Listopad rozpoczyna się świętami, które w polskiej tradycji obchodzone są dostojnie i uroczyście. Towarzyszy im zaduma i refleksje nad przemijaniem. Facebook, Twitter, Instagram wpisują się w profile pamięci - medialne miejsca smutku, bólu, tęsknoty i pocieszenia. W jaki sposób mówi się o śmierci w social mediach?
Facebook, Twitter, Instagram wpisują się w profile pamięci - medialne miejsca smutku, bólu, tęsknoty i pocieszenia - zauważa ekspert, dr hab. Justyna Szulich - Kałuża, prof. KUL.
„Tato żegnam. Na zawsze zostaniesz w moim sercu”, „Zmarł mój mąż, był moim światem”, „Do zobaczenia” - to treści wpisów jakimi dzielą się użytkownicy FB na swoich profilach. Znajomi komentują, wyrażają swe współczucie, łączą się w bólu. - Na naszych oczach kształtują się wirtualne praktyki upamiętniająco-żałobne w obyczajowości pogrzebowej. W latach 90. XX wieku powstały pierwsze internetowe pomniki wirtualnych cmentarzy oraz upamiętniające profile w mediach społecznościowych. To wirtualne społeczności pamięci o zmarłych otwarte lub zamknięte, prywatne lub publiczne. Cybernetyczne miejsca spotkań ludzi, którzy komunikują się na tyle długo, aby się poznać i zbudować relacje, mając do dyspozycji różne aplikacje internetowe - wyjaśnia prof. Szulich - Kałuża, dyrektor Instystutu Dziennikarstwa i Zarządzania KUL, mediaznawca, socjolog rodziny.
W jaki sposób mówimy o śmierci w social mediach?
Pojawiły się np. emotikony smutku, symbol zapalonego znicza, czarne żałobne wstęgi na zdjęciach profilowych, zdjęcia w tle osób zmarłych. Na Facebooku do polityki prywatności wprowadzono status In memoriam – miejsce, gdzie użytkownicy mogą dzielić się wspomnieniami o osobach zmarłych. - Widoczna publicznie zawartość profili pamięci to medialna reprezentacja smutku, bólu, tęsknoty i pocieszenia. Analizując zawartość takich portali znajdziemy tam osobiste wspomnienia, żałobną poezję, pamiątkowe fotografie, obrazy istot niebiańskich np. aniołów, błękitne przestrzenie nieba, symbolikę zapalonych zniczy - wylicza ekspert.
Jak podkreśla prof. J. Szulich-Kałuża, mediatyzacja Listopadowych Świąt wyraża się w przeniesieniu indywidualnych i wspólnotowych przeżyć związanych ze śmiercią i jej upamiętnieniem na portale i fora mediów społecznościowych. - Towarzyszenie innym w ich bólu i smutku, nadawanie im wspólnotowego charakteru przeżywania, a także podtrzymywanie pamięci na drodze internetowej komunikacji, to nowe wymiary medialnych praktyk społecznych - zauważa.
Przemijanie w mediach
Listopad rozpoczyna się świętami, które w polskiej tradycji obchodzone są dostojnie i uroczyście. Towarzyszy im zaduma, nostalgia i refleksje nad przemijaniem. W święta Wszystkich Świętych oraz Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych (Dzień Zaduszny) Polacy całymi rodzinami odwiedzają groby bliskich zmarłych: rodziców, krewnych, przyjaciół, znajomych. Ofiarują modlitwę, składają kwiaty, zapalają znicze, także na bezimiennych, opuszczonych grobach. W Polsce, tłumne odwiedzanie cmentarzy w pierwszych dniach listopada, jest unikatowe na skalę światową. Wszystkie te zachowania są wyrazem nieprzemijającej pamięci o osobach, których już z nami nie ma.
Geneza
Warto przypomnieć, że uroczystość Wszystkich Świętych ma ponad tysiącletnią tradycję. Papież Jan XI w 935 r. ustanowił je ku czci Wszystkich Świętych, wyznaczając datę na dzień 1 listopada. Święto przypomina nam przede wszystkim tych Świętych Pańskich „z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków" (por. Ap 7, 9), którzy nie mają swoich osobnych wspomnień w roku liturgicznym. Wspomnienie Wszystkich Zmarłych, kilkadziesiąt lat później, wprowadził opat benedyktynów w Cluny we Francji św. Odilon (Odylon) w 998 r. i to on zarządził modlitwy za dusze wszystkich zmarłych w dniu 2 listopada.
źródło: KUL