu nowo narodzony chłopiec, a wcześniej, w kwietniu i maju 2016 roku trafiły dwie dziewczynki. Poza tym tydzień temu, 7 grudnia, do pabianickiego Okna Życia trafiła ośmiomiesięczna dziewczynka.
Caritas Polska apeluje: „Pamiętajcie o Józefie w modlitwie, żeby mógł szybko znaleźć nową rodzinę. I za jego biologicznych rodziców, bo nie wiemy jaki dramat stał za ich decyzją”.
Wybór imienia wydaje się ciekawy nie tylko ze względu na rozpoczęty w Kościele rok św. Józefa. Jeśli przemyśleć sprawę głębiej, to dziecko prawdopodobnie poczęło się w czasie, w którym wspomina się św. Józefa oraz bardziej niż zwykle podejmuje dzieło Duchowej Adopcji. Może mały Józef jest właśnie takim „wymodlonym cudem”? Tę odpowiedź zna już sam Bóg. I może św. Józef...